• Rozdział 2 •

76 4 0
                                    

29.10.1999   Lublin, Wieniawa

     Któregoś razu mały Maciek bawił się swoimi drewnianymi klockami pod opieką babci kiedy nagle do domu wrócili rodzice, jednak nie wrócili oni sami.
- Już jesteśmy ! - zawołała szczęśliwa mama z przedpokoju do starszej kobiety opiekującej się chłopcem na co ta od razu przyszła
- Jaki śliczny ! , jest bardzo do ciebie podobny Doroto - odpowiedziała staruszka po czym pogłaskała chłopca po głowie
- Mogłabyś go potrzymać ? , musiałabym zdjąć kurtkę - zapytała kobieta
- Pewnie - odpowiedziała starsza kobieta po czym wzięła chłopca na ręce
- A jakie ma śliczne oczka ! - dodała po chwili babcia
- To akurat za mną - odpowiedział i uśmiechnął się tata

***

Mama weszła do pokoju Maćka z małym Pawłem na rękach po czym usiadła na fotelu w rogu pokoju i zawołała chłopca
- Maciusiu, przyjdź proszę bo muszę tobie kogoś przedstawić.
Po chwili Maciek był już koło kobiety która pokazały chłopcu małe zawiniątko.
Dlaczego on jest taki zmarszczony i dziwny ? - pomyślał
- To jest twój brat Paweł.
Chłopiec spojrzał się na brata leżącego przed nim na rękach mamy po czym spojrzał na kobietę pytająco.

***

Po miesiącu okazało się że mój młodszy brat po mimo tego że bardzo dziwnie wyglądał,dużo płakał i że zamieszkał w moim pokoju był do zniesienia i szybko się zaprzyjaźniliśmy. Czasem przeszkadzało mi to że mama ma dla mnie mniej czasu niż wcześniej ale w końcu Paweł był młodszy co się wiązało z tym że potrzebował większej uwagi i opieki więc starałem się to zrozumieć.

• My pijemy powoli | Kacperczyk •Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz