- Hailie! - krzyknął Adrien - Dzwoń do braci! Oni MUSZĄ wiedzieć!
- Ale ja się boję! Nie chcę! Nie będziesz mi rozkazywać, do cholery jasnej! - To był piąty dzień odkąd dowiedziałam się, że jestem w ciąży. Ciągle się kłóciliśmy z Adrienem, bo byłam rozdrażniona i wściekła. Wściekła na życie, bo nie chciałam być w ciąży! A teraz jeszcze ten dupek mi rozkazuje co mam zrobić! Nawet nie jesteśmy parą! Może i powinnam się go posłuchać, ale nie chciałam mu teraz przyznać racji. Nasz dom był całkiem duży tylko z parterem i wielkim basenem który przylegał do przepaści, która kończyła się lasem. Jebany Elvis i jego rodzinka miała też dżunglę, do której nie mieliśmy dostępu. Usiadłam na jego brzegu. Wyciągnęłam swojego najnowszego iPhona, którego kupiliśmy od razu po przylocie, i napisałam do cioci Mayi. Nawet nie wiem dlaczego. No i jak zwykle popełniłam wielki błąd, bo Maya odpisała mi prawie natychmiast.
A potem zadzwoniła. Czyli jeszcze gorzej.
*Rozmowa*
- WRACAJ DO DOMU HAILIE!!! - wrzasnęła mi w słuchawkę - CO TY SOBIE MYŚLAŁAŚ UCIEKAJĄC Z TYM DEBILEM!!! NIE MASZ POJĘCIA JAK TWOI BRACIA SIĘ MARTWILI!!! WRACAJ DO DOMU!!!
- Maya czekaj! Obiecuję, że wrócę do domu, ale musisz mnie wysłuchać! To ważne!
- Co się stało?!
- Tylko nikomu nie możesz tego powiedzieć!
- HAILIE NIE WKURWIAJ MNIE!!!
- Ale nie możesz nikomu tego powiedzieć przynajmniej teraz! Obiecaj!
- NIC NIE OBIECUJĘ!!!
- OKEJ, TO NIE WRÓCĘ DO DOMU!!! - wrzasnęłam i się rozłączyłam. Oddychałam głęboko. Długo nie musiałam czekać, aż Maya do mnie zadzwoni.
*Rozmowa*
- Okej Hailie - powiedziała spokojnym głosem. - Nie powiem nikomu przynajmniej teraz. Ale gadaj mi tu natychmiast!
- Maya... ja... ja - westchnęłam. - Jestem w ciąży...! - Po drugiej stronie zaległa cisza.
- Hailie powiedz, że to żart! Przecież ty masz 22 lata! Bracia wiedzą?! - Zapytała i nie czekając na odpowiedź powiedziała z ironią - Oczywiście, że nie wiedzą, bo przecież i ja bym wtedy wiedziała! Wiesz przecież, że twoi bracia ZABIJĄ Adriena jak się dowiedzą! Przecież on ma ponad 30 lat!
- Maya przestań!!! - wrzasnęłam. - Jak myślisz, że JA się czuję?! TO NIE BYŁO PLANOWANE!!!
- Hailie, pomogę Ci, ale muszę to zrobić będąc przy tobie. Jeśli chcesz żebym ci pomogła, to musisz powiedzieć mi gdzie jesteś.
Zastanowiłam się. Pomyślałam, że dobrze by było mieć wsparcie jakiejś osoby z rodziny. No, ale z drugiej strony Monty mógł by się skapnąć i wypaplać wszystko chłopakom.
- Muszę to przegadać z Adrienem - powiedziałam.
- Dobrze Hailie, ale pamiętaj, że on może doradzić ci źle. Jeśli nie chcesz z nim być to powiedz mu to. Masz prawo do tego.
- Okej - powiedziałam i się rozłączyłam.
BARDZO WAS PRZEPRASZAM, ŻE TAK PÓŹNO
Było wiele komentarzy, żebym napisała kolejny rozdział. Dlatego piszę. Spodziewajcie się jutro jeszcze dwóch (może trzech) rozdziałów. Naprawdę I'm REALLY REALLY SORRY <3333
CZYTASZ
Rodzina Monet Diament tom 4 część 2
Fiksi RemajaSłyszałem, że zegar nadal tykał. Piszę tą część, bo koniec diamentu bardzo mnie zirytowała. Piszę ją tak jak bym chciała żeby diament się rozwinął.