~1~

78 9 11
                                    

Hołownia pov*
Obudziłem się na łóżku w bardzo dużym i nowoczesnym pokoju, odrazu wstałem by obczaić teren i gdy spojrzałem przez okno zauważyłem że jesteśmy gdzieś nad oceanem. Chwila nad oceanem? ale gdzie do chuja w polsce jest ocean? Czy oni mnie wywieźli do Iraku? Czy Irak ma dostęp do oceanu? Może jestem na granicy Białoruskiej? Nie to też nie ma sensu, dobra w dupie to mam idę zobaczyć czy mogę stąd uciec. Przez okno nie ma opcji bo jestem z 10 metrów nad ziemia, może ci debile zapomnieli drzwi zamknąć? Podszedłem do drzwi i szarpnąłem za klamkę, niestety nie są na tyle ułomni by zostawić otwarte drzwi.

Usiadłem na łóżku i czekałem aż ktoś tu wejdzie, po paru minutach usłyszałem kroki na schodach i przekręcanie klucza. Do pokoju wszedł Mateusz Monet i się przywitał
-siemano kolano - uśmiechał sie jak głupi do sera
-nie zesraj się Mateusz, czego wy chcecie? - wstałem z łóżka i podszedłem do niego powoli
-dowiesz się w swoim czasie, teraz chodź na obiad - otworzył drzwi i mnie w nich przepuścił.
Zeszliśmy razem na dół i zobaczyłem, że wszyscy bracia siedzą przy stole. Mateusz odsunął mi krzesło, usiadłem naprzeciwko Sławomira Monet, który wyglądał jakby miał związane jaja.

-Czy mogę wiedzieć gdzie my do kurwy jesteśmy? - zapytałem tych paszczurów-W Nigerii, mamy tu swoją własna ville - odpowiedział Jarosław

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Czy mogę wiedzieć gdzie my do kurwy jesteśmy? - zapytałem tych paszczurów
-W Nigerii, mamy tu swoją własna ville - odpowiedział Jarosław.
-A dlaczego mnie tu porwaliście?
-Wspólne wakacje - odpowiedział Braun
Wakacje? Czy ich jebło coś na ryj? Czy my przypadkiem nie mamy całego kraju do utrzymania?
-Takie sprawy obgadamy później teraz jemy - powiedział Korwin i podał mi płatki z mlekiem.
Uznałem że z nimi i tak się nie dogadam, więc sobie zjem. Zacząłem jeść te płatki, ale zauważyłem, że to mleko jest dziwnie lepkie i się ciągnie.
-Chłopaki a co to za mleko?
-Jak to jakie? Specjalność Brauna. - powiedział Korwin
-W jakim sensie specjalność Brauna?
-Jedz bo zemdlałem 15 razy robiąc ci to mleko. - powiedział Braun z uśmiechem
I w tym własnie momencie zegrzygałem sie na stół.

Rodzina Monet ale to polski rządOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz