Korytarz

90 6 0
                                    

Chongyun był normalnym uczniem liceum, a raczej chciał aby go tak postrzegano. Tak na prawdę jest chyba jedyną osobą w szkole która nie ma przyjaciół. Jednym słowem jest wielkim samotnikiem, ale wcale nie chcę nim być
...no może czasami, ale nie wybrał sobie życia.

Siedząc na ławce w kącie klasy, Chongyun jest zanurzony w podręczniku od języka. Nauczycielka prowadzi lekcja aż nagle dzwoni dzwonek. Wtedy dla Chongyuna zaczyna się małe piekło. Chłopak odrazu wyciąga słuchawki na uszne i zakłada je na głowę. Inni uczniowie mijający Chongyuna na korytarzu myślą że słucha muzyki ale prawda jest zupełnie inna. Chongyun nie słucha żadnej muzyki a raczej wycisza otoczenie. Głośne dźwięki stresują go.

Jednak była jedna osoba która jak kolwiek uspokajała Chongyuna swoją obecnością. Był to chłopak z 4 klasy. Wysoki, dobrze zbudowany i przede wszystkim przystojny. Dla Chongyuna był po prostu idealny. Jego imię to Xingqiu. Dowiedział się o nim przez przypadek bo podsłuchał rozmowę innych uczniów.
Czasami Xingqiu spoglądał na Chongyuna na korytarzu ale drugi chłopak zawsze szybko się obracał. Jednak wciąż się bał kontaktów wzrokowych.

Kiedy Chongyun siedział w kącie na korytarzu i uczył się nagle zauważył, że nad nim stoi jakąś postać. Odrazu zaczął się trząść myśląc że to jeden z jego dręczycieli ale kiedy spojrzał w górę spostrzegł Xingqiu pochylającego się nad nim. Chongyun odrazu zakrył prawie całą twarz podręcznikiem.

-hej mały

Xingqiu zaczął. Chongyun delikatnie odsuwa książkę z twarzy ale zaczyna gorączkowo myśleć czego chce od niego jego sympatia. Może coś zrobił co go wkurzyło albo właśnie czegoś nie zrobił co też go mogło wkurzyć.

-hej, słyszy mnie?

Xingqiu znowu się odezwał i odrazu wyrwał Chongyuna z własnych myśli. Chongyun odrazu spojrzał na niego trochę przestraszony.

-...c..c..co?...

Głos Chongyuna wydawał się łamiący ale chłopiec niestety się jąka kiedy mówi. Xingqiu kiedy słyszy głos Chongyuna uśmiech się przyjaźnie

-chciałem cię zapytać, Chongyun, racja?

Kiedy Xingqiu zadał pytanie o jego imię, Chongyun zaczął panikować. Skąd on zna jego imię, tylko nauczyciele mają je zapisane na liście jego klasy. Jak on może je wiedzieć?!

Chongyun ostrożnie kiwa głową

-super, wracajac, robię imprezę w piątek, więc chciałem cię zapytać czy przyjdziesz?

Kiedy Chongyun to słyszy zaczyna się trząść. Właśnie jego crush zaprosił go na imprezę...na imprezę, tam gdzie jest dużo ludzi. Jednak jeszcze jedną myśl przelatuje mu przez głowę. Dlaczego on? Czemu zaprosił własnie jego? Chongyun ma za dużo pytań. Niestety Chongyun może i nieśmiały ale też nie asertywny

-..j..jasne..

Na twarzy xingqiu przez chwilę pojawił się złowieszczy uśmiech ale potem wrócił do ciepłego i przyjaznego

-ekstra, masz tu mój adres i inne potrzebne informacje

Chłopak podaje Chongyunowi kartkę

-to na razie

Odchodzi, a chłopiec zostaje sam z swoim bałaganem myśli w głowie.

Fałszywy znak (xingyun)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz