1.3

635 16 9
                                    

☆Trochę wcześniej niż miało być, bo fajnie mi się pisało ☆

《☆☆☆☆☆☆☆☆》

- Pomocy! - krzyknął znajomy głos

- Słyszeliście to? - zapytałam

- co? - zapytał zdezorientowany Pope

- Pomocy! - znowu się powtórzyło, tym razem wyraźniej

Od razu zerwaliśmy się i ruszyliśmy w stronę wieży. Zamarłam gdy zobaczyłam leżącego na ziemi Johna B, a nad nim klęczącą Sarah.

- co się stało?! - zapytałam ze łzami w oczach, i upadłam koło Johna - bracie, nie zostawiaj mnie - mimo że nie byliśmy rodzeństwem, to on traktował mnie jak siostrę, a ja go jak brata

- Topper - wykrztusiła zapłakana blondynka - on - nie potrafiła dokończyć - Topper go zrzucił

- Zajebe chuja - stwierdziłam płacząc

W pewnym momencie Sarah pocałowała Johna B w usta, mi to tak bardzo nie przeszkadzało, ale gdy spojrzałam z stronę Kie, widziałam, że próbóje ukryć swoje zdenerwowanie i łzy.

《☆☆☆☆☆☆☆☆☆》

- Idź spać - usłyszałam głos JJ'a - nic to nie da jak będziesz siedzieć z telefonem w ręce i cały czas patrzeć czy nie napisał

Siedziałam tak już od dwóch godzin, i czekałam na wiadomość czy się obudzi.

- mam spać na kanapie czy? - zapytał JJ

- nie, możesz iść do mojego pokoju, ja zostaje u Johna B - oznajmiłam

POV. JJ

- w porządku - powiedziałem, choć wcale tak nie uważałem

Wolałem, jak była koło mnie, teraz, nie mogę nawet zasnąć.

- jebać - powiedziałem sam do siebie, i poszedłem do pokoju Johna B

Widziałem, że brunetka już śpi, więc położyłem się obok niej. Patrzyłem chwilę jak śpi, no przecież ona jest przepiękna. Mam ochotę ją pocałować, chociaż wiem, że nie mogę. Gdy już stwierdziłem, że to zrobię, bo w sumie nie mam nic do stracenia i żyje zasadą "głupie rzeczy przynoszą dobre rezultaty", zauważyłem że Mel otwiera oczy. Kurwa.

- co tu robisz? - zapytała lekko przy tym ziewając

- nic, to znaczy myślałem - zaciąłem się - chcesz żebym szedł prawda? pójdę już - powiedziałem smutno

- nie, zostań - odpowiedziała, na co się uśmiechnąłem. Przytuliła się do mnie, i tak zasnęliśmy.

Rano

Nie miałem serca budzić Mel, leżała na mnie i mnie obejmowała, a ja ją. W pewnym momencie, zadzwonił jej telefon. Natychmiast się zerwała, spadając przy tym z łóżka.

- jezuu - jęknęła, po czym złapała za telefon.

Myślałem, że zaraz wybuchnie. Tak też się stało. Zaczęła piszczeć i biegać po pokoju jak opętana, po chwili jednak przypomniała sobie dlaczego biega i wróciła po telefon.

- halo, John B? - zapytała z nadzieją, i po chwili uśmiechnęła się - daj nam 15 minut - rzuciła, i rzuciła się też na mnie - AAAAAA - zaczęła krzyczeć - John B się wybudził, za 15 minut musimy być we wraku

Nie wiem co mnie wtedy podkusiło, ale nie wytrzymałem. Kiedy się odchyliła, pocałowałem ją. Niestety ona nie oddała pocałunku, tylko się odsunęła i zeskoczyła ze mnie. No tak, co ja sobie myślałem, jestem tylko JJ'em, ona zasługuje na więcej niż ja.

Nothing to lose /JJ Maybank Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz