4

80 6 0
                                    

-Osiemnaście...

-Dziewiętnaście....

-I dwadzieścia..- Sapnąłem po raz ostatni padając na trawę przy boisku. Oczywiście zaraz zbiegła się drużyna gratulując mi mojej głupoty

Bo okazało się, że to wszystko było tylko żartem.. Jednak gdy zobaczyli moją chęć do karnych kółeczek stwierdzili, że wyjdzie mi to na dobre

No nie wiem czy to dobrze, że jutro prawdopodobnie (na pewno) nie będę w stanie podnieść się z łóżka.

- Nie ale naprawdę nie wiedziałem, że on na to pójdzie- Śmiał się ze mnie Kevin, którego po chwili zabiłem wzrokiem

Per. Axel

- Ej, co to jest za typ, który lezie za tobą wszędzie gdzie się da?- Podszedł do mnie Caleb gdy Mark opuścił naszą klasę

- Nie wiem, jakiś dziwny- Odpowiedziałem krótko i wróciłem do szybkiej powtórki z matmy, obserwując ukradkiem pół łysego chłopaka

- Czy to nie jest kapitan tej śmiesznej drużyny z naszej szkoły?- Brnął dalej chłopak czekając bym opowiedział mu wszystko od a do z, o czym rozmawiałem z Markiem

- No tak. I błagał na kolanach bym dołączył do tej jego drużyny. Nic specjalnego- Odpowiedziałem na co chłopak szybko zamrugał oczami

- Jestem zaskoczony, że akurat do ciebie podszedł. Wiadomo, że to ja byłbym lepszy- Powiedział Pan "jestem kurwa idealny" na co prychnąłem

- A ty z czego się tak śmiejesz- spytał się ten na co ja popatrzyłem mu się na krzywą łysą twarz

- A wiesz co, tak teraz myślę, że mogę z nimi grać- Powiedziałem, jednak nie doczekałem się odpowiedzi od chłopaka bo w tej chwili zadzwonił dzwonek ogłaszający lekcje, czyli kartkówkę z matmy

***

- Na serio?..Idziesz do tych, nawet nie wiem jak ich nazwać- Powiedział gdy razem szliśmy przez korytarz

- Wiedz, że sam nie robię tego dla przyjemności. Jednak jak ojciec zobaczy te wszystkie minusowe punkty to żywy więcej nie wrócę, także nie mam wyboru- Odpowiedziałem chłopakowi wzdychając

Oczywiście ta banda niewyszkolonych uczniów gra tak "świetnie", że gdybym nie zrobił uniku dostałbym piłką prosto w twarz

- Ej! Uważaj jak rzucasz!- Krzyknął Caleb podchodząc w stronę chłopaków, jednak ja powstrzymałem go ręką

- Przemyślałem całą sprawę i dołączam do was- Powiedziałem uśmiechając się w kierunku Marka na co ten przez chwilę się nie odzywał, jednak gdy już przetrawił wszystkie informacje szczęśliwy zaczął skakać i turlać się po ziemi

Co oczywiście nie spotkało się z zachwyceniem jego zespołu, bo dosłownie po kilku sekundach wkurzone dziewczyny(czytaj. Silvia i Celia) zaczęły się na niego drzeć

Jednak wszystko przerwała wchodząca Ellie

- Chłopaki, będziecie grać z królewskimi- powiedziała klaszcząc by zwrócić ich uwagę, na co ci zamarli wraz z Calebem

Bo w końcu mieszkał kiedyś z ich trenerem..

Problemy z przeszłości przypominają[Axel x Mark]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz