Prolog

182 11 12
                                    

Wiecie co łączy wszystkich uczniów na świecie? To, że drugiego września wszyscy mają objawy zawału wątroby.

Nie odstawała od tego Naomi Blaze, której nie dość że nie obudził brat, to jeszcze pierwszą lekcją miała być matematyka. Krótko mówiąc, nie mogła być w gorszym humorze, i tylko czekała, aż nawinie jej się brat, czy inny Sharp.

- Pospieszyłabyś się. Przecież wiesz że od Axela jest dalej do szkoły niż normalnie - zatrzymał ją Mark, który tej nocy u nich nocował, jak kilka innych osób z drużyny. - A chyba nie chcesz się nawinąć na Sharpa co, Sunny?

Jak mnie nazwałeś?

- Możesz powtórzyć? - poprosiła.

- No, powiedziałem żebyś się ogarnęła, no bo nie mamy do szkoły tak blisko jak normalnie.

- Mark, co ty opowiadasz? Oczywiście że wiem, przecież tu mieszkam! - wykrztusiła z konsternacją.

- Eeeee.... powinienem o czymś wiedzieć? W sensie, ty i Axel...?

- Co?! Oszalałeś, przecież Axel jest moim bratem!

Popatrzył na nią tak jakoś dziwnie.

- Summer, wszystko w porządku? Ja jestem twoim bratem!

- Eeeeee... tak. Jasne. - wydusiła, zastanawiając się, co go napadło.

<⚽>

- Oho, Blaze się przysnęło. - otworzyła oczy, I wstała z podłogi.

- O Jezu, no nie moja wina że mało dzisiaj spałam - odparła automatycznie Summer, nawet nie zastanawiając się kto to powiedział. Rozejrzała się nieprzytomnie, i mało co nie dostała zawału. - Co on tu robi?!

- Eeee, ale kto? - zapytał Mark, nie rozumiejąc o co chodzi.

- Jak to kto?! Sharp?! Kto tu zaprosił tego gnojka?!

- Yyyy, no ty przecież - odpowiedział z zaskoczeniem Axel.

- Co?! Nie rozśmieszaj mnie. Za to miałabym chcieć go tutaj?! - parsknęła, I odsunęła rękawy bluzy.

Dobra, tak szczerze zrobiła to tylko po to żeby wyjebali stamtąd Sharpa.

Jednak nie wyszło, bo na nadgarstku miała tylko znamię w kształcie nuty. Brakowało za to "kodów kreskowych" jak zwykle nazywała blizny.

Co do cholery jasnej?!

- Eeee, nie wiem o co ci chodzi Blaze, bo sama mnie tu zaprosiłaś - powiedział powoli Jude.

<⚽>

Naomi usiadła na ziemi, I patrząc na falującą wodę, rozmyślała. Teoretycznie powinna być w szkole, ale już miała w to wyjebane, skoro i tak wszyscy zachowywali się jakby uciekli z psychiatryka, ewentualnie Kirkwooda. Na początku miała to za jakieś kretyńskie żarty, ale nawet kiedy babcia mówiła do niej "Summer" coś zaczęło być porządnie nie tak. A zrobiło się jeszcze dziwniej, kiedy zobaczyła się w lustrze. Zamiast swoich białych, falowanych kudłów, miała jasnobrązowe, proste włosy. Zaczynała rozumieć dlaczego Mark może uważać się za jej brata.

Jej rozważania przerwała niechciana kąpiel w rzece, wywołana przez Sharpa.

Wypłynęła na powierzchnię i zobaczyła śmiejącego się Juda.

- Co jest z tobą kurwa nie tak?! - zawołała wkurwiona, wychodząc na brzeg.

- Nie wiem o co ci chodzi Evans - rzucił z udawaną obojętnością. - Powinnaś mi dziękować, może jak popływasz w rzece to trochę zrzucisz - dodał, ewidentnie nie spodziewając się jaki efekt będą miały te słowa.

One Escape ~ Inazuma Eleven,  OC i OCOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz