Dzień jak codzień. Nudy, potem walka i znów nudy. Mam dość. Odkąd Tengen wyruszył trzy miesiące temu na misję, nie uśmiecham się, mam podły nastrój i wszyscy się o mnie martwią. Myślę, że to depresja. Nie mamy żadnych informacji od chłopaka i zaczynam panikować. Co, jeśli nie wróci? Nagle na choryzącie zobaczyłem wysoką sylwetkę z dwoma meczami. To był on. Tengen. Wyskoczyłem z okna i pędem pobiegłem do chłopaka z płaczem.
-Tengen! Tengen! - Krzyczałem. Ten gdy tylko mnie zobaczył uśmiechnął się i pobiegł do mnie.
-Witaj Rengoku! - Zawołał i przytulił mnie. Zacząłem jeszcze bardziej płakać. Chłopak na to odsunął mnie lekko i popatrzył w moje oczy.
-Rengokuś? Co tam? - Zapytał chłopak.
Odpowiedziałem mu :
- Przez twój wyjazd miałem depresję....
I wtuliłem się w chłopaka. Poszliśmy do mojego domu. Tengen usadził mnie na stołku przy stole w kuchni, a sam zaczął robić jedzenie. Po chwili podał mi dużą miskę mojego ulubionego ramenu. Nie jadłem go przez nieobecność Uzuiego.
-UMAI!!- Wrzasnąłem na całe gardło rozśmieszając przy tym Tengena.
Mówił, że uwielbia jak to robię. Po posiłku poszliśmy do sypialni. Było już późno.
-Musimy iść spać?? - Zapytałem chłopaka.
Ten uśmiechnął się tajemniczo i powiedział :
-Po prostu chodź do łóżka .
Zrobiłem to, co chłopak mi kazał. On po chwili położył się obok mnie i zaczął głaskać mnie lekko po głowie. Po chwili prztuliliśmy się mocno i czułem, że tak jestem bezpieczny. Nagle Tengen pocałował mnie. Po chwili odwzajemniłem pocałunek. Trwało to długo, przestaliśmy dopiero kiedy zabrakło nam oddechu. Potem nie wiem kiedy zasnąłem....
CZYTASZ
Tęskniłem.... Rengoku x Tengen.
Roman d'amourRengoku od jakiegoś czasu jest samotny nie uśmiecha się. Przez jeden dzień wszystko się zmienia.....