Wróciliśmy. Dan od drzwi wydarł się na całą japę:
– Wiecie, że nasza Iwcia ma FACETA?!
I stanął jak wryty. Nasi przyjaciele całowali się właśnie tak, że musiało im w końcu zabraknąć tchu. Na wrzask Dana, oderwali się od siebie i spojrzeli na nas zaskoczeni.
– Jak to? – spytała Mila. – Czemu ja nic o tym nie wiem? – Spojrzała na mnie w wyrzutem.
– Nie rozmawiałyśmy od tamtego czasu...
– Iwi, to prawda? – zdziwił się Robert.
– Prawda – przyznałam czerwona jak burak. Co innego było dogryzać Danielowi, a co innego tłumaczyć się przed wszystkimi.
– Musisz nam opowiedzieć! – zażądała Milena.
– Siadajcie. – Dan podał nam szklanki z sokiem.
– No właśnie. Coś tam mogę wam powiedzieć, ale to musi zostać między nami.
– Czemu?
– Bo moi rodzice nic nie wiedzą i tak ma na razie zostać. Zaraz chcieliby go poznać, a to niemożliwe.
– My też chcemy go poznać.
– Nie możecie. On jest ode mnie dużo starszy, ma trzydzieści lat.
– Co???
– To, co słyszałaś, Mi. Nikt nie może się dowiedzieć, dopóki nie skończę szkoły.
– Ale musisz mi opowiedzieć, jaki jest... no wiesz. – Mila przewróciła oczami.
– Już mówiłam Danowi. Jest boski. W życiu nie przeżyłam nic tak cudownego jak seks z nim... To było... To jest nie do opisania.
Moi przyjaciele próbowali jeszcze przez jakiś czas wyciągnąć ode mnie, kim jest mój facet, ale nie dałam się podpuścić.
– Może jednak weźmiemy się za granie, a nie za plotki? – zaproponowałam w końcu.
– No weź, nie ufasz nam?
– Ufam. Dlatego jesteście jedynymi osobami, które wiedzą, że się zakochałam i z kimś się spotykam. Poczekajcie, proszę, do końca szkoły. Wtedy go wam przedstawię.
– To nie fair. Ty znasz mojego chłopaka... – zaczęła Mila.
– I moją dziewczynę – wtrącił Rob.
– Bo znamy się od dziecka. To co innego.
– Gdybyś spiknęła się z Danem, nie byłoby problemu – stwierdził Robert.
Parsknęłam śmiechem.
– Jesteście niereformowalni. Mówiłam wam, że nic z tego. Dan jest kochany, ale jak irytujący brat. Zakochałam się w kimś innym.
Sam „zainteresowany" milczał. Przynajmniej on jeden nie próbował wcisnąć swoich trzech groszy do dyskusji.
– Kiedyś też będę taki jak ten twój facet – stwierdził dopiero po chwili. – Sprawię, że kobieta nie będzie chciała wyjść z mojego łóżka. Zobaczycie.
Teraz już wszyscy śmiali się na głos.
– Jasne, już to widzę – prychnął Rob.
– A ja myślę, że nie ma nic złego w dążeniu do bycia coraz lepszym – zauważyła Mila. – Człowiek lubi wiedzieć, że ktoś się dla niego stara, że mu zależy. To się nazywa właśnie poczucie bycia kochanym.
– Lepiej bym tego nie powiedziała, Mili.
Tym razem Robert nie skomentował, ale minę miał co najmniej tajemniczą.
CZYTASZ
JA CIEBIE, TY NIE MNIE...
Jugendliteratur[NOWOŚĆ - ZAKOŃCZONA] Iwi, Dan, Mila i Rob to paczka przyjaciół "od piaskownicy". Mieszkają na jednej ulicy. Wszyscy chodzą do liceum i niedługo kończą osiemnaście lat. Zbliżają się wakacje i urodziny całej czwórki. I tu zaczynają się schody. Dwie...