2.1

435 5 32
                                    

Od razu zaznaczam, że z Sarah i Johnem B wszystko działo się tak samo jak w serialu. Tu chcę się skupić na perspektywie Melody

Miłego czytania!

Kiara zapytała na czacie "WTF? to naprawde wy?

- jest tam JJ? - napisal nieznany numer

- jestem brachu - odpisałem

- mam nadzieje że wyszorowałeś moja deske tak jak prosiłem

- to naprawde on! - krzyknąłem ze szczęścia

- oczyścicie moje imie? chce wrocic - napisal John B

- jasne - odpisała Kiara

- tylko, gdzie jest Mel? - napisałem

- nie wiem, stary - odpisał, i dodał wiadomość - jej nie było, kiedy sie obudziliśmy, ona chyba utonęła

W tym momencie z mojej twarzy zszedł uśmiech, rzuciłem telefonem w ścianę.

POV. MEL

7 dni wcześniej

Obudziłam się, pośrodku niczego. Leżałam na jakiejś łódce, która była wywrócona do góry nogami. Nie był to Phantom. Nie było ani Sarah, ani Johna B. W oddali, zauważyłam jakieś miasto, plaże, i ludzi. Odległośc nie była ogromna, ale zważywszy na moją ranę, postanowiķam nie ryzykować płynięcia tam.

- hej, co tu robisz? - zapytał nieznany, damski głos - w dodatku na wywróconej łodzi - dodałe podpływając bliżej na swojej motorówce

- hej, gdzie my jesteśmy? - zapytałam, po chwili dodając - jestem z Outer Banks, płynęłam z przyjaciółmi, sztorm nas gdzieś wywalił i nie mam pojęcia gdzie jestem

- skąd jesteś? - zapytała - nieważne, jesteśmy w Rio de Janeiro

Co kurwa? pomyślałam sobie. Jakim cudem jestem w Brazylii?

- co - spytałam - dobra nieważne, pomożesz mi dotrzeć na ląd? - zapytałam

- jasne, wsiadaj - podała mi rękę

Dość szybko dopłynęłyśmy do lądu, podziękowałam jej i się pożegnałam. Musiałam jakoś zdobyć jedzenie, byłam bardzo głodna. Postanowiłam że przejde się na jakieś pola, pozbieram owoce. Miałam już sporo, gdy nagle usłyszałam krzyki, było to coś w stylu "złodziejka". Miałam to gdzieś

7 dni później

Przez ostatni tydzień, żyłam w sumie ze zwędzonych owoców, udało mi się nawet zdobyć kilka prac dorywczych za małe pieniądze. Takie jak na przykład sprzątanie łodzi, jakichś restauracji, zbieranie owoców (wtedy najwięcej ich jadłam). Jadłam tak na prawdę tylko je, wolałam nie wydawać tych pieniędzy.

kolejny miesiąc później

Znowu bawiłam się w prace dorywcze, ale nie zarabiałam dużo. Postanowiłam przejść się do pobliskiego baru.

- witaj ślicznotko - przywitał się ze mną dużo starszy mężczyzna - czy to nie przypadkiem ty, jesteś poszukiwana w Outer Banks? - zapytał, a ja zakrztusiłam się piwem, niestety tylko na nie mogłam sobie pozwolić

- a o co chodzi? - zapytałam

- nie martw się, nie chce cie wydać, ale skoro byłaś w stanie kogoś zabić, to znaczy że jesteś twarda, a to z kolei znaczy, że mi się przydasz. W grę wchodzą duże pieniądze - zaczął  mówić - potrzebuje kogoś, kto przetransportuje dużą ilość narkotyków do charlestone, to nie daleko obx, pewnie tęsknisz za domem i przyjaciółmi - tłumaczył

Nothing to lose /JJ Maybank Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz