I w dodatku nasza praca nie poszła na marne!
-⃝⃤⃝⃤⃝⃤ -⃝⃤⃝⃤⃝⃤ -⃝⃤⃝⃤⃝⃤
- Sahiko, dlaczego tak naprawdę tu jesteś?
Zaptytała się mnie Lea, gdy następnego dnia przyszłyśmy w dwie do jej Den'u. Zaskoczyło mnie to pytanie, i zarazem przypomniało o mojej misji. Muszę jej powiedzieć o Therian Shopie. Wzięłam głęboki oddech i zaczęłam opowiadać całą historię Lei, a w miarę opowiadania jej oczy stawały się coraz większe z zdziwienia. Gdy skończyłam, Lea wbiła swój wzrok w kamienną ziemie.
- Czyli... Chcesz żebyśmy zrobiły razem maskę mojego Theriotypu?
Zapytała. Na Klan Gwiadzy, niech ona się zgodzi...
- Dokładnie tak.
Odparłam, a Lea spojrzała mi w oczy.
- Gdzie masz pustą maskę i farby?
-⃝⃤⃝⃤⃝⃤ -⃝⃤⃝⃤⃝⃤ -⃝⃤⃝⃤⃝⃤
Robienie maski zajęło nam tak długo, że skączyłyśmy dopiero późnym popołudniem Udzielał nam się dobry humor, i było dużo zabawy bo okazało się że obie mamy dwie lewe ręce do robienia masek. I najwięcej roboty było przy filcowaniu maski, oraz malowaniu tych wszystkich cętek. Jak dodałyśmy ostatnie dodatki i zobaczyłyśmy efekt końcowy, byłyśmy z siebie bardzo dumne.- Sahiko, jest coś jeszcze o co chcę cię prosić.
Powiedziała Lea, a ja spojrzałam na nią zaciekawiona.
- Tak?
Zapytałam, a Lea zdjęła z szyji swój złoty naszyjnik z Therian Deltą i mi go podała.
- Weź to. Chcę żebyś miała coś odemnie, za to że pomogłaś mi z innymi uprzątnąć mój Den. To wiele dla mnie znaczy.
Powiedziała Lea, a ja się uśmiechnęłam i zapięłam naszyjnik.
- Dziękuje. Jeszcze tu wrócę, obiecuje!
Powiedziałam i przytuliłam się z Leą na pożegnanie, poczym wzięłam mój plecak oraz maskę, wbiegłam na klif na wziniesieniu kotliny, pomachałam Lei, i wbiegłam w Las.
-⃝⃤⃝⃤⃝⃤ -⃝⃤⃝⃤⃝⃤ -⃝⃤⃝⃤⃝⃤
- Miau, udało mi się!
Powiedziałam do słuchawki telefonu, a Miau się zaśmiała
- Brawo ty. Jeszcze czekają na ciebie cztery takie przygody, wiesz?
Powiedziała, a ja się uśmiechnęłam. To sprzątanie Den'u, poznanie Lei i innych wspaniałych osób to wspaniałe przeżycie.
- A teraz, masz niedługo samolot do Australii , mieszka tam Julita której Theriotype jest Blue Pingwin, znany też jako Pingwin białoskrzydły.
Powiedziała Miau, a ja ucieszyłam się na nową przygodę.
- Powodzenia podróżniczko!
-⃝⃤⃝⃤⃝⃤ -⃝⃤⃝⃤⃝⃤ -⃝⃤⃝⃤⃝⃤
Gdy wysiadłam z samolotu, poczułam się jak
w innym świecie. Było tu strasznie ciepło. Zamówiłam taksówkę, i po godzinie znalazłam się w wiosce która znajdowała się prawie na plaży, gdzie mieszka Julita. Mam nadzieje że mi się poszczęści i znajdę ją tak szybko jak Leę... taksówka odjechała, a ja skierowałam swoje kroki w stronę plaży. Będę jej trochę szukać, dlatego najpierw trochę odpocznę sobie na plaży. Gdy tylko moje nogi dotknęły piasku, rzuciłam się biegiem w stronę brzegu. W końcu cała zdyszana tam dotarłam, i rzuciłam plecak na ziemię i usiadłam. Chyba nie powinnam tak rzucać mojego bagażu, mam tam przecież schowany cały mój gear... Zamknęłam oczy, i delektowałam się ciepłym słońcem i lekkim wietrzykiem. Jednak nie potrwało to długo, bo nagle po prawej stronie usłyszałam szczekanie. Otworzyłam oczy, i zobaczyłam psa, a zanim dziewczynę, która go goniła. Miała krótkie bląd włosy, opaloną cerę oraz piwne oczy. Była ubrana w materiałowe szorty i jakąś krótką białą bluzkę.- Wracaj tu morderco niewinnych!
Usłyszałam jej krzyk, więc wstałam, a pies zdążył uciec w stronę wydm. Dziewczyna oparła ręce o kolana i odetchnęła ciężko. Podszedłam do niej, i zapytałam.
- Wszystko dobrze? O co chodzi z tym zabijaniem niewinnych?
Ona spojrzała na mnie zdziwiona, i wyprostowała się pośpiesznie.
- O, turysta! Przepraszam za takie powitanie. A z tymi psami to trudna sprawa...
Dziewczyna podrapała się po karku i po chwili dodała
- A tak wogóle to mam na imię Julita. A te psy zabijają biedne pingwiny które żyją na tych plażach! Kiedyś tych pingwinów było dużo, ale niedawno ktoś przywiózł psy tutaj, i zagryzają one biedne pingwiny. To straszne, a ja nie wiem jak temu zaradzić!
Powiedziała szybko Julita, a ja podziękowałam Klanie gwiazdy w duchu że udało mi się ją tak szybko znaleźć. I gdy przeanalizowałam jeszcze raz jej słowa, zrozumiałam że z tą maską również nie będzie łatwo. Nagle Julita spojrzała na mnie zdziwiona.
- Ten naszyjnik... To Therian Delta, prawda? Jesteś Therianem?
Zapytała z wielkim uśmiechem, a ja pokiwałam głową. Ujęłam naszyjnik w dłoń i odparłam.
- Tak, jestem Therianem. I akurat cię szukałam, wiesz?
Powiedziałam, a Julita opadła na piasek i spojrzała na mnie swoimi piwnymi oczami.
- Why?
- Długa historia, nie będę teraz opowiadać bo mamy misje do wykonania.
Powiedziałam zdeterminowana, i podałam Julicie rękę, a ona wstała z piasku.
- Jaką?
- Uratujmy pingwiny!
————————————————————————
Hajo ziemniaki!
Podoba wam się rozdział? Od teraz będę je wstawiała co dwa-trzy dni, żeby były dłuższe, jak ten.
727 słów
~ Miauczyzna ✨🦅🏳️🌈✨
CZYTASZ
~ The Therian Shop ~
SonstigesSahiko jest nastoletną Therianką, która wiedzie raczej spokojne, trochę nudne życie. Jednak jednego Dnia, jej brat zaprowadza ją do tajemniczego sklepu, i to Co słyszy od Sprzedawczyni, wywraca jej świat o 190 stopni. Czy Sahiko poradzi sobie z ty...