PROLOG

1.3K 21 0
                                    

* na początku chcę zaznaczyć, że będą wplatane historie z dzieciństwa trójki bohaterów, a tutaj w prologu, znajdą się pojedyncze historyjki aż do momentu gdy mają po 16 lat *

14 czerwiec, 2007

- Melody - zawołała mama małej brunetki - Melody, chodź, idziemy na plac zabaw

Melody zauważyła na twarzy swojej mamy łzy, i wyraźny smutek, lecz wtedy jeszcze nie rozumiała, skąd się wziął. To oczywiste, ponieważ dziewczynka miała tylko trzy latka. Jej mama, nie powiedziała jej o tym że tata Melody wyjechał, bo chciał, i już ich nie kochał, i tak by tego nie zrozumiała. Zamiast tego, powiedziała że wyjechał w sprawach biznesowych. Tak było jej łatwiej.

Dziewczynka z uśmiechem wbiegła do piaskownicy, i zaczeła budować zamek z piasku. Po około trzech godzinach rzeźbienia, stawiania kolejnych wież, wreszcie miała postawić ostatni element, gdy na jej zamek skoczyło dwóch chłopaków. Melody zrobiło się przykro, i niemal od razu zaczęła płakać. Brunet, w odróżnieniu od blondyna który był pomysłodawcą zniszczenia zamku, a teraz śmiał się patrząc na płaczącą dziewczynkę, przytulił ją, przeprosił za nich i zaproponował pomoc.

Pomimo tego, że mały blondyn był sceptycznie do tego nastawiony, również postanowił pomóc, i okazało się, że bawią się razem przecudownie.

Mama małej Melody, oraz tata małego Johna B, który przyszedł tu też z małym JJ'em, też się poznali, i niemal od razu znaleźli wspólne tematy do roznowy.

20 lipiec, 2010

Trójka przyjaciół, przez ostatnie trzy lata widziała się dosłownie codziennie. Spędzali razem każde święta, każdego sylwestra, czy poprostu zwykłe dni.

Tego właśnie dnia, trójka sześciolatków, miała po raz pierwszy uczyć się podstaw surfowania.

- To jest za proste - jęknął JJ - nudzi mi się

- Mi teeeż - przeciągnęła Melody - pójdźmy już do wody

- Podstawy są ważne - oznajmił Big John - jak zawalicie podstawy, nie nauczycie się nic więcej

- Gadka szmatka - rzucił John B - kto ostatni w wodzie ten gapa! - krzyknął ruszając czym prędzej do wody

I tak właśnie, nauka podstaw zmieniła się w zabawę w wodzie. Big John patrzył na nich ze zrezygnowaniem, po czym postanowił, że da im z tym spokój.

Dzieciaki próbowały ustać na desce w wodzie, ale za nic im to nie wychodziło. Przynajmniej dobrze się wtedy bawili.

1 wrzesień, 2011

Pierwszy dzień szkoły, JJ, Mel i John B stali właśnie przed szkołą, i zastanawiali się co się stanie, po przekroczeniu jej progu.

- Wchodzimy - oznajmiła miła nauczycielka

- Boje się - powiedziała Melody

- Czego niby - zapytał John B

- Że mi ktoś będzie dokuczał - powiedziała Mel

- To ja skopie temu komuś dupe - rzucił JJ uśmiechając się do Johna B - nie przejmuj się Mel, jesteśmy tam z tobą

Wszyscy weszli do klasy, i zobaczyli coś, czego nie chcieli widzieć. Od zawsze byli wszędzie we wszystkim razem, a nagle zauważyli ławki po dwie osoby. JJ od razu zaklepał siedzenie z Mel, a John B nie wiedział co zrobić, gdy nagle....

- Cześć - przywitał się czarnoskóry - Pope jestem, a wy?

- Ja jestem John B, to jest JJ, a tu Mel - przedstawił nas John B

- Fajnie was poznać, mogę się z wami zaprzyjaźnić? - zapytał niepewnie

- Jasne, że tak - odpowiedziała Mel

- Ale ja z nią siedzę - powiedział JJ do Pope'a

- Ty usiądź ze mną - zaproponował John B

14 sierpień, 2016

Dzisiaj był ten dzień, w którym czwórka dwunastolatków po raz pierwszy ukradła z lodówki Big Johna piwo. Wypili po jednym, ale to nie było wszystko. Nie wiadomo z kąd, JJ zdobył zioło, i poczęstował wszystkich.
Każdy czuł się inaczej, lepiej.

- Meeeeeel - zaczął JJ - fajne buty

- Dzieeeeęki - odpowiedziała Mel i zaczęli się śmiać

Nagle, gdy nikt się nie spodziewał, JJ zbliżył się do Mel, i ... pocałował ją. Ona nie wiedzieć czemu oddała pocałunek, chociaż zupełnie nie wiedziała jak, było to pierwszy raz w jej życiu, w jego też.

2 grudzień, 2019

12 dni temu, tata Johna B oraz mama Melody, wyruszyli na poszukiwanie wraku statku. Do tej pory nie wrócili, więc nastolatkowie zavzynali się martwić. Zawsze gdy gdzieś wyruszali, wracali po kilku dniach, nigdy nie było ich aż taj długo. Zawsze wtedy, Mel zostawała u Johna B, tak jak teraz.

- John B - zaczęła Mel - musimy iść na impreze

- Dzwonie po JJ'a i Pope'a - odpowiedział

Chwilę później już byli na imprezie po stronie grubych ryb.

- Ładnie wyglądasz Mel - skomplementował ją Kelce - zatańczysz?

- Jaasne - odparła lekko wstawiona Mel

Tańczyli tak kilka piosenek, potem znowu się napili, i znowu na parkiet. Tak było kilka razy, aż nie zrobiło się zbyt poważnie. Nagle, gdy już mieli się pocałować, Kelca nie było już przed nią, tylko leżał na ziemi, okładany pięściami JJ'a.

20 czerwiec, 2020

Od zaginięcia rodziców mineło już prawie 9 miesięcy. Pogodziliśmy się z tym w miarę.

- Cześć Misie - powiedział John B do mnie i JJ

Leżeliśmy sobie razem na hamaku, a blondyn bawił się moimi włosami.

- Mel, wiesz co to szczotka? - zapytał prześmiewczo JJ

- Nie, ale możesz mi ją przynieść - uśmiechnęła się chytrze Mel, na co blobdyn wywrócił oczami i nie ruszył się z miejsca

- Halo, jestem tu, idziemy surfować? - zapytał John z nadzieją

- Mi się tu super leży - odpowiedział JJ - z resztą Mel też - oznajmił zgodnie z prawdą

- Aha, super, no dobra, wy sobie tu romansujcie, a ja zadzwonie do Kie i Pope'a - powiedział John B

- My jesteśmy tylko przyjaciółmi, debilu - powiedziała Mel, wywracając oczami

- Czyżby? - zapytał z chytrym uśmieszkiem JJ

- Ja nie wnikam, nara - oznajmił John B

                 《☆☆☆☆☆☆☆☆》

To by było na tyle jeżeli chodzi o taki mini wstęp, całość będzie podzielona na 4 części, czyli 4 sezony, tylko czwarta część będzie napisana już jak wyjdzie 4 sezon. Postaram się wrzucać 2 rozdziały tygodniowo, ale niczego nie obiecuję bo nie chce się zmuszać do pisania tego hahah

Nothing to lose /JJ Maybank Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz