- Ricardo De rosa prosze pana. - Wypowiadając to nazwisko zadrżał jej głos.
- Co kurwa?! - Wściekł się. Nie wiem kto to jest i dlaczego James tak zareagował. - Poczekaj w sypialni księżniczko. Zaras wrócę. To będzie krótka rozmowa. - Wytarł się, narzucił na siebie ubrania które mu przyniosłam i wybiegł z łazienki zabierając pistolet z komody. Zabiera go ze sobą nawet do łazienki? Ciekawe kim jest ten cały Ricardo. Pewnie ktoś ważny lub wyjątkowo wkurwiający skoro James wybiegł z łazienki pomimo tego, że stałam tu naga przyszpilona przez niego do ściany. Przemknęłam do garderoby i ubrałam się w białą koszulę, czarną, krótką, skurzaną spódnicę i białe szpilki. Dobrze wiem, że James lubi jak ubieram się na biało więc czemu nie. Ciekawi mnie tylko dlaczego w takim razie na wesele kupił mi czerwoną suknię. Znalazłam też piękną białą torebkę od Louis Vuitton. Pobiegłam do salonu, w którym była Scarlet z Noah. Moim zdaniem to oni już są parą jak nic. Mój braciszek starał się ukryć niepokój, który nim owładnął ale nie szło mu to najlepiej i wtedy przypomniałam sobie o tajemniczym gościu, który zawitał w naszym domu. Choś nie powinnam podeszłam pod drzwi ale jedyne o słyszałam to poważną ale cichą wymianę zdań. Po chwili rozmowy ucichły a ja odskoczyłam od drzwi gdy te się otworzyły. Z gabinetu wyszedł wysoki, umięśniony, bląd włosy mężczyzna. Zatrzymał się przede mną i patrzył mi się przez dłuższą chwilę prosto w oczy. Za jego plecami zauważyłam wściekłego Jamesa opartego o kant biurka z założonymi rękami. Ciekawiło mnie o czym rozmawiali.
- Miło mi panią widzieć. - Powiedział spokojnie nieznajomy. Nie wiem dlaczego ale wydawało mi się, że kiedyś już go gdzieś widziałam a sam jego wygląd ani trochę mnie nie pociągał mimo tego, że wyglądał podobnie do mojego męża. Mężczyzna minął mnie i ruszył do wyjścia gdzie stało jakichś dwóch osiłków. Pewnie to jego ochrona. Wyszli z domu a ja od razu pobiegłam do Jamesa.
- Co się stało kochanie? Czy ten idiota cię zdenerwował tuż przed naszym wyjazdem? - Spytałam troskliwie żeby delikatnie go udpokoić opierając się o jego tors.
- Można tak powiedzieć ale niczym się nie przejmuj. Musimy się spakować. - Objął mnie w talii dość kurczowo jakby chciał mnie przed czymś ochronić.
- Już nas spakowałam. - Uśmiechnęłam się szeroko a ten uniósł brew.
- Naprawdę? Spakowałaś nas na cały tydzień? - Spytał pozytywnie zdziwiony.
- Tak. Twoje ubrania w jedną walizkę, moje w drugą a w trzecią kosmetyki, obuwie i inne przydatne rzeczy. - Przytuliłam się do męża. Od razu się rozpogodził.
- W takim razie mamy trochę czasu żeby się zrelaksować. Chciałabyś powtórkę z łazienki? - Posłał mi szyderczy uśmieszek.
- Wolałabym żebyś powiedział kto to był i dlaczego patrzył się na mnie jakby czegoś ode mnie oczekiwał. - Zadając to pytanie dalej byłam przytulona do jego torsu ale ten nagle położył mi ręce na ramionach odsuwając mnie od siebie. Zdziwiło mnie to bo zwykle robił na odwrót.
- Mam mówić prawdę czy perfidnie
kłamać? - Uniosłam brew dając mu do zrozumienia, że ma mówić prawdę i od razu zrozumiał przekaz. - Nie będe ukrywał. Ten człowiek nam zagraża a w szczególności tobie i osobiście dopilnuję żebyć już go więcej nie zobaczyła. - Szczerze przyznał. - Ale nie kłopocz się tym. Dziś wyjeżdżamy żeby odpocząć ale póki jeszcze jesteśmy w domu i mamy troche czasu to może się troche zabawimy? - Szyderczo się uśmiechnął, przyciągnął do siebie i rozpiął moją koszulę. Zrzucił ją ze mnie nawet nie pytając mnie o pozwolenie. Przez tą całą sytuację nie miałam zbytnio ochoty na seks ale widziałam, że mój mąż pomimo wszystko jest nieźle wkuriony więc odpuściłam i dałam mu się w przenośni bo wiedziałam, że potrzebował tego żeby się zrelaksować jak typowy mężczyzna. Mój jest na dodatek capo więc tym bardziej cieszę się, że tak mnie adoruje i jako jedyna moge dać mu tą przyjemność. Po chwili jednak gdy zerwał z siebie krawat i swoją koszulę chęć na szybko numerek z mężem od razu mi wróciła. Potem już pojechaliśmy na lotnisko.
CZYTASZ
Córka Szatana (18+)
RomanceOna - 25 letnia, seryjna zabójczyni należąca do grupy przestępczej lotos. On - 30 letni szef mafii, który wygrał ją, zastawioną przez ojca w pokerze. Dziewczyna ma za zadanie go zamordować, ale jeszcze nie wie, że już od 8 lat należy do niego, bo z...