• Rozdział 4 •

68 3 3
                                    

02.09.2005   Lublin, Wieniawa

- Teraz gramy Anyway. - Powiedział Maciek do aparatu którym nagrywał ich tata

                                    *** 

- Macieeek. - Rzekł młodszy z braci
- No ?
- Powiem tobie coś ale obiecaj że nie będziesz zły.
- Do puki się nie dowiem o co chodzi nie mogę nic obiecać.
- No bo mi się trochę już znudziły instrumenty.
- Dlaczego ?
- Bardziej spodobała mi się piłka.
- Ale już na zawsze kończysz z graniem ?
- Nie wiem, ale napewno teraz wolałbym skupić się na piłce nożnej, sory.
- No trudno, ale to twój wybór.
- Czyli nie jesteś zły ?
- Jestem trochę smutny ale jak mógłbym był zły o takie coś na mojego najlepszego na świecie brata. - powiedział Maciek uśmiechając się po czym objął Pawła ramieniem
- Czy chciałbyś kupić swojemu najlepszemu na świecie bratowi gumę turbo ?
- Niech ci będzie, ale następnym razem ty kupujesz.
- To chodźmy bo jak spóźnimy się do domu na obiad mamie będzie przykro. - odpowiedział młodszy z braci po czym oboje udali się do sklepu.

- Co trafiłeś ? - Spytał Paweł
- Bmw. - odpowiedział Maciek
- Nie wierzę ci, pokaż.
- No okej, masz.
- Wymieniłbyś się ?
- Zależy za co.
- Za kilka jakiś mniej wartościowych.
- Zastanowię się, a teraz chodź bo jesteśmy już spóźnieni na obiad.



Hejka! Bardzo was przepraszam że długo nie było rozdziału ale mam w chuj dużo nauki i mam nadzieje ze się na mnie nie gniewacie ❤️

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Dec 18, 2023 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

• My pijemy powoli | Kacperczyk •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz