Rozdział 18.

940 38 20
                                    

To pierwszy rozdział który jest w pełni pisany. Nie poprawiany wcale. Jestem z siebie dumna. Jestem szczęśliwa z tego że dzięki wam moim wspaniałym czytelnikom ''Kolekcjonerce'' wybiło ponad sto tysięcy wyświetleń! Sam fakt że ktoś tutaj zajrzy jest dla mnie dużą motywacją. Jeżeli będziecie mieli ochotę zostawiajcie również gwiazdki. Liczę że dotrwacie ze mną do końca powieści. 

Dinah*

Wolałam nie komentować tego co zobaczyłam wieczorem jak wróciłam na sekundę do Lauren,stolik był tak rozjebany po całym salonie że nic tylko latać nad nim by się nic nie wbiło w stopy. Camila na całe szczeście była cała i zdrowa,nawalona ale cała i zdrowa. Powiedziała że pokłóciła się z Lauren. Ta odstawiła numer jak dziecko i wyszła. Padła więc zadzwoniłam do tej szmaty spytać gdzie jest i co odpierdala. Krzykiem powiedziała że Lucy wygadała jej wszystko co stało się tydzień w tył,a kiedy przyszła i powiedziała Mili że zasłużyła na nagrodę bez słowa wyjaśnienia to ta dosłownie parę dni potem czyli dzisiaj wybuchła. Sama się na nią wydarłam bo to zabrzmiało jakby Mila za każdą pomoc musiała się odwdzięczać ciałem a nie na tym rzecz polega przecież. Ta zapewne pokłóciła się z Lucy przy okazji. Bez komentarza wróciłam do swojego domu by na dzień następny wpaść do Lucy i bardzo niezadowolonej Alexy. Musiała ponarzekać na to co zrobiła jej moja przyjaciółka. Wolałam z nią nie dyskutować i powiedzieć że jeżeli zasłużyła to dostała proste,ja bym na jej miejscu zawieszała oko na swojej wybrance. Nie na już zajętej osobie,nawet jeżeli to uległa. Powiedziałam że potrzebuję porozmawiać z Lucy sam na sam. Nie chciała na to przystać jednak nie miała wyjścia ponieważ i ja potrafię pokazać pazurki. Lucy po wyjściu ze mną do ogrodu zastanawiała się o co chodzi. Powiedziałam że jej kłótnia z Milą skończyła się kłótnią również u Lauren gdzie ta dostała ataku szału i tak po prostu wyszła. Dziewczyna stwierdziła że powiedziała jej tylko prawdę odnośnie tego co się stało,skoro są razem w związku. Wtedy myślałam że nie wytrzymam i powiedziałam jej prosto z mostu że nie są razem tak oficjalnie oficjalnie. Mila jest nową uległą Lauren ale tutaj dzieję się coś innego i przez to wyznanie namieszała im w relacji. Postawiła oczy i powiedziała że nie miała o tym pojęcia ponieważ Camila się o tym nie chwaliła,dopóki Pani nie pozwoli nie wolno o tym rozmawiać powinna znać zasady. Złapała się tylko za głowę i powiedziała że narobiła kłopotu. Nie obwiniam jej o to aż tak w ten sposób,po prostu wie że Lauren jako Kolekcjonerka mówi o czymś później albo wcale. Była w ogóle przerażona faktem że Camila została osobą uległą kolekcjonerki. Nie wiedziała że ma zadatki na taką osobę,spojrzałam na nią od góry do dołu i spytałam czy sama powiedziałaby że ma. Wtedy mi powiedziała żebym jej nie porównywała do Camili bo to totalnie coś innego. Powiedziałam Lucy że powinna wspierać Camilę i podpowiadać jej co nieco odnośnie Lerni zamiast kłócić się i dokopywać. Widzę że jest jej lepiej swoją drogą kiedy Alexa jej nie dotyka ponieważ jest połamana. Powinna odejść bo to nie jest dla mnie nawet Domina. Powinna się iść leczyć. 

-Od kiedy to jesteś powierniczką między uległymi dwóch innych Pań a samymi Paniami co Dinah?-Odwracam się i widząc jej mordę mam ochotę zwymiotować. 

-Od momentu kiedy okazało się że jesteś pizdą po tym jak Lauren wpakowała cię do gipsu,bez chłopców lub pistoletu jesteś słabym przeciwnikiem Alexo. Poza tym dostałaś jasne wytyczne że wszystko jest załatwiane przeze mnie. To również moja przyjaciółka i mam prawo z nią przebywać.-Jej wzrok mnie nie przestraszy.

-Mogę to zmienić i odciąć ją od wszystkich jeżeli tego zechcę.-To zabrzmiało źle. 

-Nie radziłabym ci tego robić. Znajdziemy cię wtedy.-Popycham ją tak że leci na tyłek. 

Będę miała zamiar wspomnieć o tym Lauren i Ally. Wolałabym żeby to był żart z strony tej niestabilnie emocjonalnej psycholki. 

Normani*

"Kolekcjonerka" // Camren BDSMOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz