1

227 15 40
                                    

-Tato wychodzę!- krzyknełam z całej siły już prawie ciągnąc za klamkę 

Witam ponownie z tej strony Uzi chyba przedstawiać się nie muszę znać mnie znacie fioletową emoskę 24h wkurzającą

- Gdzie się z nowy wybierasz? - z lekkim oburzeniem odpowiedział mój tata.
Khan

Obróciłam się do ojca

- Eee d-do szkoły? - jekałam się. Tak skłamałam

- Tak? Niedawno byłem w szkole i wiesz twoja frekwencja świeci pustkami! Gdzie ty spędzasz połowę dni?! - sfrustrowany krzyknął

O matko.. wiedziałam, że po mnie może trochę zapomniałam o tej szkole..Stałam jak wryta co miałam powiedzieć?! Zabije mnie jak dowie się, że opuszczam szkołę z powodu N'a!

- Dobrze jak zawsze na ten temat nie masz nic do powiedzenia- rzekł

Miałam już wychodzić lecz coś pociągneło mnie za kaptur.

- Nie nie nie kochana ide z tobą odprowadzę cię żeby mieć pewność- wychrypiałym głosem powiedział

Pomrukiwałam tylko coś pod nosem gdy "kochany ojciec" zamykał drzwi do domu, a ja sama tylko poprawiałam plecak i włączyłam na szybko telefon nie zwracałam na nic uwagi szybko wybrałam numer N'a i zobaczyłam co do mnie pisał

"Hej gdzie się spotykamy? "

Serce mi się kroiło kiedy musiałam mu to napisać

"Przepraszam N... mój tata i wiesz szkoła.. "

Prawie się popłakałam. Odpisał szybko

"Oh rozumiem kiedy indziej"

Wyłaczyłam telefon, a już się tata czepia

- Oj nie! Kara na telefon- rzekł oburzony i mi go wyrwał

Nic nie mówiłam chciało mi się płakać jedyne uczucie... Jak doszliśmy do szkoły nic nie mówiłam odeszłam od niego i skierowałam się do klasy podeszłam do mojej ławki i rzuciłam plecakiem o podłogę odsunęłam krzesło nogą i usiadłam zafochana. Zauważyłam, że patrzył się na mnie Thad troszeczkę zdziwiony przewróciłam tylko oczami i się skuliłam. A on podszedł wziął inne krzesło i usiadł koło mnie

- Jestem zdziwiony, że największa zbuntowana botka teraz siedzi  i.. chce płakać? - rzekł

-s-spadaj! - jedyne co mogłam powiedzieć

-Hm nie dopóki się nie dowiem co ci jest- naciskał

Nic nie mówiłam tylko na niego patrzyłam Thad jest spoko może mogę mu zaufać? Myślałam przez chwilę, ale postanowiłam, że mu powiem

- Wiesz chodzi o N'a.. -

-i? - rzekł

- I często mnie nie ma w szkole z powodu, że z nim się spotykam- mówiłam ciszej

- Chodzisz z nim? To wspaniała wiadomość! - rzekł

- Tia,ale jest mały problem mój tata się dowiedział, że opuszczam szkołę, a on sam zabrał mi telefon nie mogę mu nic napisać!- rzekłam z frustracją

- Nie dziwię ci się, że jest ci smutno przykro mi mo- - urwał bo zadzwonił dzwonek

Matkooo boska godziny lekcyjne szły tak powoooli myślałam, że padne z nudów co miałam robić? Pod sam koniec lekcji Thad podbiegł do mnie i dał mi swój telefon nie wiedziałam o co chodzi

- Pisz do N'a i nic nie mów-  odparł

Podziękowałam mu tak bardzo, że nie umiałam się opanować ze szczęścia szybko mu napisałam

"N to ja Uzi pisze z telefonu Thada Khan mi zabrał mój telefon! "

N znów szybko odpisał

"Co? Czyli narazie nie spotkamy?"

"Nie N nie wiem kiedy się wogóle spotkamy gdyby co będę pisać. Kocham cie N"

"Uzi ja ciebie też nawet gdy życie będzie nas nienawidzić"

Skończyłam pisać do N'a i oddałam telefon Thadowi

- Dziękuje ci Thad bardzo ci dziękuję! -  odparłam

Przyjacielsko go przytuliłam i odeszłam NIESTETY Khan stał już przy wyjściu

-Wracamy do domu- mówił

Jak wróciłam do domu nic nie mówiłam weszłam do pokoju zamknęłam drzwi i siadłam do lekcji jedno pytanie chodziło mi głowie "co teraz?"

𝑾𝒌𝒐𝒏́𝒄𝒖 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒅𝒐𝒄𝒛𝒆𝒌𝒂𝒍𝒊𝒔́𝒄𝒊𝒆 𝒕𝒚𝒍𝒆 𝒐𝒔𝒐́𝒃 𝒄𝒉𝒄𝒊𝒂ł𝒐,𝒘𝒊𝒆̨𝒄 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒛𝒍𝒊𝒕𝒐𝒘𝒂ł𝒂𝒎𝒏𝒊 𝒄𝒐𝒔́ 𝒘𝒚𝒎𝒚𝒔́𝒍𝒊ł𝒂𝒎 <𝟑 𝑴𝒂𝒎 𝒏𝒂𝒅𝒛𝒊𝒆𝒋𝒆̨ ,𝒛̇𝒆 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒑𝒐𝒅𝒐𝒃𝒂 𝟓𝟕𝟒 𝒔ł𝒐𝒘𝒂 𝑷𝒔𝒔𝒕! 𝑵𝒊𝒆 𝒘𝒊𝒆𝒎 𝒌𝒊𝒆𝒅𝒚 𝒃𝒆̨𝒅𝒛𝒊𝒆 𝒌𝒐𝒍𝒆𝒋𝒏𝒂 𝒄𝒛𝒆̨𝒔́𝒄́, 𝒘𝒊𝒆̨𝒄 𝒎𝒊 𝒏𝒊𝒆 𝒔𝒑𝒂𝒎𝒄𝒊𝒆 𝒃𝒂𝒚𝒐 :𝟑

~_𝑿𝒌𝒐𝒓𝒂_

To zbyt długo trwa (N x Uzi tom 2) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz