To dzisiaj, pomyślałam sobie stojąc przed wejściem do szkoły, dzisiaj ja i moja przyjaciółka Ola spędzimy noc w pizzeri Freddiego Fazbeara.
A plan jest bardzo łatwy, ja i ona pójdziemy tam po szkole, pogadamy sobie na automatach i boom, schowamy się gdzieś aż ochrona i reszta pójdzie i świetnie!
Tylko ze ja się boję tych animatroników tam, ale, to zakład, który niestety ja i ona przegrałyśmy... Weszłam do szkoły i od razu poszłam poszukać Oli.-O cześć Ola! - podeszłam do niej bo akurat ją zauważyłam
-Witaj Claudia
-Czyli co.... nasz plan aktualny? Idziemy do tej pizzeri?
-No tak, a co, boisz się? Nie przyłapią nas, raczej nie powinni
-Nie tego się boję, boję się tych animatroników, są straszne
-Przecież cie nie zjedzą to są roboty które nigdy nie zejdą ze sceny
-Mam nadzieję... podobno była plotka że one są nawiedzone
-Tak, nawiedzone, a ja jestem dobra z biologii
-To niezbyt dobry zart... a poza tym by nie mamy biologi, jesteśmy w 4 klasie podstawówki!
-Dobra tam, nie bój sięPo tych słowach Ola odeszła ode mnie, też postanowiłam z nią iść, w końcu, lekcja zaczyna się już niedługo.
Do naszej klasy weszła pani od angielskiego, powiedziała nam że na jutro trzeba zrobić jakiś plakat na temat jedzenia, niezbyt mnie to interesowało, jedynie o czym myślałam to o tej pizzeri... Czemu akurat musiałyśmy przegrać zakład? I czemu akurat musimy tam iść... jest tak wiele miejsc...Lekcje się skończyły oczywiście, więc ja i Ola byłyśmy w drodze do pizzeri
-Ale na razie są tam dzieci, co nie? - Odezwałam trochę się stresując
-No przecież, po to jest pizzeria - Odpowiedziała mi Ola
-Wiesz co może się wycofajmy
-Ta? I będzie ze jesteśmy frajerami? Nie.
-.....
-No co się cykasz, jeju, zachowujesz się jakby to było nie wiadomo co
-No nie na codzień się włamuje do pizzeri z animatronikami?????????Doszłyśmy już do pizzeri, kiedy weszłyśmy, było tam ładnie i kolorowo, jak na lata 80! Cała pizzeria przepełniona, na stołach dużo jedzenia, dzieci przy maszynach, a na scenie nasze ukochane animatroniki, Freddy, Chica, Bonnie... był jeszcze ktoś ale po drugiej stronie sali na małej scenie, to był Foxy... Ola go Uwielbia ale ja się go boję najbardziej z nich wszystkich...
Nagle poczułam jakieś szturchnięcie mnie-Halo żyjesz myślami???
-Że co...?
-......Sama nie wiem, zamyslilas się
-A no wybacz.... co robimy?
-Musimy się czymś zająć możemy podziwiać animatroniki na scenie
-....Serio
-No raczej, chodź - Ola wziela mnie za nadgarstek i zaciągnęła pod scenę główną, czułam sie okropnie ponieważ byli przerażający, a ja się bałam maszyn.. - Zobacz Chica nie jest taka straszna, ona jest śmieszna
-...Kurczaki nie są takie wysokie...
-To u niej pewnie problem z genami.... o a Bonnie fajnie gra na gitarze
-...To doslownie niebieski królik, który może Ci strzelić z gitary i rozwalić głowę
-......A Freddy?
-No Freddy.... em.... to niedźwiedź a niedźwiedzie są straszne
-Ja wale.. Claudia, serio? nie lubisz żadnego z nich aż tak bardzo się ich boisz?
-No tak! Ja tutaj przychodzę z rodzicami od czasu do czasu i czuje się bezpieczniej niż bedac sama!
-Ale nie jestes sama jesteś ze mną!
-Mamy 10 lat! czego ty oczekujesz!!!?
-To chodz, został ktoś jeszcze - znów mnie wzięła za nadgarstek i zaciągnęła tymrazem pod scenę... z.... - Foxy!!!Nie wiedziałam gdzie patrzeć, poczułam okropny strach
-Łał, superaśnie... możemy już iść do automatów z grami?
-Nie.
-Ola...
-Zobacz on ma małą papugę!
-Nie będę patrzeć!!!!
-No ale zobacz....
-Ale ja nie chce nooooo Olaaaaa
-......W tej chwili zadziało się dużo, poczułam ze coś mnie popchnelo prosto na tą malutką scenę, kiedy podniosłam głowę od razu zobaczyłam Foxiego i strasznie się przeraziłam!!!! To wyglądało jakby stał nade mną... I mało brakowało ponieważ moje oko było o tyle 🤏 do jego haka... gdybym upadła trochę dalej to po oku.... Szybko się ogarnęłam i odsunęłam od tej sceny.
-BOŻE! cofam to wszystko Ola ja nie chcę tu być! Boje się!
-Jak sobie chcesz, ale ja nie mam zamiaru pokazać że jestem frajerką!
-Ale nie jestes nią! To tylko głupie zadanie bo przegrałyśmy durny zakład!
-No i co z tego! Wciąż nie chce być frajerką! Jak tak to idź do domu!
-Nie zostawię cie wśród tych potworów!!!!
-Jakich potworów!?? To są roboty! Ro–Bo—Ty!!!! one nic nie robią, mają w systemie zakodowane piosenki i tyle!
-Prawie straciłam oko!
-Nie moja wina ze jestes taka niezdarna! I do tego się boisz zwyklego robota!Może i Ola ma rację.. może to faktycznie zwykły robot a ja tak panikuje... przecież one wyłączają się na noc... więc jaki mam problem?
Wzdychnelam, I powiedziałam:
-Dobra, nie wycofuje się... zostaje tutaj z tobą na noc
-No i super, schowamy się w schowku
-Ale nie możemy tam wejść, tam stoi ochrona
-Możemy, te drzwi są otwarte a ochroniarz i tak chodzi po całej pizzeri
-No dobra...Minęło trochę czasu, ja I Ola grałyśmy na maszynie do gier i czekałyśmy aż ochroniarz przejdzie od tych drzwi. I to się udało, tylko że po 20 minutach.
Wtedy ja I Ola weszłyśmy na zaplecze i do schowka, było ciemno, ale no cóż-Jest 20... pizzerie zamykają za 5 minut
-No i świetnie, mowie ci Claudia będzie super a pizzeria będzie tylko dla nas.. możemy nawet wejść do kuchni i zjeść pizze
-Ale do kuchni może tylko personel...
-Ale ich tu nie będzie więc~Znowu wzielam gleboki wdech i rozmyślałam czekając, aż wszyscy pójdą...
I tak się stało, pizzeria została zamknięta, ja I Ola, zostałyśmy tam same.
CZYTASZ
fnaf fanfik
FanfictionFanfik zrobiony z nudów Rozdziały to są perspektywy moje i przyjaciółki, są na przemian