Delikatnie

35 1 1
                                    

Czulam ugle. Wreszcie moglam odetchnac. Przynajmniej tak mi sie wydawalo.
- Hej
To byl jeden z tych idiotow. Najmlodszy. Dotknal moich wlosow. Gladzil mnie po policzku. Czulam sie dziwnie. Odzyskiwalam pewnosc siebie przez ta jego delikatnosc. Jednak nie podejrzewalam co zamierza.
- Co ty robisz?
Po tych slowach spojrzal sie na mnie zdziwiony.
- Podobno nie jestem twoim pierwszym...
Chodzilo o to co zawsze. Juz mialam nadzieje, ze mnie przeprosi za nich. Chociaz to i tak by nie pomoglo.
Calowal mnie po calym ciele. Czulam sie lepiej niz za pierwszym razem, ale niewiele lepiej. Moze bylo przyjemniej, lecz dalej byl to jakis patologiczny oblech przy ktorym nie chcialam nawet stac. Uswiadomilam sobie, ze przeciez moge powiedziec "stop", "nie", "przestan". Wiec odepchnelam go. Byl zdziwiony i zly... Tym razem nie byl juz delikatny. Uderzyl mnie w brzuch. Nie na tyle mocno bym nie wytrzymala, na tyle ze po prostu bolalo. Przestraszylam sie.
- Suko chcialem byc milszy, ale widze ze nie umialas z tego skorzystac!
Uderzyl mnie jeszcze kilka razy. Wszystko bolalo niemilosiernie. Nie mialam sily fizycznej ani psychicznej. Stalo sie to co ostatnio. Znowu czulam sie jak zabawka dla niewyzytych chlopcow. Jedynie moje lzy oczyszczaly lekko moja twarz z krwi, nasienia i sliny. Nie wiedzialam czy to ma sens. Caly czas bede miec to przed oczami. Nigdy nie wymyje z siebie ich brudu. Juz zawsze bede obrzydliwa szmata do dyspozycji kazdego kto tylko bedzie mial na to ochote.

UpokorzenieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz