rozdział trzeci

5 0 0
                                        

Rozglądam się po kuchni, widząc że na szafkach nie ma już zdjęć i książek, więc domyślam się, że tata też wczoraj próbował ogarnąć dom. Wzdycham i głaskam Ellie, naszą dwuletnią suczkę.

- Tato. Nie zostawimy Ellie.- bardziej oznajmiam, niż pytam, ale nie wyobrażam sobie życia bez niej.

- Nie, zobaczysz, że Ellie odnajdzie się w nowym domu, Barbara ma duże podwórko, więc będzie jej wygodnie. Swoją drogą, weź ją na szybki spacer, bo ja już nie zdążę.- mówi, a ja zapinam smycz psu.- Muszę iść podpisać umowę o wynajem, kupić jeszcze kilka rzeczy do przeprowadzki, a później pójdę po papiery do twojej szkoły. Musimy dzisiaj część rzeczy zapakować do auta.

Kiwam tylko głową, ubieram buty i decyduję się na brak śniadania. Jestem zbyt zestresowana, żeby cokolwiek zjeść. Robię rundkę dokoła bloku z Ellie, starając się nie myśleć o ostatnim dniu w mojej szkole.

Zostawiam Ellie w mieszkaniu, żegnam się z tatą, i pędzę na autobus.

Gdy wchodzę do szkoły, od razu zauważam moje przyjaciółki. Victoria i Abby chichoczą pod moją szafką, tam gdzie poprosiłam, gdzie na mnie czekały. Witam się z nimi i staram się przygotować na ciężko rozmowę.

- Hej. Muszę wam o czymś powiedzieć.- mówię.

- Coś się stało?-pyta zmartwiona Abby.- Wszystko okej?

- Przeprowadzam się.

- Na te nowe bloki? To wspaniale! Od dawna mówiłaś, że nie mieścisz się w waszym mieszkaniu.- komentuje Vicky.

- Nie. Przeprowadzam się do innego miasta.- wypowiadając te słowa, uświadamiam sobie, że jutro będę już w trakcie przeprowadzki.

- Co?- mówią jednocześnie moje przyjaciółki.

- Mój tata chce mieszkać z jego dziewczyną. Rozumiecie to? Mam zostawić tu całe moje życie.- staram się nie rozpłakać i po chwili czuję ramiona Abby i Victori na moich.

- Tak mi przykro, Olivia. Ale pamiętaj, my cię nie zostawimy. Będziemy utrzymywać kontakt, prawda?- kiwam głową i staram się uspokoić.

Wiadomo, czasami się kłóciliśmy, ale bardzo będzie mi ich brakować. Abby i Victoria są dla mnie bardzo ważne, i mam wielką nadzieję, że nasza przyjaźń nie zepsuje się przez odległość.

Udajemy się na lekcje, i siadamy w ławkach, gdy do klasy wchodzi nauczyciel. Jego też będzie mi brakować, bardzo lubiłam lekcje matematyki z moim wychowawcą.

- Olivia, przykro mi, że od nas odchodzisz. Nam wszystkim będzie ciebie brakować. Twój tata już odebrał twoje dokumenty, a ja zaraz wyślę mu wszystkie oceny.- kiwam głową, i zastanawiam się, czy ktokolwiek będzie za mną tęsknić, oprócz moich przyjaciółek. Lekcja trwa dalej, ale ja nawet nie uważam. W końcu to ostatnia lekcja matematyki, moja ocena się już nie zmieni. 





After AllOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz