Rozdział 5

59 6 2
                                    

Niedziela minęła mi bardzo spokojnie. Ethana nie było prawie cały dzień bo pojechał wraz z Liamem na motory. Blondyn pomagał mu się przygotować do wyścigu. Gdy wrócił do domu było już ciemno. Ja byłam w tym czasie w swoim pokoju i jadłam kanapkę z serem. Gdy usłyszałam, że Ethan idzie do swojej sypialni i kładzie sie spać, również to zrobiłam. 

***

 Koniec roku szkolnego. Coś na co czekałam już od dawna. Zorientowałam się dopiero gdy podniosłam telefon i spojrzałam na dzisiejszą datę. Nie spodziewałam się, że ten weekend minie tak szybko. Przetarłam oczy po czym rozejrzałam się. Gdy rozbudziłam sie na tyle, że mogłam wstać, zrobiłam to. Podeszłam do biurka (bo nadal tam trzymałam moje ciuchy) i wybrałam odpowiednie ubrania. Założyłam je na siebie a następnie poszłam do łazienki. Kiedy znalazłam się przed jej drzwiami okazały się być zamknięte. Super, ten debil akurat teraz musiał ją zająć. Byłam zła ponieważ, Ethan chodził do innej szkoły niż ja i miał inną godzinę zakończenia roku. Wiedział, że akurat teraz to wybija moja godzina i specjalnie przejął łazienkę,  by zrobić mi na złość. Zacisnęłam pięści ze złości. Przecież nie mogę się spóźnić. 

- Ethan! Debilu, przez ciebie się spóźnię! - krzyknęłam

Nie odpowiedział. Po chwili zaczęłam uderzać pięściami w drzwi. Niestety to na nic. Westchnęłam. Nagle Czarno- Włosy zaczął nucić.

- Lalala, nie słyszę cię! Lalala.

To już wyprowadziło mnie z równowagi.
Zamknęłam oczy i zacisnęłam usta w wąską linię. Policzyłam w myślach do trzech by się uspokoić.
Jeden... Spokojnie Nel, Dwa.... On to robi specjalnie, Trzy... Nie spóźnisz się przez niego..
W końcu wzięłam głęboki oddech i otworzyłam oczy. Zobaczyłam, że Ethan nadal nie wyszedł. Spróbowałam wymyślić coś by w końcu opuścił łazienkę. I na szczęście udało mi się. Szybko zbiegłam po schodach i pobiegłam do kuchni. Spojrzałam na kuchenkę i wzięłam z niej patelnię, która akurat na niej leżała. Uniosłam ją zaciskając mocno na niej ręce po czym puściłam. Szybko zatkałam sobie uszy by nie słyszeć huku, który spowodowałam. A był naprawdę głośny. Z góry usłyszałam szarpnięcie za klamkę i kroki chłopaka. Czyli mój plan zadziałał. Gdy pojawił się przede mną spojrzał na mnie wściekły. Jego włosy były mokre a on sam miał na sobie wilgotną koszulkę i spodnie do kolan.

- Co jest kurwa!? - spytał patrząc to na mnie to na patelnie.

- Ups.. - udałam smutek - nie chciałam

Ethan ukucnął i podniosłam patelnie po czym zaczął się jej przyglądać. Ja korzystając z okazji pobiegłam pędem do schodów krzycząc tylko:

- Dzięki za łazienkę kretynie! - i wbiegłam po schodach do góry.

***
Gdy zaparkowałam mój rower pod drzwiami szkoły i upewniłam się że jest dokładnie przypięty, weszłam do środka. Kiedy przekroczyłam drzwi zobaczyłam wielki tłum osób. Próbowałam odszukać wzrokiem kogokolwiek znajomego ale mi się to nie udało. Idąc przed siebie mijałam kolejne osoby i rozglądałam się za Leilą. Powinna tu gdzieś być. Gdy znalazłam się już przed halą, gdzie miało rozpocząć się zakończenie roku dostrzegłam ją. Była ubrana cała na galowo tak jak ja, jej blond włosy były proste a na nich widniała czarna opaska. Gdy tylko mnie zobaczyła pomachała do mnie radośnie. Odwzajemniłam jej to. Podbiegłam do niej a ona przytuliła mnie szybko. Gdy się już od niej oderwałam wskazałam na halę palcem, co miało oznaczać żebyśmy tam poszły. Kiedy znaleźliśmy się w środku I zajęliśmy swoje miejsca zobaczyłyśmy, że dyrektor już wychodzi na małą scenę, która była tam postawiona. Sala była bardzo ładnie przystrojona, wszędzie widniały plakaty z napisem zakończenie roku. Zobaczyłam jak Nasz dyrektor Bierze do ręki mikrofon i zaczyna przemawiać.

- Witajcie drodzy uczniowie – zaczął – chciałbym was powitać na corocznym zakończeniu roku - popatrzył po uczniach po czym uśmiechnął się– Mam nadzieję że te wakacje będą dla was wspaniałe.
Na pewno będą... przecież spędzę je z Ethanem..
– pamiętajcie żeby przestrzegać zasad bezpieczeństwa, i mam nadzieję że będziecie się bawić na całego.

Gdy skończył przemówienie rozległy się wielkie oklaski. Ja też klaskałam, bo nie chciałam odstawać od tłumu. Prawda jest taka że mówił to co roku więc nie było w tym nic zadziwiającego. Potem dyrektor wywołał wszystkich do odebrania świadectw a gdy przyszła pora na mnie odebrałam je fałszywym uśmiechem. Fałszywym, ponieważ nie podobało mi się że muszę tyle czekać aż wywoła wszystkie imiona uczniów. Ale cóż. Gdy wszystko się skończyło wyszłam przed szkołę Wraz z moją przyjaciółką. Rozmawiałyśmy o głupotach, ale cieszyłam się że wspiera mnie tym okresie. Wiedziała jak ciężko mi jest żyć z Ethanem. Obiecywała mi jednak, że to tylko jego chwilowe wygłupy. Potem będzie lepiej. Mówiła, że jest pewna, że się zmieni. Ufałam jej. W końcu był to jej brat, znała go od zawsze. Gdy podeszłyśmy do mojego roweru pomachałyśmy sobie na pożegnanie po czym Leila poszła w swoją stronę a ja wsiadłam na mój rower. Gdy jechałam tak przez znaną mi drogę do mojego domu zobaczyłam, że z daleka nadjeżdża motor. Przypatrzyłam się mu dobrze i zobaczyłam że jest to czarny motor. Rozpoznałam go. Był to motor samego Ethana. Jechał naprawdę szybko, widać było że się śpieszy. Minął mnie bardzo rozpędzony przez co wiatr z jego kół prawie przewrócił mój rower. Odwróciłam się zła i wystawiłam mu środkowy palec. I tak tego nie zobaczył. Dlaczego Kiedy dojechałam już pod moje mieszkanie odstawiłam rower i otworzyłam drzwi. Weszłam do środka a moim oczom ukazał się totalny syf. Na środku leżały paczki po niedojedzonych chipsach, na kanapie walały się butelki,  zobaczyłam też, że konsola była odpalona co znaczy że Ethan grał na niej. Super, nie będę tego sprzątać. Przeszłam na palcach przez paczki i odgarnęłam butelki z kanapy po czym na niej usiadłam. Rozejrzałam się po całym pokoju. Nie wiedziałam co on tu robił ale nie byłam pewna czy Chciałam wiedzieć. Pomyślałam, że zaczekam aż wróci z zakończenia roku i wtedy go opieprzę. Czekałam i czekałam ale go nadal nie było. Minęły już chyba dwie godziny. Stwierdziłam, że do niego napiszę.

Do Dupek: Gdzie ty do cholery jesteś?!? I czemu tu jest taki bałagan?

Nie musiałam czekać długo na odpowiedź. Praktycznie od razu ją dostałam.

Od Dupek: Pojechałem na motory. A jeśli chodzi o ten bałagan to ty go lepiej posprzątaj.

Do Dupek: Niby czemu?

To już mnie zdenerwowało. Przecież to on narobił ten bałagan a ja teraz mam go sprzątać?

Od Dupek: Bo chyba nie chcesz mieć u mnie przypału? Ta patelnia, którą zrzuciłaś pękła. Teraz to ja mam dla ciebie specjalne zadanie. Jeśli posprzątasz to będziemy 1:1

No świetnie Czyli teraz mam u niego dług. Nienawidzę Ethana Hughes.

Love to rideOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz