Rozdział 5

396 10 2
                                    

Charlie

—siema!!—krzyknąłem do chłopaków.
—hej—odpowiedzieli chórem.
—idziemy na stołówkę?
— spoko
Na miejscu byliśmy chwilę później. Poszliśmy w stronę naszego stolika i usiedliśmy. Po paru minutach na stołówkę przyszła Rose.
—ej Rose chodź do nas—krzykną Liam.
Dziewczyna powiedziała coś swojej przyjaciółce i przyszła do nas. Usiadła na wolnym miejscu.
—hej
—siema—odpowiedzieliśmy.
—kto to?—zapytała i wskazała na 3 chłopaków.
—to nasi przyjaciele, może przedstawcie się idioci?—powiedział Zene.
—ACHA? wypraszam sobie, nie jestem idiotą—powiedział Zac.
Rose się zaśmiała.
—ja jestem Zac Tarner—powiedział blądyn.
—Carl Hamton
—Bruce McCallins
—Rose—odparła.

Gadaliśmy przez całą przerwę. Zauważyłem, że Rose dogaduje się z Zackiem. To nawet dobrze.

Myślałem, że zejdę na tych lekcjach. Dosłownie. Na szczęście już koniec i mogę pojechać do domu. Szedłem z Theo ścieżką do parkingu i zobaczyłem MOJE AUTO CAŁE PORYSOWANIE Z WYBITĄ SZYBĄ!

Theodore

Myślałem, że wybuchnę ze śmiechu po tym, co zobaczyłem. Charlie biegnący i przytulając swój zniszczony samochód
—no już wszystko będzie dobrze—gadał do samochodu. KTO NORMALNY GADA DO SAMOCHODU.
—dobra zostaw ten samochód podwiozę cię.
—nie zostawię swojego cudeńka samego tutaj na pastwę losu!
Walczyłem ze sobą, żeby nie wybuchnąć.
— nie marudź tylko wsiadaj do mojego bo tym złomem nie pojedziesz—powiedziałem śmiejąc się.
—no dobra
Z niechęcią wsiadł do mojego samochodu i ruszyliśmy w stronę domu.

W domu
Charlie

Wyszedłem z auta bliźniaka i ruszyłem do biura ojca.
— tato mamy mały problem.
—synu coś ty znowu odwalił.
—tym razem to nie ja, ktoś rozwalił mi samochód pod szkołą, Theo mnie podwiózł do domu.
—masz jakieś podejrzenia kto to mógł być?
— Maddy, moja była, pewnie jak zobaczyła Rose ze mną to się wkużyła.
—dobrze, jutro zobaczę nagranie z kamer.
Pożegnaliśmy się a ja poszedłem do kuchni. W pomieszczeniu była Rose, która robiła herbatę.
—hej chcesz?
— tak, dzięki
Usiadłem przy blacie a po chwili dziewczyna postawiła przedemną gorącą herbatę.
— proszę—powiedziała.
—dzięki
Wypiłem herbatę I poszedłem do pokoju.

Wieczór
Rose

Było już dosyć później więc postanowiłam pójść się umyć. Wzięłam piżamę I poszłam do łazienki. Rozebrałam się I weszłam pod prysznic. Umyłam się I wyszłam. Wytarłam się a następnie przebrałam w piżamę. Potem zrobiłam pielęgnację i wyszłam z łazienki. Położyłam się a po chwili zasnęłam.

Wspomnienie
—nie proszę zostaw mnue—załkałam.
—taka bezbronna. Mogę zrobić z tobą co chce hahahahah.
—n-nie proszę.
Uderzyła mnie.
Zgięłam się w pół.
Kolejne uderzenie
Upadłam na podłogę.
Kopie mnie.
Boli mnie całe ciało.
Leci mi krew z nosa.
Zemdlałam.

Obudziłam się całą zlana potem, że łzami w oczach. Wstałam I poszłam do kuchni po wodę. Byłam już przy schodach, ale usłyszałam coś za sobą. Odwróciłam się, ale nic nie zobaczyłam. Schodziłam już, że schodów.
—co ty tu robisz?—usłyszałam czyjś głos.
—aaaaa!—pisnęłam przestraszona
Prawie spadłam, ale podtrzymałam się barierki. Popatrzyłam w stronę głosu. Damon
—co się stało?
—m-miałam koszmar i nie moge zasnąć więc chciałam zejść po wodę.
—chcesz... ze mną spać?
— mhm
—to idź do mojego pokoju, zaraz przyniosę Ci wodę.
Zrobiłam to co kazał. Weszłam do jego pokoju i usiadłam na łóżku. Po chwili przyszedł Damon ze szklanką wody.
— połóż się ją zaraz przyjdę muszę się przebrać.
—mhm—mruknęłam a on Poszedł do łazienki.
Napiłam się wody i położyłam się w łóżku. Po paru minutach przyszedł przebrany w piżamę, która składała się ze spodni w kratę. Położył się obok mnie i przyciągną mnie do siebie a ja się w niego wtuliłam. Głaskał mnie po plecach przez co szybko usnęłam przytulona do brata.

•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~

Przepraszam że tak długo nie było rozdziału ale nie miałam czasu go pisać. Mam nadzieję że się podoba

Carl Hamton
16 lat
Interesuje się samochodami

Carl Hamton16 latInteresuje się samochodami

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Bruce McCallins
17 lat
Gra na perkusji

Zac Tarner18 latJego najlepszym przyjacielem oprócz chłopaków jest alkochol

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


Zac Tarner
18 lat
Jego najlepszym przyjacielem oprócz chłopaków jest alkochol

Zac Tarner18 latJego najlepszym przyjacielem oprócz chłopaków jest alkochol

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Rodzina WilliamsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz