Podróż minęła przyjemnie, ale czego mogłam się spodziewać po prywatnym samolocie mojego ojca.
Wygodne fotele, obsługa na każde zawołanie, telewizory, gry, sypialnie w skrócie wszystko co nie potrzebne do tak krótkiego lotu ale ojciec musi pokazać poziom.Wysiadając z samolotu oślepiły mnie promienie słoneczne. Sześciogodzinny lot był nawet przyjemny. Kiedy wylatywaliśmy w nowym yorku była godzina 8. Mój iPhone pokazywał 11.25 przez różnicę czasu -3h.
Znajdowaliśmy się w Los Angeles ale docelowo mieliśmy jechać do Santa Monica.
Przed samolotem stały samochody.
Czarny matowy Lamborghini Aventador dla mojego brata. Czarne BMW rodziców i Szary mclaren dla mnie.
Zapewne w garażu będziemy mieć więcej aut i kilka motori bo muszę przyznać że kocham auta a mój brat jeszcze bardziej i od zawsze mieliśmy dużo aut.Rodzice wsiedli do swojego pojazdu i powoli ruszyli w stronę naszego nowego domu. W tym samym czasie mama podesłała nam adres gdzie mamy jechać.
- To co młoda ? Wyścig kto pierwszy.- zapytał mnie Nate.
- Dwa razy nie musisz powtarzać - odkrzyknęłam biegnąc do swojego McLarena. Następna rzecz oprócz wschodów słońca którą kocham i mnie uspokaja czyli samochody i szybka jazda.
Odkąd byłam mała dziewczynka towarzyszyła mi szybka jazda sportowymi brykami dlatego właśnie kiedy zdałam prawo jazdy (oczywiście wcześniej niż moi rówieśnicy) to dostałam samochód i zaczęłam jeździć. Kiedy jestem w stresowej sytuacji i chce się odciąć od wszystkiego to wsiadam do auta, puszczam głośno muzykę i jadę przed siebie.
Gorzej jak się skończy paliwo...W szybkim tempie wsiadłam do auta i z piskiem opon ruszyłam z lądowiska.
Nate również postąpił tak jak ja ale jechał w tyle.Wyjechaliśmy z lotniska na drogę 405. Jechałam 180 km/h i ciągle przyspieszałam. Mój brat zostawał w tyle jednak nie odpuszczał o próbowałam mnie prześcignąć. Na jego nieszczęście może jedynie próbować bo nigdy mnie nie prześcignie.
Nasi rodzice jechali inną drogą. Zawsze tak robiliśmy na wypadek gdyby jakiś „wróg" taty chciałby nas zaatakować. Teoretycznie dla bezpieczeństwa nie powinnismy się również znacząco wyróżniać no, ale halo. Dalej dwójce dzieciaków sportowe fury i puścili samych na ulice. Według nich będziemy przestrzegać się zasad i jechać zgodnie z przepisami, stać w koreczku i niech mi jeszcze kurna powiedzą, że mam się uśmiechać i machać do innych kierowców.
Nie tacy jesteśmy. My nie jeżmy dziećmi dnia, tylko dziećmi mroku.
Dla nas w jeździe autem liczy sie adrenalina, dobra zabawa i łamanie zasad.
W niektórych przypadkach chodzi dowieź o bliską nam lub kochaną osobę.
Jednak w moim życiu nie nadarzyła się póki co taka okazja i na żadną sie nie zapowiada.Pędziliśmy ulicami Los Angeles wymijając po koleji inne auta. Oczywiście mój brat jak to na debila przystało musiał wymijając wjechać akurat wprost przed radiowóz.
Kto by się spodziewał...W tylnim lusterku zobaczyłam migające na czerwono granatowo lamp i usłyszałam charakterystyczny dźwięk syreny.
- kurwa z tym cymbałem to tak zawsze musi być - powiedziałam sama do siebie widząc pochodzenie przychodzące od mojego brata.
POŁĄCZENIE PRZYCHODZĄCE OD; Ten najgłupszy z rodziny👩🏿🦰
- no kto by się spodziewał mój najkochańszy braciszku że coś spierdolisz w tym przypuszczam jakze prostym zadaniu. - powiedziałam do mojego brata.
- Nooo bo oni są coraz bliżej - słyszałam spanikowany głos Nate'a
- Dobra widzisz tą ciężarówkę tam przed nami - zapytałam
- Tak...-odpowiedział mi.
- Dobra to ;patrz teraz ty z prawej ja z lewej , przyspieszam przed ciężarówką robimy ósemkę z obrotem i się mijamy. Później przyspiesz a po drodze wytłumaczę ci co dalej- objaśniała bratu plan działania.Obydwoje w jednej chwili przyspieszaliśmy mijając auta ja z lewej, on z prawej. Kiedy minęliśmy ciężarówkę docisnęłam gaz, zaciągnęłam ręczny i przekręciłam kierownice o 60 stopni. Nate zrobil to samo. Auto zaczęło się kręcić robiąc 360 i tym samym pozostawiając dym. Samochód mój i chłopaka w tej chwili również mijały się zmieniając pas i tworząc 8. W pewnym momencie puściłam ręczny i wyprostowałam kierownicę. Przyspieszyłam ile się dało widząc że teraz po mojej lewej jedzie mój starszy brat.
- dobra teraz jedź cały czas prosto i nie zwalniaj. Kiedy miniesz znak oznaczający, że po prawej stronie zjazd do westwood to 12 mil później będziesz miał kolejny zjazd do brentwood. Tam zjeżdżamy. Później nie jedz prosto do brentwood park tylko będziesz miał skręt w prawo z sunset blvd na n kentre ave. Od razu za pierwszym skrzyżowaniem będziesz miał następne i tam w prawo. Wjedziesz na naszą ulicę. Powinieneś zobaczyć ochronę. - tłumaczyłam bratu śledząc nawigację i dalej jadąc prosto.
- Robi się szefowo - odparł a ja zakończyłam połączenie
Kiedyś przez tego idiote zginiemy...
Wyprzedzałam samochody w zawrotnym tępie. Adrenalina buzowala w mojej krwi, a wszytskie złe emocje i stres ulatniały się z każdą chwilą.
Zbliżaliśmy się do naszego zjazdu. Na szczęście ten matoł nie zjechał na poprzednim.
Przejechałam zjazd i zaczęłam kierować się do skrzyżowania. Kiedy byłam już blisko zobaczyłam za sobą Nate'a. Na skrzyżowaniu skręciłam w prawo. Było dość spokojnie co mnie cieszyło bo nie lubiłam zatłoczonym miejsc.Zapewne dlatego rodzice wybrali taką spokojną okolice. Przez niego
Z zamyślenia wyrwało mnie trąbienie samochodu. Kiedy skręcałam w naszą ulicę przede mnie wyskoczyło czarna sportowa fura. Ferarri, a dokładniej spider sf90 w kolorystyce netro Daytona. Zawsze chciałam nim jeździć ale postanowiłam, że sama sobie na niego uzbieram albo poczekam aż los się do mnie uśmiechnie i dostanę go w prezencie. Najlepiej w pakiecie.
Strach lekko mnie zjadł a dodatkowo tego pajaca zwanego natanielem coś wciągnęło więc postanowiłam że zastrzykami się i chwilę poczekam.
Jednak moje ciśnienie wzrosło kiedy pomyślałam sobie że mogłam zginąć albo zniszczyć auta warte kilka milionów. Tak, stać mnie na następne ale jednak szkoda mi marnować rzeczy i je niszczyć bez potrzeby.
Kiedy myślałam że nic już nie podwyższy mi mojego zawyżonego już ciśnienia to jednak się pomyliłam. Moje wkurwienie wzroslo kiedy zobaczyłam ze za kółkiem jest jakiś chłopak. Dobra trzeba się opanować bo sama zła energia a to dobiepro pierwsze kilka godzin. Pewnie jakaś gówniarz dostał od rodziców bo zdał do prywatnego liceum i musi zdobyć dziwki, bla bla bla bla...
Historia, która powtarza sie wszędzie i jest do przewidzenia. Chłopaki już takie są. Nie do rozwinięte gąsienicę bez mózgów, a moj brat jest tego najczystszym dowodem. Popatrzyłam jeszcze raz na auto, które teraz stało na światłach.Przynajmniej przepisy zna. Miejmy nadzieję, że zawsze je stosuje a nie tylko od święta...
Kiedy spojrzałam na kierowcę samochodu zobaczyłam że chłopak również mi się przygląda. Nie trwało to jednak długo bo jego twarz oświetliła poświata zielonego światła a on ruszyk z dymem. I dobrze.
Nie wiem czemu ale w mojej głowie cały czas miałam obraz jego niebieskich tęczówek.Czekałam już nie wiem którą minutę kiedy nareszcie ujrzałam auto brata tyle, że.... ono nadjeżdżało z od drugiej strony. Mówiłam że debil ? No debil no.
—————————————————
Dawno nie było rozdziały, ale mam nadzieję, że ten się podoba. Wyczekujcie następnego bo pojawi się za parę dni🤫...
Do zobaczenia gwiazdeczki⭐️
CZYTASZ
Our unhealed scars [ZAWIESZONE]
Fiksi RemajaZwykła nastolatka z bogatego domu ? Dziewczyna skrywa jednak inne tajemnice. Wkrótce po wyprowadzce pozna wielu znajomych ale to ten jeden pomoże jej pokonać lęki i przezwyciężyć ból. 18- letnia Harley Carter po wyprowadzce z Nowego Yorku i po zost...