Stosunek (V)

437 9 3
                                    

! Rozdział zawiera całowanie!

pov:kostek
Gdy stałem rano przy boku Arianki czułem się inaczej niż wcześniej , mimo że wcześniej było tak niesamowicie , dopiero teraz miałem ochotę leżeć z nią do końca tego dnia przytulając się.

Gdy się obudziła też było jakoś inaczej. Miałem ochotę ją pocałować .
Stwierdziłem że zacznę dzisiejszy dzień rozmową z nią , lecz wiedziałem że ten dzień będzie inny. On będzie wyjątkowy .
-Dzień dobry Ari - zacząłem rozmowę z uśmiechem na twarzy.
- Hejka Oli - wymruczała ,jeszcze mocniej wtulając się w mnie.
- Wiesz że musimy stawać ?
- nie chceee

Po chwili jednak staliśmy aż ktoś zapukał do pokoju
- Witam witam potrzebuje czegoś - wszedł radosny Karol
- no co tam - powiedzieliśmy jednocześnie
– No ogólnie to potrzebuję żebyście wypełnili tutaj w tej ankiecie to czego się boicie – opowiedział nam Karol

w tamtej chwili zamarłem , nie dość że panicznie bałem się wężów , to jeszcze rozmawiałem już o tym z Arii i wiedziałem że ten odcinek nie skończy się dobrze...

~rozpoczęcie odcinka~

Zaczeliśmy nagrywać odcinek i na pierwszy ogień oczywiście musiałem być ja...

Przeżyłem to jednak cały czas się boję węży i to raczej się nie zmieni.Mimo że miałem już swoje wyzwanie cały czas martwiłem się o Ariankę...

pov: Ariana

Kiedy zobaczyłam Oliwiera jak wychodzi z pomieszczenia z wężem byłam z niego dumna.. Odrazu do niego podbiegłam i przytuliłam co on odwzajemnił . Znowu poczułam motylki.

- No to teraz Arianę poprosimy - Usłyszałam głos Karola jednak wolałambym tego nie słyszeć
- Twoją fobią jest ciemność i klaustrofobia , zgadza się? - Zapytał Karol. Wiem że może to się wydawać dziecinne ale naprawdę jest to ój strach od kiedy pamiętam
- Tak - odpowiedziałam i weszłam do całego ciemnego ,  małego , ciasnego  pomieszczenia.

Stało się , dostałam ataku paniki nie wiedziałam co się dzieje aż w końcu nie zrobiło mi się czarno przed oczami. Zemdlałam.

pov : Oliwier

Kiedy Arianka tylko tam weszła pytałem się ciągle czy może już wyjść i czy napewno wszystko jest dobrze. Gdy zobaczyłem jednak że zemdlała odrazu pobiegłem , otworzyłem te cholerne pomieszczenie i próbowałem ją obudzic co finalnie odrazu mi się udało. Przytuliłem ją szepcząc jej do ucha
-" Proszę nie rób mi już tego więcej , jesteś dla mnie cholernie ważna i nie chcę cię stracić "
- Oli ty też jesteś dlą mnie bardzo ważny - Usłyszałem

Odrazu poszedłem do Karola spytać się czy ja i Ari możemy mieć już wolne i się zgodził.

Gdy byliśmy w pokoju poprostu gadaliśmy i śmialiśmy się do siebie , było magicznie. Jednak gdy staliśmy tak naprzeciwko siebie żeby się ubrać na panel nie wytrzymałem. Pocałowałem ją.

pov : Ariana

Nasz pocałunek był taki magiczny , jednak krótki bo Oli się odsunął
- Boże , przepraszam - nie powi-
Chłopak nie dokończył bo zaczełam go poprostu całować. Zaczął odwzajemniać i po chwili staliśmy na środku pokoju całując się namiętne.
Nigdy tego nie zapomnę...

pov : Oli

Ona była taka piękna... oczy idealne , włosy idealne , sylwetka idealna , twarz idealna , usta idealne a w dodatku jak dobrze całowały. Kocham ją , ja naprawdę ją kocham.

- Ari?...- Przerwałem pocałunek po dłuższej chwili
- Tak Oliś ? - zapytała zmartwiona dziewczyna
- Chciałabyś zostać moją dziewczyną? - zapytałem bojąc się odpowiedzi
- tak!!! - dziewczyna przytuliła mnie a ja szepnąłem jej do ucha:
- Kocham się skarbię...
- Ja ciebie też Oliś...

----------
Tutaj taki troszkę krótszy roździał jednak myślę żę będziecie zadowoleni.

Nie obiecuję że rozdziały będą często bo to zależy od weny.

530 słów 💓

(rozdział nie sprawdzany )

Tak miało być... // Oliwier KałużnyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz