|Bliźniaczki| Rodzina Monet

14

Ustawiłam się na przeciwko jakieś dziewczyny. Nawet nie wiem kogo bo wszystkie miałyśmy maski. Gdy usłyszałam gwizdek od razu zaczęłam walczyć. Po chwili pokonałam moją przeciwniczkę.

Wygrałam i przeszłam do kolejnej osoby. Znowu nie wiedziałam kto to ale było jeszcze łatwiej ją pokonać niż poprzednią dziewczynę. Z kolejną było tak samo, pokonałam ją. Uwaga ostatnia osoba, chłopacy już skończyli, więc się nam przyglądali. Znowu usłyszałam gwizdek. To był trudny pojedynek ale ja go wygrałam.

Teraz chłopak, trzeba go pokonać. Usłyszałam gwizdek.
- Kurde dobra jest - powiedział któryś z chłopaków
Chciałam go bardzo pokonać, mój przeciwnik chyba mnie też. Po długiej walce wygrałam.
- Wygrałam LOSER! - wykrzyczałam

- Jak ty mogłeś przegrać z dziewczyną - powiedział jakiś chłopak
- No właśnie - powiedział inny

Chłopak którego pokonałam zdjął maskę. To jest Tony. Omg pokonałam mojego braciszka.
- Hej czy możesz mi pokazać kim jesteś? - powiedział Tony gdy do mnie podszedł
- Na pewno chcesz wiedzieć? - zapytałam i podniosłam maskę
- Wtf co ty tu robisz Ari? - zapytał Tony a Shane i wszyscy inni chłopacy się na mnie popatrzyli

- Jestem na wuefie a co? - zapytałam
- No widzę że jesteś ale ty nie powinnaś być w 1 klasie tak jak Hailie ?
- Jak widać jestem w tej , poszłam o rok szybciej niż Hailie - powiedziałam
- Aha okej - powiedział i odszedł po prostu WYŚMIENITA konwersacja się odbyła z moim braciszkiem

- Dobra zbierajcie się na dzisiaj koniec wuefu. - już mieliśmy wychodzić - Ari ,Tony zostańcie. - świetnie po prostu zajebiście po jakiego huja mam zostawać tutaj - Chciałbym abyście wzięli udział w zawodach międzyszkolnych z szermierki - ooooo to coś ciekawego jednak -  Odbędą się one 15 grudnia więc za miesiąc - powiedział i dał nam jakieś kartki - Wasz opiekun prawny musi się zastanowić pod nią podpisać - nieeeee tylko nie to kolejna rozmowa z Vincentem - Dobrze lećcie już bo zaraz się spóźnicie na kolejną lekcję - i poszliśmy się przebrać

Znalazłam klasę w której miałam teraz zajęcia.
- Przepraszam za spóźnienie - powiedziałam gdy wbiłam do klasy - pan od wuefu mnie zatrzymał - powiedziałam
- Pani to zapewne Ariana? Tak? - zapytał nauczyciel Angielskiego
- Ohh Tak to ja - powiedziałam gdy zasiadłam w ławce obok Katie
- To proszę Ariano wstań i się przedstaw - no znowu no ale po co ja mam to robić, wstałam i powiedział to samo co na lekcji matematyki
- Dziękuję możesz już siadać - powiedział nauczyciel i zaczął lekcje

Po skończonej lekcji udałam się z Katie na stołówkę.
- Gdzie siadamy? - zapytałam
- Chodź do jednego stolika - przy stoliku siedziało już kilka osób ,znalazłam stolik gdzie siedzieli moi bracia. Ich stolik jest równolegle do naszego więc mam na nich dobry widok
- Część jestem Ari - powiedziałam gdy podeszłam do stolika
- Hej - powiedział jakiś chłopak siedzący z brzegu wogule tam było 3 chłopaków i 4 dziewczyny razem ze mną

- Ejejejej posłuchajcie mnie - odezwała się nagle Katie, a wszyscy się na nią poparzyli - Nawet nie wiecie kto to jest - wskazała na mnie palcem a ich wzrok czułam teraz na sobie - To jest Ariana Monet , siostra Monetów - widziałam jak wyszczerbili oczy
- Hej jestem Emily - powiedziała dziewczyna od nas ze stolika gdy usiadlam
- A ja Lucy - powiedziała ta druga
- Jestem Zimmus - odezwał się chłopak
- ja Antonio - powiedział inny chłopak
- Miło mi - odpowiadałam każdemu - Ja idę po jedzenie - powiedziałam i poszłam w stronę kolejki
- Idę z tobą - powiedziała Katie dobiegając do mnie

Gdy ustalam w kolejce zobaczyłam Shana idącego w moją stronę.
- No japierdole po co on tu idzie. - powiedziałam pod nosem, a Katie chyba usłyszała co powiedziałam i zobaczyła idącego Shana
- Hej Ari chodź coś ci pokażę - i pociągnął mnie za rękę i zaprowadził przed kolejkę - Ekhem - zakaszlał do chłopaka który był na samym początku kolejki a on się odsunął - Dzień dobry chciałbym zamówić dzisiejsze danie - mówił Shane, a ja się wyrawałam
- Dzięki Shane, poczekam w kolejce, ja nie chce się wpychać to nie jest fajne - powiedziałam głośno do Shana i wróciłam do Katie.

Shane stał z osłupiałą miną, po chwili się ocknął przeklnął pod nosem i wrócił do stolika. Cała stołówka patrzyła raz na mnie a raz na Shana.

___________________
646 słów