2 ✦ welcome to bali

627 89 130
                                    

Miłej lekturki, kochani! — ola

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Miłej lekturki, kochani! — ola

━ ❖ ━

— Jest pan gotowy do lotu, panie Jeon?

Jimin zamarł.

Jeon?!

— Tak, dziękuję. Jeszcze raz najmocniej przepraszam za kłopot. Moja asystentka przekazała mi niepoprawną godzinę odlotu. Powinienem był jednak sam to sprawdzić, wtedy z pewnością nie narobiłbym tyle problemów.

Żołądek Jimina skurczył się, gdy do jego uszu dotarł głos, który znał zdecydowanie zbyt dobrze. Błyskawicznie odwrócił się w stronę jego źródła, widząc nikogo innego niż Jeon Jeongguka na siedzeniu tuż obok niego.

Minęło trochę czasu odkąd Jimin ostatni raz widział go na żywo, przez co mógł dostrzec parę różnic w jego wyglądzie. Jego zwykle ciemne, zaczesane do tyłu włosy były aktualnie w nieładzie, a zamiast szytego na miarę, markowego garnituru miał na sobie zwykłe dresy, bluzę z kapturem i założone na szyi słuchawki.

Pierwszą myślą, jaka nasunęła się Jiminowi było to, że Jeongguk wyglądał przystojniej niż kiedykolwiek wcześniej. Druga zaś była czymś w stylu...

Co jest kurwa?!

Krzyknął głośniej niż było to konieczne, ściągając na siebie kilka niezadowolonych spojrzeń od pasażerów siedzących dookoła niego.

Jeongguk podskoczył na swoim fotelu, w końcu zauważając obecność Jimina, a jego oczy wytrzeszczyły się w zdziwieniu.

— Jimin hyung?

— Co ty tu kurwa robisz? — Wykrzyczał szeptem, zdziwiony delikatnym tonem głosu chłopaka z siedzenia obok.

Jeongguk patrzył na niego przez kilka sekund z szeroko otwartymi oczami, zanim udzielił odpowiedzi na jego pytanie.

— Uh... Hyung oddał mi swój bilet?

Jimin siedział przez chwilę w bezruchu, aż w końcu dotarło do niego, co tak naprawdę się działo.

— Nie. Żartujecie sobie kurwa ze mnie — powiedział do siebie, kręcąc głową.

Błyskawicznie odpiął swoje pasy i wstał, zarzucając torbę na ramię. Stewardessa ruszyła w jego stronę, gdy tylko zobaczyła, że chłopak podniósł się ze swojego siedzenia.

— Przepraszam pana, ale dopóki nie zgaśnie lampka nad pana głową, pasy muszą pozostać zapięte.

— Muszę wysiąść z samolotu — powiedział, całkowicie olewając jej słowa, podczas gdy Jeongguk w ciszy obserwował go ze swojego fotela.

For Better or For Worse | jikookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz