*Andy*
W końcu ją pocałowałem...jest taka piękna. Zmieniła się bardzo...tak bardzo mnie to boli ze to przeze mnie moja biedna księżniczka chciała się zabić, nie podarowałbym sobie gdyby ona odeszła. Jest dla mnie wszystkim. Teraz mnie nienawidzi, ale niedługo będzie mnie kochać tak jak ja ją teraz.
- Kochanie wszystko w porządku.
- Nie nazywaj mnie kochanie...nie jestem twoja...to że wytłumaczyłes mi dlaczego zniknąłeś to nie znaczy że ci wybaczyłam i będzie jak kiedyś.
Przestraszylem się...nie mogłem jej stracić
- Emily, możemy zacząć wszystko od nowa...błagam cie..*Emily*
Co ja teraz mam zrobić...kurwa ja też za nim tęskniłam...chętnie przytuliłabym go i została w jego ramionach na zawsze. Ale gdy pomyślę co mi zrobił chce mu przypierdolić.
- Emily zostań ze mną tutaj...proszę będzie nam dobrze już na zawsze będziemy razem.
- Andy...ja też cie kocham. Zawsze cie kochałam, ale jako przyjaciela.
- Zgodzę się na wszystko tylko proszę zostań tu ze mną.
- Zostanę.
Wstał po czym złapał mnie w tali i z całej siły przytulił. Odwzajemniłam uścisk.Andy podał mi ubrania. Poszłam do łazienki, zdjęłam bandaże i wziełam prysznic. Ubrałam się i zeszlam na dół. Andy oglądał coś w telewizji, gdy mnie zobaczył, podbiegł, złapał za zabandarzowane nadgarstki i przyciągnął do ściany. Wpił się w moje usta, zaczęliśmy się namiętnie całować.
Wziął mnie na ręce i zaprowadził do sypialni. Przypomniałam sobie o gwałcie. Przeszły mnie ciarki. Za nim się zorientowałam Andy zdejmowal mi bluzkę.
- Andy nie!
Wybiegłam z pokoju. Pobiegłam do łazienki znalazłam coś ostrego i zrobiłam nacięcia na górnej części ręki.
- Emily co się stało.
Andy wparował do łazienki i zobaczył co robię. Wytarł krew i mocno pocałował ranę.
- To przeze mnie...przepraszam. Tak bardzo cie kocham.
- Andy, zgwałcono mnie. Niedawno...
- Emily nie wiedziałem ale to nie powód żeby się ciąć.
- To jest silniejsze ode mnie.
Wziął mnie na ręce i zaniósł na dół. Zrobił mi do jedzenia naleśniki. Zjadłam z apetytem, byłam bardzo głodna, dwa dni nic nie jadłam. Resztę dnia spędziliśmy na oglądaniu jakiś dennych seriali.