Moje szczęście

270 4 1
                                    

- Malutka, jesteś tam? - to był Will, który pukał do mojego pokoju. Nie miałam ochoty go wpuszczać.

- Halo, Hailie?! 

- Jestem Will - wyszeptałam cichutko. Mimo mojej cichej odpowiedzi usłyszał mnie.

- Wpuścisz mnie?

- Wejdź - powiedziałam niechętnie.

- Organizujemy bankiet - teraz z kolei, on mówił niechętnie. Zaświeciły mi się oczy. No tak. Ależ ja byłam głupia. Bankiet. Bankiet + Adrien = Moje (tak przynajmniej myślałam) szczęście. 

- Oczywiście nie musisz iść jak nie chcesz - zaczął szybko tłumaczyć - wiesz, ty zawsze masz taryfę ulgową.

- Kiedy? - wydusiłam tylko.

- Jutro

 - Myślałam, że Vince jest na wyjeździe. 

- Bo był. Ale dzisiaj wraca.

- Z dziećmi?

- Tak, z Anją też

110 słów

Krótki, ale mam nadzieję, że wam się spodoba.

Rodzina Monet Diament tom 4 część 2Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz