Część 16

205 6 0
                                    

W smoczej jamie:
Aegon:Aemondzie mamy dla ciebie niespodzianke
Aemond:Jaką
Lucerys:Wyjątkową
Aegon:Ty jeden nie masz smoka
Aemond:Wiem
Aegon:To nas smuci dlatego znaleźliśmy ci jednego
Aemond:Smoka? jak?
Aegon:Bogowie pomogli oto różowy strach
Calla:To wcale nie jest zabawne chłopcy Aemondzie poczekaj! Aemond! jesteście z siebie dumni? Aemond? Aemond gdzie jesteś? cholera-Vegha nigdy nie ryczała chyba że ktoś obcy się do niej zbliżał o nie o nie nie nie nie Aemond! Likiri Vegha chodź tu Aemond nic do nie jest?
Aemond:Nie ciociu
Calla:Wracaj do zamku no już uciekaj
Kilka miesięcy puzniej na Driftmarku:

Vaemond Velaryon:Zebraliśmy się dziś w siedzibie morza by powierzyć Laene Velaryon wiecznym woda władstwu Król Merlingów który będzie jej strzegł aż po kres dni Lady Laena wyrusza w swą ostatnia podróż i zostawia na brzegu dwie córki z prawego loża choć ich matka już do nich nie wróci ze swej podróży wszystkie je łączy krew we krwi Velaryonów krąży sól krew to nie woda krew jest prawdziwa krwi nie da się rozwodnić-I w tym momencie spojrzałam na Daemona który wybrał sobie słaby momęt na chichoty
Vaemond Velaryon:Bratanico niech twe wichry będą tak silne jak twój grzbiet morza tak łagodne jak twój duch a sieci tak pełne jak twe serce z morza przyszliśmy i do morza wrócimy
Calla:Rhaenys przykro mi kocham Laene jak by była moja siostra-Skierowałam swe słowa do kuzynki
Rhaenys:Dziękuję Callo doceniam twoje słowa
Criston:Wpatruje się w ciebie syn Lyonela Stronga pani wyzywająco
Calla:To tylko duma Ser Cristonie Larys został Lordem Harrenhal zostaw mnie chce zostać sama
Criston:Jak sobie życzysz pani

Suknia Calli:

Calla:-Obsrwowałam Daemona przez ten cały czas i oprócz włosów które urosły mu do ramion nic się nie zmienił nadal był tak przystojny jak dziesięć lat temu kiedy widziałam jak pospieszne odchodzi od Viserysa postanowiłam za nim iść mieliśmy coś do...

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Calla:-Obsrwowałam Daemona przez ten cały czas i oprócz włosów które urosły mu do ramion nic się nie zmienił nadal był tak przystojny jak dziesięć lat temu kiedy widziałam jak pospieszne odchodzi od Viserysa postanowiłam za nim iść mieliśmy coś do wyjaśnienia plus był taki że już robiło się ciemno więc nikt nie mógłby nas zobaczyć a poza tym rozmowa z bratem to nie żadna tajemnica ani sekret który należy ukryć.
W nocy na plaży:
Calla:Laenor już od lat nie potrafi odnaleźć spokoju teraz stanie się nie przydatny albo gorzej wiem że małżeństwo jego i Rhaenyry to farsa lecz ona przynajmniej stara się dbać o pozory
Daemon:Ma więcej do stracenia
Calla:Odkąd nasz brat obwował ja następczynią próbowali spłodzić dziecko jak najlepiej spełniali powinności nadaremnie nie było w tym radości dlatego znalazła ją gdzie indziej dobrze było jej się czuć pożądaną
Daemon:Jak rozumiem Ser Harwin był jej oddany
Calla:Owszem a ona mu ufała mogła się nie zgodzić by wracał do Dorzecza klątwa Harena wciąż jest silna
Daemon:To legenda którą Ser Otto i Królowa skrzętnie wykorzystali
Calla:Alicent nie jest zdolna do morderstwa
Daemon:Do nieprawości jest zdolny każdy większej niż sądzisz
Calla:Ty na pewno
Daemon:Skoro mnie oskarżasz podaj konkrety
Calla:Zostałam sama porzuciłeś mnie
Daemon:Ostrzędziłem
Calla:I spójrz w co bez ciebie zmieniło się moje życie w ponurą farsę
Daemon:A moje w niby co?
Calla:Nic o nim nie wiem kochałeś ją?
Daemon:Byliśmy wystarczająco szczęśliwi
Calla:To samo w sobie osiągnięcie przepraszam
Daemon:Nie musisz ja przynajmniej mogę opłakać stratę Calla...
Calla:Nie jestem tą samą dziewczyną Daemonie pragnę cię
Jakiś czas puzniej w twierdzy Driftmarku:

Królowa smoków Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz