ROZDZIAŁ 2 TO BĘDZIE JAZDA BEZ TRZYMANKI

26 4 2
                                    

Zjawa nalała sobie biały płyn, do  kieliszka, aby było dostojniej.
Chciała uczcić swoje, częściowe zwycięstwo.
Spojrzała w lustro, zawieszone na czarnej ścianie i uśmiechnęła się sama do siebie.
- Idealnie. - wypaliła, a następnie wzniosła toast ze swoim odbiciem. Wzięła łyk szampana. Gorzki posmak rozlał się po całych, palących żywym ogniem, ustach.
Zjawa nie mogła być, w tamtym momencie chora, musiała dokończyć, to, co zaczęła.

Nie można zostawiać tak ważnej pracy, na ostatnią chwilę.

Zjawa miała wszystko zaplanowane. Od A do Z krok, po kroku.
Pomyślała o pierwszej ofierze, która błagała o litość, kiedy Zjawa trzymała nóż przy jej szyi i wepchnęła knebel w jej usta. Może nóż był tandetny, ale Zjawa dopiero się rozkręcała.
Wyjęła owy obiekt, z kieszonki płaszcza i obkręciła go, w palcach, delektując swój wzrok każdą, jedną kropelką krwi, spadającą, na podłogę, z drewna olchowego.

- To będzie cudowna jazda. - wypiła kolejny łyk, a kiedy już nic nie zostało, jednym ruchem zbiła, w dłoniach kieliszek, kalecząc rękę. Przy swoich spierzchniętych wargach namalowała krwią, coś na kształt uśmiechu. - Jazda, bez trzymanki...

---------------------------------------------------------

Hejo hejo guys! Poznajcie tytułową postać - Zjawę.🙌
Dajcie znać, czy wam się podoba klimat, fabuła i w ogóle.💋💋💋

                                         Kisses and hugs
                                                          ♡♡♡

Zjawa (dawna wersja)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz