Nareszcie koniec tygodnia ! Szkoła jest naprawdę męcząca. 6:00 pora wreszcie zwlec się z łóżka... no cóż.
Tak jak zawsze wstałam i poszłam do łazienki, po drodze zabierając z szafy czarne, dopasowane rurki i czerwoną przed pępek bluzkę, pod którą zawsze zakładam czarną bokserkę. Gdy już załatwiłam poranną toaletę, ubrana i umalowana (czyt.rzęsy delikatnie tuszem i trochę błyszczyku) spojrzałam w lustro. Nie jestem brzydka, mam czarne jak smoła, sięgające do brody włosy. Oczy brązowe i idealnie pasujące rozmiarem do mojej małej, drobnej twarzyczki. W szkole jestem lubiana, ale nie należę do szkolnej elity i mi to w sumie pasuje. Mam dwie przyjaciółki Kylie i Lexi, z którymi mogę pogadać zawsze i o wszystkim. Takie przyjaciółki to skarb...
Gdy wreszcie skończyłam przyglądanie się sobie poszłam do kuchni po moją torbę i przygotowane przez moją mamę śniadanie.
Skończyłam jeść i spojrzałam na zegarek. Okazało się, że już czas wychodzić, jeśli chce zdążyć. Wpakowałam do mojej torby wodę, wzięłam czarną, skórzaną kurteczkę i szybko zakładając Air Max-y wybiegłam do samochodu.
Taki trochę krótki i nudny, ale to dopiero początek. Obiecuje, że jeszcze was czymś zaskoczę ! Proszę o komentarze i gwiazdki, jeśli komuś się spodoba. Chciałabym też podziękować osobie, której zadedykowałam ten rozdział za cudowną okładkę !!!!!!!!!
Karcia :*
CZYTASZ
Alice
FanfictionMoje życie toczyło się normalnie, jak każdej 16 letniej dziewczyny. W sumie nie było źle, a nawet to lubiłam. Ciche i spokojne życie za, które byłam naprawdę wdzięczna. Nie paliłam, nie ćpałam... Więc co ja Ci takiego zrobiłam ?! Co takiego zrobił...