13. Scar

70 6 17
                                    

- To wy to zbudowałyście?

Odwróciłyśmy się przestraszone. Stał za nami mężczyzna wyglądający na 50 lat. W ręce trzymał duży wykrywacz metalu, a jego twarz wykrzywiał grymas złości. Jakbym takiego gościa spotkała w Warszawie, już bym uciekała. Ale znadowałam się na słonecznej plaży, więc uznałam by lepiej zostać w miejscu. On chyba nas nie zamorduje, co? Nie ma jak ukryć ciał, No chyba że zakopie w piasku... Nie No, Sahiko ogarnij się. Julita obok mnie zacisnęła ręce w pięści.

- Tak, ma pan z tym jakiś problem?

Zapytała, a ja lekko uderzyłam ją w bok. Mężczyzna sporzał na nas wrogo. Miałam wrażenie że już gdzieś go widziałam.

- Nawet ładne. Ale musiałem to zepsuć, przykro mi. To wasze drewniane gówienko które ma niby ochraniać pingwiny będzie mi przeszkadzać w poszukiwaniach. Radzę wam się już tu nie pojawiać, chyba że chcecie być nieprzytomne przez następne dwa dni.

Powiedział z chytrym uśmieszkiem na ustach. Julita wyglądała jakby chciała się na niego rzucić.

- Ale pingwiny! One-

Chciałam oponować, ale mężczyzna odszedł już od nas.

- Na klan Gwiazdy! Co za zjeb!

Powiedziała Julita, wkurzona. Spojrzałam na przewalone ogrodzenie. Nie było przesadnie zniszczone, wystarczyło by postawić bale do pionu, i związać, co nie zajęłoby więcej niż godzinę.

- W nocy to naprawmy. I dowiem się też, gdzie go widziałam.

Powiedziałam, odwracając się w stronę morza. A Julita pokiwała głową.

                             ╶⃝⃤ ╶⃝⃤ ╶⃝⃤
                          

- No gotowe! Niech tamten facet wsadzi sobie ten wykrywacz metalu tam gdzie nie dochodzi słońce.

Powiedziała Julita, gdy przewiązałyśmy ostatnią balę. Jak ja wrócę z tej wyprawy i ludzie zauważą jak mam wyrobione mięśnie, zapytają się mnie pewnie czy chodziłam na siłownie.

Nie kochani, skakałam jak zwierze i podnosiłem drewno.

Hehe            
                         ╶⃝⃤ ╶⃝⃤ ╶⃝⃤

- A więc... ten gościu jest oskarżony o wielokrotne kradzieże, niszczenie mienia, i przemoc? A teraz on się pojawia akurat na tej plaży, i psuje nasze ogrodzenie? I nam groził?

Myślałam na głos. Gdy wracałyśmy z plaży, przypomniałam sobie gdzie go widziałam. Na liście gończym. Przeczytałam o nim kiedyś w jakimś portalu plotkarskim, że jest on ścigany.

A teraz my zaczęłyśmy z nim wojnę. Brawo, 200 IQ, Sachiko.

Jednak bardzo się zmienił, od tego czasu jak zrobiono mu zdjęcie. Chyba zrobił sobie operacje plastyczne, przez co był prawie nie do poznania. Zdradzała go jednak blizna, przecinająca na pół jego usta. Jednak policji taki dowód nie wystarczyłby, i raczej nie zajęliby się sprawą.

- Mam... Szalony pomysł. Zabawimy się w kotka i myszkę. A my...

Zaczęła Julita, a ja odwróciłam się na krześle by ją zobaczyć.

- A my co?

- zostaniemy myszką. Ale nie damy się złapać. Zaufaj mi.

_____________________________

Żyje.

Ale nie na długo XD mam wenę, może nie długo wstawie jeszcze jeden rozdział ;)

~ Miauczyzna ✨🦅🏳️‍🌈✨

(433 słowa!)

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Mar 15 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

~ The Therian Shop ~ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz