Rozdział 13

22 0 3
                                    

(Pov Kazemaru)

Dziś są święta więc trzeba brać się za dekorowanie domu i tam przygotowań i wszystkiego innego. Zobaczyłem na godzinę była 9:32 no trochę se pospałem ale się wyspałem a to najważniejsze, szybko się ubrałem w losowe rzeczy i pognałęm do garażu gdzie na pewno będą lampki i inne takie, jak byłem już na miejscu jeszcze napisałem do Aidena aby przyszedł i mi pomógł. Odłożyłem telefon i zacząłem szukać ozdób świątecznych ale coś mi nie pykło, szukałem ąz po jakiś 5 minutach zjawił się Aiden, patrzał na mnie po czym podszedł do jednego z pudeł i postawił je na środku garażu, podszedłem do tego pudła i je otworzyłem, były tam lapki świąteczne i inne pierdoły

-OMG ILE TEGO! a po drugie jakim cudem tak szybko je znalazłeś?

-czyta się napisy na kartonach- odwrócił karton i pokazał mi palcem napis na którym był napis "クリスマスのもの", czyli rzeczy świąteczne (tak, tak o tak z dupy daje japoński napis bo why not)

-aaa, no w sumie racja, a teraz chodź mi pomóż dekorować domek, i oczywiście podwórko

-i ty masz zamiar to wszystko udekorować?

-no tak, damy radę co nie?

-nie zapominaj że jeszcze są inne rzeczy do zrobienia niż dekorowanie całego domu, nie mamy tyle czasu, a kto zrobi pierniki? a kto ogarnie salon? 

-są chłopacy jeszcze, nie pamiętasz?

-są ale oni zajmują się odśnieżaniem podwórka, znaczy Ricardo tylko bo Gabi gdzieś się zapodział hehe

-jak podział? Aiden, coś o tym wiesz co nie

-co? eee... nie, ja nic nie wiem, wiem że go nie ma i tyle

-załóżmy że ci wierze, a teraz chodź a nie

-a nie możesz sam? bo ja mam jeszcze jedną rzecz do zrobienia

-jaką?

-eee... musze zapakować prezenty dla chłopaków!

-ale ty już to robiłeś

-e tak ale jeszcze dla Ricarda muszę hehe

-ehh, no idź ale szybko wracaj, i lepiej Gabiego znajdź

-no spoko, papa- odbiegł ode mnie a ja zacząłem wybierać lampki i inne pierdoły które będą pasowały.

(Pov Aiden)

Odbiegłem od Nathanka bo musiałem szybko pobiec do pokoju, ofc ja nic nie kupiłem Ricardowi więc to co zrobiłem będzie najlepszym prezętem dla niego a mianowicie będzie nim Gabriel, biegłem najszybciej i najbezpieczniej (niesamowite wam powiem on i bezpieczeństwo to 2 inne światy więc wooooow Aiden, niewiarygodne) jak umiałem do pokoju żeby ta Landryna nie spierdoliła mi z pokoju, wbiegłem do pokoju odrazu zamykając drzwi i na moje szczęście był Gabriel, zwinąłem go w kocu takim grubszym i jagby związałem linami i skaliłem mu mordę bo inaczej by darł się o pomoc =, taki debil z niego, wyjąłem super pro jakieś pudełko z szafy, będzie idealne na to aby tam spakować Gabriela, ale nie wiem jakim cudem to zrobie ale tak, podszedłem do Gabiego, spał chyba ale ja tam nie wiem, odkleiłem mu taśme i powiedziałem

-no to wybierz mi jakim papierem mam obwinąć pudełko- jak to powiedziałem otworzył oczy i popatrzał na mnie wzrokiem jakiegoś zabójcy, jak Ricc go rozpakuje to będzie chciał mi wjebać ale ni ma tak łatwo hehe

-eee, różowy najlepiej

-ale nie mam różowego, cały zmarnowałeś mi na swoje prezenty

-a no jo, ee to jakie masz?

-taki o jakiś w gwiazdy albo taki w jakieś bałwany czy co to tam jest

-eee no to niech będzie w gwiazdy bo w ciebie to ja nie chce

-a weź się jeb

-sam się jeb

-no ja nie mam z kim a ty możesz z Ricardo 

-a właśnie że masz hehe

-no yhym, niby z kim jak jesteś taki mądry

-no jak z kim? sam wiesz 

-nie, nie wiem, więc mnie oświeć

-bosz co za debil, no masakra z tobą

-ja jestem zajebisty, nie wiem o co ci chodzi

-dobra, nieważne 

-no gadaj a nie, jak mi gadasz że niby mam z kim to chce wiedzieć

-no z Nathanem a kim innym, no może z Sue ale w to to ja wątpie

-no masz rację

-ale że się mozesz z Nathanem jebać czy że z Sue?

-w tym i w tym a teraz zamnkij się bo muszę się skupić aby ten jebany karton obkleić czy coś, a jak się nie zamkniesz to ci wyjebie 

-no już spokojnie

Obklejałem ten jebany karton z kilka razy aby było równo czy coś ale chuja wychodziło więc było krzywo jak morda Gabiego (ofc żart, Gabiś ma piękną mordkę, i ma nawet prostą hehe) a ten debil się tylko na mnie gapił i beke mniał że nie umiem kleić

-i z czego się tak ryjesz co?

-z tego że prosto przykleić kawałka papieru na karton nie umiesz, weź mnie rozwiąż to ci pomogę

-umiem ale po co mam prosto kleić?

-aby było ładnie a nie

-chuja ładnie, może być tak jak jest i nie będę poprawiał bo na taki prezent nie warto

-a weź się bujaj, ja jestem bardzo wartościowym prezentem więc na ten prezent warto

-możesz sobie pomażyć

-nie muszę bo tak już jest

Już się nie odzywałem bo dalej kleiłem, w końcu skączyłem, jeszcze został do spakowania Landryna i zawiązanie wstążki, tylko to zrobię zanim będziemy dawać prezenty aby tego ty bałwana nie zabić, jeszcze się by udusił i byłoby na mnie że go zabiłem, spojrzałem na telefon i była już 15. CO- ile ja to pakowałem? jezu, jeszcze Kluska na mnie czeka a mniałęm mu pomóc z tymi lampkami, szybko wziąłem kawałek taśmy i skleiłem mordkę Gabrielowi

-masz tu czekać i nie waruj bo wpierdol dostaniesz

Wyszedłem z pokoju zamykając za sobą drzwi i zbiegłem do salonu gdzie Nathan wieszał lampki przy telewizorze. Podbiegłem do niego i powiedziałem.

-eee, jak sobie radzisz?

-no tylko jeszcze schody zostały i wasze pokoje więc to tylko przywiesze a ty możesz zając się schodami, przynajmniej w tym mi pomożesz- poweidział po czym jak skączył je wieszać poszedł do kuchni w której był Ricardo i robił chyba pierniki czy coś innego, ja wziąłem lapki i zacząłem przywieszać je do obudowy, ramki czy co to tam jest przy schodach aby się tego złapać i można se tak o wchodzić.

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------- jurto albo dzisiaj puźniej to dokończę bo mnie boli już ręką od pisania i tak, mam nadzieje że że jest spoko i tak, papa ziemiaczki shhshsh

Kazemaru x Fabuki Atsuya [Miłość Po Czasie] Inazuma Eleven/Inazuma Eleven GoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz