5 - Prawda

94 10 39
                                    

Ilość słów: 5037

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ilość słów: 5037

—🦋—🦋—🦋—🦋—🦋—🦋—🦋—

Całą drogę do rezydencji Harpii spędzili w ciszy. Tym razem to Minho prowadził, a on nie lubił, jak ktoś mu gada nad uchem, kiedy musi się skupić na drodze. Chan to wiedział, więc siedział z tyłu razem z Felixem, na którego zerkał co jakiś czas, przy okazji paląc papierosa, mając uchylone okno. Blondyn natomiast patrzył na widok za oknem, zapamiętując wszelkie charakterystyczne miejsca i budynki, na wszelki wypadek, gdyby mu się to miało w przyszłości przydać.

Zastanawiał się również, jak uratować siebie z tej sytuacji. Już nie raz myślał o wyskoczeniu z jadącego samochodu, mimo że wiedział, iż nic dobrego by mu to nie dało, a tylko pogorszyłby swój stan fizyczny. Intensywnie zastanawiał się nad tym, jak nie współpracować z tymi ludźmi, a mimo wszystko przeżyć. Chciał po prostu wrócić do swojego poprzedniego życia, do Changbina. Tęsknił za nim niesamowicie i martwił o niego, chociaż wiedział, że ten sobie na pewno poradzi i nie da się zabić.

Zastanawiał go również fakt, że jechali tak jakby po GPS-ie. Zawsze, gdy jechał z kimś lub sam do rezydencji Meduz, musiał robić wiele zakrętów i upewniać się, że nikt go nie śledzi. Droga do ich siedziby składała się więc z wielu zakrętów w mieście i mało uczęszczanych dróg poza miastem, co było przeciwieństwem trasy do rezydencji Harpii. Ciekawiło go to, dlaczego tak jest, lecz nie chciał o to pytać i przerywać tej dosyć przyjemnej ciszy.

Po mniej więcej czterdziestu minutach jazdy, w końcu dotarli na bogatsze dzielnice Busan, znajdujące się na obrzeżach miasta na wyżynach. Nawet z drogi w oddali było widać wysokie wieżowce w centrum miasta, zachodzące za nimi słońce oraz rozciągające się szeroko morze. Przy ulicy, którą jechali, stało wiele dużych i luksusowych domów, głównie w stylu modern. Widok ten był tak zachwycający, że Felix na chwilę zapomniał o tym, że miał wypatrywać punktów szczególnych i o tym, w jakiej sytuacji się znajduje.

W końcu dotarli na samą górę wzgórza, gdzie przy bramie do rezydencji droga się kończyła. Felix, jak wyciągnięty z transu, spojrzał z zaciekawieniem przed siebie. Stali przed bramą, a po chwili do okna od strony kierowcy podszedł jakiś mężczyzna. Minho uchylił okno, a tamten spojrzał do środka pojazdu. Widząc Felixa, zmarszczył brwi w zdziwieniu, lecz nic nie powiedział. Kiwnął głową do Chana, po czym się wyprostował i odsunął lekko od samochodu.

— Witam w domu. — powiedział krótko, po czym machnął do kogoś ręką, a już po chwili brama się otworzyła.

Gdy wjechali na podjazd, na którego środku znajdowała się fontanna z rzeźbą czterech harpii, z których paszcz lała się woda, Felix miał doskonały widok na przód rezydencji. Zdecydowanie różniła się stylem od tych, które mijali po drodze. Wyglądała bardziej, jak pałac z białą elewacją, licznymi kolumnami i różnego kształtu szarymi dachami. Podwójne, duże drzwi i okna również miały białe obramowania, a cały budynek wydawał się być nowo malowany lub budowany.

Butterfly Effect ▮ Stray KidsOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz