2. Potwór w szafie

55 5 6
                                    

Wracając z pokoju masturbalnych życzeń, Hary spotkał nie kogo innego jak Dżiny.

-O Dżiny, Cześć.- powiedział zakłopotany, od rozstania nie rozmawiali za wiele.

-Cześć Hary- odpowiedziała – chyba masz coś na spodniach.

,,Kurwa nie zauważyłem tego'' pomyślał.

-Eeee Nie za...- nie dokończył, gdyż dziewczyna przerwała mu pocałunkiem.

Nie odrywając się od siebie zaczęli poruszać się w stronę pokoju seksualnych życzeń. Ich pocałunek z każdym krokiem stawał się coraz mniej delikatny. Gdy dotarli na miejsce, Dżiny rozpięła jego spodnie. Jej oczom ukazała się potężna różdżka Harego.

-Zapomniałam już, że jest taki wielki...- powiedziała z podnieceniem.

-To teraz sobie przypomnisz- odparł Hary.

Uklękła przed nim i zaczęła delikatnie całować czubek jego członka. Hary szarpnął ją za włosy, chwytając przy tym jej głowę . Dżiny stopniowo pokonywała kolejne kilometry jego kutasa, wkładając go coraz głębiej w swe usta.

-OHHH! DŻINY TAKK!- zajęczał.

Gdy nastąpił wytrysk, Hary krzyknął tak głośno, że można było usłyszeć go w całym Hogwałcie. Dżiny poczuła słodki smak , pomyślała że Hary musiał na uczcie powitalnej jeść ananasa

Po fantastycznym orgazmie, Hary podniósł dziewczynę z ziemi i wziął ją na ręce. Dżiny oplotła go nogami, a on chwycił ją za pośladki.

Położył ją na łóżku rozpinając jej szatę, zapomniał już jakie te cycki są zajebiste. Para pozbyła się już wszelkich ciuchów, Hary wszedł w Dżiny całą długością. Nie mógł już dłużej czekać aż ją poczuje.


-OHHH HARY!- jęknęła głośno.- Szybciej!

***

Po dobrym seksie udali się do swoich dormitoriów. Hary padł na swoje łóżko i zaczął rozmyślać. ,,Może powinienem do niej wrócić, taka zajebista dupa piechotą nie chodzi''. Rozważania przerwał mu Neville.

-Cześć Hary- odpowiedział jakby zaskoczony, że chłopak jest w dormitorium. – Myślałem, że nikogo nie ma.

-Cześć Neville, jak widać wróciłem.- powiedział, jakby domyślał się ze Neville coś ukrywa.

- Jak coś to mogę wyjść- zaproponował chłopak.

-Nie, nie musisz- odpowiedział Neville.

-W sumie i tak miałem iść do sowiarni zobaczyć co u Poka Sowę ( sowy Harego). – odparł.

Podszedł do szafy, aby wziąć sweter.

-NIE! NIE OTWIERAJ!- krzyknął Neville.

-Czemu?- zapytał zakłopotany.

-Eee bo wsadziłem tam za dużo ciuchów i wszystko wypadnie – odpowiedział z nutą stresu w głosie.

-Nie bój się, najwyżej pomogę ci posprzątać. – odrzekł z uśmiechem Hary.

Otwierając szafę zatkało go. Stała tam najbardziej nie spodziewana osoba.

-PROFESOR SNAP!?!?!?- krzyknął zszokowany Hary.

- Emmmmm... To nie tak jak myślisz Potter – odparł z klasyczną dla niego pogardą w głosie. – Ja tu tylko sprzątam.

- W samym ręczniku?!?!- powiedział ledwo postrzymując śmiech – Pojebało Pana?

-Nie do mnie z takimi tekstami Potter.

- Longbottom co się gapisz, pomóż mi się stąd wydostać.

- Ktoś mi powie co tu się odpierdala ? – zapytał Hary.

- Już ci coś mówiłem o słownictwie Potter. – odpowiedział Snap.

- Moje słownictwo to tu najmniejszy problem- odwarknął Hary.

- Noo ja i Profesor Snap tak jakby się ruchamy- zaczął cicho Neville.

-Longbottom ty idioto na chuj się przyznajesz- powiedział wściekle Snap.

- I kto tu teraz przeklina proszę Pana. – zadrwił ze Snapa Hary kładąc nacisk na ostanie słowo.

Neville speszony odsunął się w kąt.

- No to jeśli nie chcecie, żeby cały Hogwałt o tym wiedział poproszę wybitny z OPCM.

- Dobra, już dobra Potter. Spierdalaj. – warknął Snap.


- Ale to moje dormitorium profesorze, to Pan powinien spierdalać. – zgasił Snapa Hary.

***

Następnego dnia po śniadaniu Hary, Ron i Hermiona siedzieli w pokoju wspólnym.

-Nie uwierzycie co się wczoraj odjebało – zaczął Hary.

- No mów – zachęciła Hermiona.

- Zastałem Snapa i Nevilla razem, chociaż w sumie Snap był w szafie. – zainteresował przyaciól Hary.

- CO?!- odparł zdziwiony Ron.

I opowiedział przyjaciolom tą pojebaną historię.



Jak wam się podobało? Dużo dialogów wleciało, mamy nadzieję że się podobało. Prosimy o duży odzew w komentarzach i gwiazdki. Napiszcie swoje wrażenia i czego oczekujecie dalej.

Spermiastego poranka, autorki :*

Enimies with benefits/ HarkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz