Przechadzka

44 3 3
                                    

Chongyun stoi przy swojej szafce i pakuje do niej rzeczy. Nagle dzwoni do niego nieznany numer. Chłopiec wacha się trochę ale w końcu odbiera słuchawkę.

-h..halo?.

-hej słodziaku, nie zapomniałeś o czymś?

Chongyun od razu rozpoznał głos Xingqiu po drugiej stronie.

-s..skąd masz...m.. mój numer?

-czy to ważne? Tak czy siak, idź teraz do łazienki, szybko, czekam.

Powiedział dość zniecierpliwiony i rozłączył się. Chongyun przez jeszcze kilka minut wpatrywał się w telefon aż w końcu wyruszył na drugie piętro. Ostrożnie wchodzi do łazienki i widzi Xingqiu opierającego się o ścianę i palącego papierosa. Kiedy widzi on Chongyuna od razu go gasi.

-hej mały, podejdź bliżej

Chłopiec powoli podchodzi do Xingqiu ale nagle chłopak łapie go za dwie ręce i wpycha go do kabiny

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Chłopiec powoli podchodzi do Xingqiu ale nagle chłopak łapie go za dwie ręce i wpycha go do kabiny. Zamyka ją za nimi. Chongyun jest dość oszołomiony bo wszystko dzieje się tak szybko. Wtedy Xingqiu popycha Chongyuna na deskę klozetową i ściąga z niego spodnie.
Chłopiec zaczyna panikować

-...n..nie...nie tu..!.

Krzyczy cicho, ale Xingqiu nie ustępuje. Lekko podnosi biodra Chongyuna i wsadza w niego swojego kutasa. 
Chongyun jęczy głośnio ale zasłania swoje usta aby nie było go za bardzo słychać. Xingqiu zaczął pchać bardzo szybko, bez żadnej rozgrzewki. Chongyun jęczy coraz głośniej ale stara się powstrzymywać. Nogi chłopca spoczywają na ramionach Xingqiu. Chongyun próbuje się czegoś złapać aby mieć jaką kolwiek kontrolne ale nie daje rady. Wtem Xingqiu wciska najgłębiej jak może swojego penisa i spuszcza się do środka Chongyuna.
Chłopak powoli wysuwa się i spogląda na chłopca.
Zauważa że razem z spermą która wylatuje z dupska Chongyuna wylatuje też krew.

-cholera..

Mówi pod nosem i bierze papier toaletowy i zaczyna delikatnie wycierać jego dziurkę.

-nastepnym razem ogarnę lubrykant

Mówi i wstaje ale widzi, że krew nie przestaje lecieć.

-poczekaj tu chwilę zaraz coś wykombinuje.

Wychodzi z kabiny i idzie do damskiej łazienki.
W tym czasie Chongyun delikatnie siada ale wciąż czuję ten przeraźliwy ból od którego myślał że się uwolnił po weekendzie. Zastanawia się czy tak teraz będzie wyglądać jego życie, uzależnione od Xingqiu. Czy Xingqiu będzie po prostu przychodził kiedy będzie chciał i gwałcił Chongyuna? Chłopiec jeszcze nie czuje przyjemności z tego i chyba raczej nie zacznie.

-już jestem

Xingqiu wyrywa Chongyuna z zamyśleń. Chlopiec widzi, że chłopak coś trzyma w ręce

-przyklej sobie to do majtek

Mówi i podaje Chongyunowi podpaskę

-...p..po..co?

Fałszywy znak (xingyun)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz