ADELINE
Leżałam w pokoju i myślałam nad moim losem.
Dlaczego mnie to spotkało?
Od zawsze byłam miła i pomocna. Nigdy nie zwracałam na siebie zbytniej uwagi. Szczerze gdyby nie moja najlepsza przyjaciółka, w ogóle nikt by mnie nie znał. To ona podeszła do mnie jako pierwsza.
Ja byłam ta miła, a ona ta odważna. Kiedy ja się bałam, ona robiła najróżniejsze rzeczy. Pamiętałam, jak raz dostała wyzwanie, żeby rzucić śnieżką w napakowanego mężczyznę. Ja bym powiedziała, że nie ma mowy, ale ona? Ona to co innego...
***
- Widzisz tamtego faceta? Rzuć w niego śnieżką.
- Myślisz, że nie mam psychy? To patrz teraz - ulepiła kulkę z śniegu i krzyknęła w stronę obcego - Ej!
Mężczyzna się obrócił i spojrzał w jej stronę. Już myślałam, że zabije ją wzrokiem, a wtedy Leah rzuciła mu śnieżką prosto w twarz. Nie byłam jedyna, która w tym momencie zaczęła myśleć nad rozmiarem i typem trumny dla niej. Może dębowa?
- Wojna na śnieżki! - Wysczerzyła się do niego serdecznie.
Jej długie blond włosy opadły trochę na czoło, gdy się pochyliła przy rzucie śniegiem.
Facet wziął garstkę śniegu i również trafił ją w głowę. A następnie po prostu sobie poszedł.
Wow
***
Czemu nie mogłam być tak odważna jak ona? Strzeliłabym Nicolasa w twarz i uciekła. Niestety, za bardzo bałam się konsekwencji, żeby spróbować chociaż się z nim po kłócić...
Jestem beznadziejna...
Drzwi do mojego pokoju otworzyły się.
- Adel? - odezwał się.
- Już jesteś? Miałeś być koło 16.
- Adel, jest już 16:23 - spojrzał na zegarek.
- Tak szybko?
- Przespałaś się, jak ci mówiłem ?
- T-tak.
Najwyraźniej, skoro już tyle czasu minęło.
- A co jadłaś? - ojej...
Czy zapomniałam coś zjeść? Tak, zapomniałam. I teraz obawiałam się konsekwencji tego. Chaos zdecydowanie za łatwo się denerwuje. A dzisiaj tyle razy go zdenerwowałam, że na pewno nie zostawi tego tak.
- Adeline? Czy ty mi chczesz kurwa powiedzieć, że nić dzisiaj innego nie zjadłaś niż owoce? Czy ty sobie kurwa żartujesz ze mnie?
Chwycił mnie za ramię i zaprowadził do kuchni. Zrobił coś na szybko i kazał mi to zjeść.
- Masz 5 minut.
Natychmiast zabrałam się za jedzenie posiłku, który mi zrobił. O dziwo zjadłam wszystko co było, a nie były to same owoce czy tosty.
••••••••••••••••••••••••••••••••••••
Wiem, że rozdział cholernie krótki, mi też się to nie podoba. 😈Jest możliwość, że to będzie ostatnia moja książka. 💜
Miłego dnia lub nocy 💜💜💜
CZYTASZ
Sprzedana
RandomAdeline ma 17lat i zostaje sprzadana przez swojego ojca, któremu nigdy na niej nie zależało, a jej najbliższą osobą była przyjaciółka z liceum. Dziewczyna trafia do Nicolasa, który jak to na bad boya przystało jest dupkiem. Kolejna pojebana opowieść...