-Tato wychodzę!- krzyknełam z całej siły już prawie ciągnąc za klamkę
Witam ponownie z tej strony Uzi chyba przedstawiać się nie muszę znać mnie znacie fioletową emoskę 24h wkurzającą
- Gdzie się z nowy wybierasz? - z lekkim oburzeniem odpowiedział mój tata.
KhanObróciłam się do ojca
- Eee d-do szkoły? - jekałam się. Tak skłamałam
- Tak? Niedawno byłem w szkole i wiesz twoja frekwencja świeci pustkami! Gdzie ty spędzasz połowę dni?! - sfrustrowany krzyknął
O matko.. wiedziałam, że po mnie może trochę zapomniałam o tej szkole..Stałam jak wryta co miałam powiedzieć?! Zabije mnie jak dowie się, że opuszczam szkołę z powodu N'a!
- Dobrze jak zawsze na ten temat nie masz nic do powiedzenia- rzekł
Miałam już wychodzić lecz coś pociągneło mnie za kaptur.
- Nie nie nie kochana ide z tobą odprowadzę cię żeby mieć pewność- wychrypiałym głosem powiedział
Pomrukiwałam tylko coś pod nosem gdy "kochany ojciec" zamykał drzwi do domu, a ja sama tylko poprawiałam plecak i włączyłam na szybko telefon nie zwracałam na nic uwagi szybko wybrałam numer N'a i zobaczyłam co do mnie pisał
"Hej gdzie się spotykamy? "
Serce mi się kroiło kiedy musiałam mu to napisać
"Przepraszam N... mój tata i wiesz szkoła.. "
Prawie się popłakałam. Odpisał szybko
"Oh rozumiem kiedy indziej"
Wyłaczyłam telefon, a już się tata czepia
- Oj nie! Kara na telefon- rzekł oburzony i mi go wyrwał
Nic nie mówiłam chciało mi się płakać jedyne uczucie... Jak doszliśmy do szkoły nic nie mówiłam odeszłam od niego i skierowałam się do klasy podeszłam do mojej ławki i rzuciłam plecakiem o podłogę odsunęłam krzesło nogą i usiadłam zafochana. Zauważyłam, że patrzył się na mnie Thad troszeczkę zdziwiony przewróciłam tylko oczami i się skuliłam. A on podszedł wziął inne krzesło i usiadł koło mnie
- Jestem zdziwiony, że największa zbuntowana botka teraz siedzi i.. chce płakać? - rzekł
-s-spadaj! - jedyne co mogłam powiedzieć
-Hm nie dopóki się nie dowiem co ci jest- naciskał
Nic nie mówiłam tylko na niego patrzyłam Thad jest spoko może mogę mu zaufać? Myślałam przez chwilę, ale postanowiłam, że mu powiem
- Wiesz chodzi o N'a.. -
-i? - rzekł
- I często mnie nie ma w szkole z powodu, że z nim się spotykam- mówiłam ciszej
- Chodzisz z nim? To wspaniała wiadomość! - rzekł
- Tia,ale jest mały problem mój tata się dowiedział, że opuszczam szkołę, a on sam zabrał mi telefon nie mogę mu nic napisać!- rzekłam z frustracją
- Nie dziwię ci się, że jest ci smutno przykro mi mo- - urwał bo zadzwonił dzwonek
Matkooo boska godziny lekcyjne szły tak powoooli myślałam, że padne z nudów co miałam robić? Pod sam koniec lekcji Thad podbiegł do mnie i dał mi swój telefon nie wiedziałam o co chodzi
- Pisz do N'a i nic nie mów- odparł
Podziękowałam mu tak bardzo, że nie umiałam się opanować ze szczęścia szybko mu napisałam
"N to ja Uzi pisze z telefonu Thada Khan mi zabrał mój telefon! "
N znów szybko odpisał
"Co? Czyli narazie nie spotkamy?"
"Nie N nie wiem kiedy się wogóle spotkamy gdyby co będę pisać. Kocham cie N"
"Uzi ja ciebie też nawet gdy życie będzie nas nienawidzić"
Skończyłam pisać do N'a i oddałam telefon Thadowi
- Dziękuje ci Thad bardzo ci dziękuję! - odparłam
Przyjacielsko go przytuliłam i odeszłam NIESTETY Khan stał już przy wyjściu
-Wracamy do domu- mówił
Jak wróciłam do domu nic nie mówiłam weszłam do pokoju zamknęłam drzwi i siadłam do lekcji jedno pytanie chodziło mi głowie "co teraz?"
𝑾𝒌𝒐𝒏́𝒄𝒖 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒅𝒐𝒄𝒛𝒆𝒌𝒂𝒍𝒊𝒔́𝒄𝒊𝒆 𝒕𝒚𝒍𝒆 𝒐𝒔𝒐́𝒃 𝒄𝒉𝒄𝒊𝒂ł𝒐,𝒘𝒊𝒆̨𝒄 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒛𝒍𝒊𝒕𝒐𝒘𝒂ł𝒂𝒎𝒏𝒊 𝒄𝒐𝒔́ 𝒘𝒚𝒎𝒚𝒔́𝒍𝒊ł𝒂𝒎 <𝟑 𝑴𝒂𝒎 𝒏𝒂𝒅𝒛𝒊𝒆𝒋𝒆̨ ,𝒛̇𝒆 𝒔𝒊𝒆̨ 𝒑𝒐𝒅𝒐𝒃𝒂 𝟓𝟕𝟒 𝒔ł𝒐𝒘𝒂 𝑷𝒔𝒔𝒕! 𝑵𝒊𝒆 𝒘𝒊𝒆𝒎 𝒌𝒊𝒆𝒅𝒚 𝒃𝒆̨𝒅𝒛𝒊𝒆 𝒌𝒐𝒍𝒆𝒋𝒏𝒂 𝒄𝒛𝒆̨𝒔́𝒄́, 𝒘𝒊𝒆̨𝒄 𝒎𝒊 𝒏𝒊𝒆 𝒔𝒑𝒂𝒎𝒄𝒊𝒆 𝒃𝒂𝒚𝒐 :𝟑
~_𝑿𝒌𝒐𝒓𝒂_
CZYTASZ
To zbyt długo trwa (N x Uzi tom 2)
БоевикUzi i N .Chłopak i dziewczyna. Para. Co stoi im na drodze do szczęścia? Może to zazdrosne dziewczyny? albo trudne życie? okazuje się jednak, że przeszkadza im odległość. Nastolatkowie postanawiają coś z tym zrobić. Próbują oni do siebie pisać ale im...