11. Now, tell me what's going on

58 8 11
                                    

- Czas by te psy zostawiły te pingwiny w spokoju.

                               -⃝⃤  -⃝⃤ -⃝⃤

Następnego dnia z samego rana pobiegłyśmy do opuszczonej pracowni. Brałyśmy po jednej bali, i zanosiłyśmy ją na plażę. Jednak okazały się trochę ciężkie.

- A to ciekawe. Ratuje pingwiny, których nawet w życiu nie widziałam!

Powiedziałam do Julity z śmiechem, gdy wracałyśmy po 8 z kolei balę drewna. Szłyśmy powoli, delektując się dobrą pogodą. Było ciepło, ale wiał też przyjemny wiatr. Ona się odwróciła, i spojrzała na mnie z rozbawieniem.

- Niedługo je poznasz! To wspaniałe zwierzątka. Jest ich teraz trochę mniej, przez psy, ale nadal są.

Powiedzaiła, po czym spojrzała na mnie przepraszająco.

- Oh, przepraszam! Pewnie przyjechałaś zwiedzać, czy leżeć na plaży, a skączyło się na tym że targasz ze mną jakieś drewno na plaże.

Julita staneła, a ja też, z zdziwienia.

- Nie będę cię do niczego zmuszać! Jak nie chcesz mi pomagać, to nie szkodzi, poprostu powiedz!

Powiedziała Julita, a ja spojrzałam na nią tak, jakby teraz oznajmiła że przestaje być Therianem. Pomachałam rękami, i odparłam.

- Chyba się opacznie zrozumiałyśmy. Skąd ten pomysł? Chcę tak jak ty uratować pingwiny. A pamiętasz jak na początku powiedziałam że cię szukałam? To naprawdę skąplikowane, ale chcesz mogę Ci to teraz wytłumaczyć.

Powiedziałam, a Julicie rozbłysły oczy, a na jej twarzy znowu zawitał uśmiech. Usiadła na leśniej ściółce, opierając się o drzewo.

- No to tłumacz, Pani Zagadko.

Usiadłam obok niej, i wzięłam głęboki oddech. I zaczęłam opowiadać.

                              --⃝⃤ -⃝⃤ -⃝⃤

- Wow, serio, Wow. A tak wogóle, zabierzesz mnie tam kiedyś?

Zapytała Julita jak skączyłam historię, a ja zaśmiałam się.

- Jeśli Miau pozwoli, to tak.

Julita spojrzała na mnie roześmiana i powiedziała

- Ona serio ma na imię Miau? Słuchaj, może ona tak się nazywa bo dużo miauczy? A nie czekaj, to nie ma sensu.

- Jeśli ktoś dużo miauczy, to ja. Raz gdzieś o północy, wyszłam na dwór i zaczęłam robić wocals. I nagle sąsiad wyszedł i krzykną ,, cicho kocury!,, i ja miałam takie ,, moim Theriotype jest kot brytyjski!,, i wróciłam szybko do domu, ile miałam z tego śmiechu!

Powiedziałam Julicie, a ona wstała i powiedziała

- To od teraz będziesz znana jako miaucząca, Rycerzu! Albo... Miauczyzna!

Powiedziała Julita, a ja wybuchłam śmiechem.

- Dobra, Miauczyzno, chodź, zacznijmy chociaż dziś budować to ogrodzenie! A potem zrobimy maskę dla tego twojego shopu. Chodź!

Wstałam, i potem obie w dobrych chumorach pobiegłyśmy do pracowni po bale drewna. I byłam bardzo zdeterminowana by pomóc pingwinom.

     -⃝⃤ -⃝⃤ -⃝⃤

Wieczorem uznałyśmy że w końcu mamy wystarczająco drewna na plaży by zacząć budowę. Czas zacząć!

————————————————————————

W ziemniaki!

409 słów BTW.

A teraz, jakim cudem to ma 300 wyświetleń?! To jest spełnienie moich marzeń, że tyle osób czyta moją książkę <3

~ Miauczyzna ✨🦅🏳️‍🌈✨

~ The Therian Shop ~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz