Następnego dnia szofer zawiózł mnie do szkoły. Gdy dotarłam do szkoły na wejściu spotkałam Lucasa. ,,O nie. Muszę mu dać dużo wsparcia.''-pomyślałam. Nie spodziewałam się,że jako pierwszy zacznie rozmowę. -Hejka. Chcesz dziś siedzieć razem w ławce skoro nie ma Jacoba?- NIE WIERZĘ. ON CHCE,ŻEBYM Z NIM USIADŁA.Myślałam,że zemdleję. -Oczywiście! A jak ogólnie się czujesz?- zapytałam - Nawet dobrze. Czuję się dobrze z tym,że mogę teraz swobodnie żyć i rozmawiać z kim chcę.- Gdy nagle przechodziła Mia. Przechodziła obok nas i... POCAŁOWAŁA LUCASA. CO TU SIĘ WŁAŚNIE ZADZIAŁO. Na ten widok posmutniałam widząc,że Lucas odwzajemnia pocałunek. Przestali, gdy chłopak się na mnie spojrzał. Uciekłam. Dlaczego zawsze muszę to być ja. Nigdy nie będę mieć chłopaka. Usłyszałam krzyki na korytarzu:-Sophia zaczekaj proszę! Co ty zrobiłaś Mia! Przecież nie jesteśmy już razem!- Wiedziałam,że to był Lucas,ale musiałam ochłonąć. Nie uwierzyłam co się tutaj działo. Wbiegłam do łazienki i zaczęłam płakać. Dlaczego zawsze,kiedy jakiś chłopak mi się podoba to zawsze coś musi mi przeszkodzić! W tamtej szkole też tak miałam.
Było po przerwie i tak jak obiecałam usiadłam z chłopakiem. Ale nadal byłam na niego obrażona. Kiedy do niego usiadłam zaczął:-Przepraszam,Sophi. Wiem,że nie powinienem był to robić. Wybaczysz mi?- Tak trudno było mi być poważną.-No dobra. Tylko to mnie zabolało.-powiedziałam.-Mówisz,że z nią zerwałeś,a nagle się z nią całujesz. To trochę słabe co nie?-wydusiłam. Powiedziałam to co czułam. -Dobrze.-uśmiechnął się,kiedy to powiedziałam i zaczęła się lekcja.
Po lekcjach przyjechał po mnie szofer. Rzadko mnie odbierał szofer po szkole,ale okazało się,że tata musiał coś załatwić i dziś wieczorem go nie będzie. Wróciliśmy do domu i pobiegłam do swojego pokoju. Musiałam się wypłakać. Nadal było mi źle z tym,że Lucas odwzajemnił pocałunek. Chciałam sobie puścić muzykę,kiedy nagle przyszła jakaś wiadomość.
Lucas:-Przepraszam cię,Sophi. Wiem,że wszystko zepsułem. Wiem też,że tak naprawdę mi nie wybaczyłaś tylko nie chciałaś,żeby było mi smutno. A skąd to wiem? Bo widać było po tobie. Przepraszam Cię jeszcze raz Sophi. Mam nadzieje,że mi wybaczysz. :)
Nie mogłam w to uwierzyć, Czy na serio było AŻ tak po mnie widać,że wcale mu nie wybaczyłam? Najwyraźniej tak.
Ja:-Okej tak było. Ale naprawdę nie chciałam,żebyś był smutny przeze mnie. Wybaczam Ci. Tylko tak na przyszłość,kiedy będzie taka sytuacja to zapamiętaj,że jestem baaaardzo wrażliwa. Do jutra :)
Nie mogłam uwierzyć co tutaj właśnie się zadziało. Poszłam się wykąpać i poszłam spać. Myślałam tylko o Lucasie podczas tej nocy i tym co między nami się zadziało.
CZYTASZ
Co jeśli to był sen?
Teen FictionPewnego dnia Sophia dowiedziała się,że jej mama umarła w wypadku samochodowym.Od tamtego momentu jej życie obróciło się o 180 stopni.Musiała zostać ze swoim tatą z którym nie miała dobrego kontaktu.Gdy poszła do nowej szkoły w jej klasie zauważyła p...