https://www.youtube.com/watch?v=FEhEkRMotgg <= polecam czytać z tym bitemwattpad.com
SPOJLERY DO ARCHON QUESTA Z FONTAINEwattpad.com
Focalors stała na scenie, pośrodku ogromnej sali. Światło jakie wpadało przez szyby, zdawało się być rozproszone przez wodę, jednak wszystko wskazywało na to, że ta znajduje się wszędzie, wypełniając każdą możliwą przestrzeń - wokół panował chaos, meble swobodnie unosiły się w wodzie, a malutkie bąbelki powietrza unosiły się ku górze. Mimo tego, na ustach bogini spoczywał ciepły uśmiech, a oczy, ze swego rodzaju pobłażliwością wpatrzone były w Neuvillette'a.
- Wygląda na to, że zbliża się moja godzina. - Westchnęła cicho. - Dla tych którzy zgrzeszyli, kurtyna powoli opada. Wątpię że widać mój strach, jednak trochę boję się śmierci. - Spojrzała w górę, a na widok wodnej gilotyny, jej źrenice zadrżały. - Możliwe że to jedna z tych rzeczy, które łączą Bogów z ludźmi.
Zrobiła kilka kroków w przód, wyprostowała się. Jej wzrok napotkał wzrok Neuvillette'a.
- Żegnaj Neuvillette. Mam nadzieję że przez te pięćset lat, byłeś szczęśliwy grając swoją rolę.
Nagle zachichotała i subtelnie przechyliła głowę. Obróciła się na palcach, zaczęła tańczyć. Taniec był delikatny, swego rodzaju dziecinny. Focalors niewinnie stawiała kolejne kroki, a każdy jej ruch ociekał beztroską, jak gdyby nad jej głową wcale nie wisiał wyrok śmierci. Jak gdyby wszystko było jedynie przedstawieniem, które zaraz się skończy.
W pewnym momencie zatrzymała się. Spojrzała na Neuvillette i delikatnie się uśmiechnęła. Ukłoniła się, a zaraz po tym ostrze gilotyna opadadło prosto na nią, dając ostateczny, sprawiedliwy wyrok. Wyrok, który dopełnił przepowiednie. Wyrok, który oszukał tych, którzy go wydali.
CZYTASZ
'*•.¸♡Genshin one shots
FanfictionOpowiadania pisane spontanicznie, gdy najdzie mnie ochota. Jeśli chcesz coś zamówić, pisz śmiało, postaram się coś wymyślić:) Okładka nie jest moja, jest z pinteresta!!