❥︎Prolog

659 41 50
                                    


Wracałem od Uraraki, niestety było już ciemno. Było jakoś po 22? Nie sprawdzałem bo chciałem być już w domu. Trochę bałem się tej plotki o wampirze, bo nigdy nie wiadomo czy to jednak może być prawda. Postanowiłem wejść z jedną z uliczek, która akurat prowadziła prosto do mojego domu. Gdy byłem już w połowie drogi usłyszałem jakiś szmer. Odwróciłem się ale nic ani nikogo tam nie było. Odetchnąłem z ulgą.

-Zgłupiałeś już Izuku, sam się straszysz - zaśmiałem się i zacząłem znów iść. Nagle centralnie nademną coś jakby skoczyło? Szybko podniosłem głowę i się rozejrzałem ale nic tam nie było. Przyspieszyłem słysząc znów jakieś dźwięki. Nagle zrobiło się ciemno, za ciemno. Zatrzymałem się słysząc kroki za mną co było błędem bo gdy się odwróciłem ujrzałem czerwone ślepia wpatrujące się we mnie. Było tak ciemno, że widziałem tylko wyłącznie je. Przełknąłem ślinę i zacząłem się wycofywać dalej patrząc w te czerwone oczy, które zaczęły niebezpiecznie się do mnie zbliżać. Odwróciłem się i zacząłem biec. Walczyć o swoje życie ale mi się nie udało jak zwykle, nic mi nie wychodzi.

Poczułem jak ktoś chwyta mnie za nadgarstek i zostałem rzucony na ścianę. Poczułem jak ten jeszcze bardziej dopycha mnie do niej i usłyszałem jego śmiech. Nagle znów zrobiło się jaśniej, a ja mogłem przyjrzeć się temu kto właśnie zaraz odbierze mi życie. Miał fioletowe włosy nawet mi się podobały, zawsze lubiłem ten kolor ale zielony znacznie bardziej. Uśmiechał się do mnie, zapewne był szczęśliwy, że zaraz zaspokoi głód przybliżył twarz do mojej szyi bardziej ją odsłaniając. Zaciągnął się moim zapachem co mnie obrzydziło.

-Ale mi się trafiło, nie dość, że się najem do omega zaspokoi moje potrzeby - uśmiechnął się patrząc mi w oczy. Widziałem w nich pożądanie. Brzydziłem się takimi typami. Nie dość, że zginę to przed tym jeszcze ktoś mnie zgwałci nigdy nie miałem szczęścia w życiu, a ta sytuacja to udowadniała.

Zamknąłem oczy przestraszony czując jak ten wpycha swój nos w moje gruczoły zapachowe. Wstrzymałem oddech. Umrę. Właśnie tutaj. W ciemnej uliczce, za niedługo stracę życie. Przez swoją głupotę. A mama zawsze mi mówiła, żebym nie wychodził o zmroku ale jak zwykle nie posłuchałem. Z oczu zaczęły lecieć mi łzy. Nie potrafiłem ich powstrzymać. Przecież nie mogłem teraz umierać. Jeszcze miałem całe życie przed sobą. Ledwo co kilka dni temu skończyłem osiemnaście lat. Nie zdążyłem jeszcze zasmakować alkoholu, przyjemności ze stosunku z ukochaną osobą. A co najważniejsze jeszcze nigdy się nie zakochałem ani nikogo nie pocałowałem. I nigdy tego nie zrobię bo za kilka minut, może nawet godzin umrę. Jeśli naprawdę mnie wykorzysta to umrę gdy pierwszy raz mnie dotknie.

Poczułem jak zaczyna całować moją szyję potem jego ręce wjechały pod moją koszulkę zjeżdżając na moje pośladki, które ścisnął, a z moich oczu polało się więcej łez. Nie chcę. Nie chcę. Nie chce tego. Niech ktoś mnie uratuje, proszę...

-Z-zostaw...proszę...zrobię c-co tylko chcesz

-Teraz najbardziej chce żebyś mi obciągnął - zaśmiał się łapiąc mnie za barki i posadził na ziemi. Zamknąłem oczy wiedząc, że nie ważne co zrobię to i tak mnie to czeka. Pozostało mi tylko czekać aż to wszystko się skończy, a moje ciało opuści ostatnia kropla krwi. Ale nic się nie stało usłyszałem tylko huk i coś wpadło na śmietniki stojące niedaleko. Otworzyłem powoli oczy i nie mogłem uwierzyć w to co widzę.

Wilk, nie. To nie wilk. Albo wilk? Tylko czemu taki duży? Był prawie taki jak ja kiedy siedziałem. Opadłem i patrzyłem na to co się dzieje. Ten potwór rozszarpywał tego wampira jakby to była jego jedna z ulubionych zabawek, które kocha torturować. Wszędzie było mnóstwo krwi. Gdy ciało wampira przestało się ruszać potwór odszedł od niego. Po raz pierwszy spojrzał na mnie. Jego czerwonokrwiste oczy wywiercały we mnie dziurę. Zaczął iść w moją stronę. Upadłem i zrobiło mi się ciemno.
Zemdlałem.

Na razie macie prolog

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Na razie macie prolog. Rozdziały zaczną się pojawiać w styczniu jakoś tak. Będą co tydzień tak jak mała omega, która niedługo będzie się kończyła.

"Mój" || BkDk || OmegaverseOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz