1. nowy rok, nowy ja

148 15 29
                                    

Edgar

Grupa nieznanych mi osób zaczęła liczyć.

10..! 9..! 8..! 7..! 6..! 5..! 4..! 3..! 2..! 1..!

Fajerwerki wybuchły z wielkim hukiem. Dzieci krzyczały jakby ich obdzierali ze skóry , skakały ,  piły piccolo otwarte wcześniej przez nieznajomą mi twarz. Niby wszystko zwyczajne lecz gdy najpiękniejsze kolory tęczy powędrowały na ciemne bezchmurne niebo, coś we mnie pękło. Tak jakby nagle zniknęło coś co było przez te inne wszystkie lata. Rocznikowo miałem już 16 lat. Urodzin nie miałem jakoś późno bo miałem je w kwietniu . Tak dokładniej to 24 kwiecień. Nie miałem matki ponieważ zostawiła mnie. Pod żabką. Tak bardzo się tego wstydze... A tak jak wszyscy wiemy, pod żabką siedzą same żule , i jeden z nich mnie przygarnął. Z tego co się dowiedziałem to zaczęło się od grania w butelkę , butelka była od piwa. Warunki mam dobre lecz stary ciągle pije, i także ciągle nie ma go w domu. Ale jak już jest ... To zaczyna się piekło. Ten stary dziad ma jakieś problemy umysłowo psychiczne. Kiedyś jak przyniosłem mu banana , nie dojrzałego banana więc był trochę zielony, powiedział że to kawałek zwiędniętej paprotki i że chciałem go otruć. Mam dość przebywania z nim w domu. O tyle mam szczęścia że rzeczywiście nie widuje go jakoś często, ale jednak tym razem policja go złapała. W końcu  wymusili na nim odwyk. Zarzuca mi że to moja wina ,więc na razie nocuje u colette - mojej najlepszej przyjaciółki. Mam dość wysłuchiwania tak złych o mnie faktów . Nie chce go znać lecz jednak muszę ... Colette poznałem w wieku 5 lat i przez ten czas nadal się dogadujemy i wspieramy się nawzajem (raczej to ona mnie , bo ja ją lubię dołować ). Raczej nie wierzę w to , że przyjaźń może trwać jakoś długo ale teoretycznie sam jestem żywym dowodem. Cieszę się że mam Colette. Gdy zaopatrzyłem się w niebo na którym już zaczynały się kończyć jednostki kolorów, poczułem wibracje w kieszeni. Zapomniałem że mam telefon. Wyciągnąłem go , i ujrzałem wiadomość od nieznajomego.

-Hej wiem że się nie znamy ale colette dała mi twój numer. Mam na imię Fang. Bardzo możliwe że mnie znasz, chodzimy razem do klasy-

-spierdalaj-

Zwinnym ruchem palców jak najszybciej zablokowałem go. Z tego co wiem , jest bardzo bogaty... Może to dlatego ma dziwny numer? Popatrzyłem się na Colette stojąca obok mnie. Ona tak samo, nie mogła oderwać wzroku od kończonych się fajerwerek. Dla niej sylwester to było coś wspaniałego. To dziwne że nie pisała czegoś w tym swoim pamiętniczku shiperskim. Ustalała tam związki wszystkiego co się rusza. Jest obsesyjną stalkerką i psychopatką jednocześnie. Spytałem

-"Kotlet od kiedy ty dajesz jakimś simpom do mnie numer na lewo i prawo?"-

-"Ja nic ni-"- nie zdążyła dokończyć.

-"TY PIERDOLONA PARÓWO STALKERSKA JAK MOGŁAŚ DAĆ JAKIEMUŚ PEDOFILOWI MÓJ NUMER HUH?"

-"ale chciałam tylko żeb-" -

-"MNIE NIE INTERESUJE CO CHCIAŁAŚ, JAK WRÓCIMY DO DOMU TO NAPISZESZ TEMU FANGOWI ŻEBY SIE ODE MNIE ODPOERDOLIŁ."

-"Edgarrr, ale to dobry chłopak.. miły, sympatyczny. Przydało by ci się więcej gejostwa do życia noo."

-"COLETTE ZARAZ CI TAK WPIERDOLE ŻE SIĘ NIE POZBIERASZ WIĘC MOŻE LEPIEJ ZAMKNIJ SWOJA CZARNĄ PIZDE I NIE PIJ TYLE PICCOLO BO ZDECHNIESZ , A JA CIĘ DO DOMU CIĄGNĄĆ NIE BĘDĘ."

-"no dobra dobra, tylko ostatnia butelka."

No japierdole. Upije się tym i zaraz pewnie zacznie się pytać ludzi czy mają swojego crasha lub crashi. Ona jest tak popierdolona na łeb że to się w głowie nie mieści. Kiedyś jak byłyśmy w moim domu bez starego, znaleźliśmy jakiś "mus" który okazał się być lubrykantem , ale i tak go wpierdoliliśmy całego. To jest chyba najlepsze wspomnienie z kotletem stalkerowskim, jakie miałem w życiu. Gdy colette wyduldała swoją ostanią butelkę , zaczęliśmy iść w stronę domu. Ta pijana jak mój stary, zaczęła pytać jak tam moje dzieci z tym Fangiem. KURWA TYPA NIE ZNALEM A TA SIE PYTA O DZIECI. Boję się co będzie gdy znajdzie sobie jakiegoś fiuta do kolekcji i będzie miala swoje. Już im współczuję. Matka chora psychicznie a ojciec zakładam narkoman. Bo ona to szczęścia nie ma i pewnie znajdzie sobie typa na prochach. Gdy odłożyłem telefon znowu zaczął wibrować

-nie blokuj mnie, chciałem się tylko zaprzyjaźnić 😿

-typie , wystarczy mi jedna psychopatka na karku. Drugiej nie potrzebuje wiesz?

-ale ja nie jestem dziewczyną i nie mam problemów psychicznych...

-to masz problem

Znów zablokowałem kolejny nieznany mi numer. No cholera jasna , pewnie zaraz znów dostane powiadomienie z wiadomością od tego zjeba. Czy on nie ma nic lepszego do roboty ? Kurwa nowy rok a ten wypisuje do mnie i to jeszcze w drodze powrotnej gdzie musiałem trzymać colette żeby się nie wyjebala. Gdy wróciliśmy do domu gdzie kotlet miała napisać typowi żeby się odpierdolił ona poszła spać. odpuściłem sobie bo nie wysypiala się przez zadania domowe w naszej szkole. Baba od matmy zadaje z pierdyliard dziennie , chociaż ja i tak spisuje je od kotleta. Ona zawsze ma dobrze , bo pewnie spisuje z brainly czy jak to tam
Nie wiem ja nie używam . Szczerze nie znam mojej klasy bo mam ich w dupie. Wiem że jedna typiara nazywa się chyba żanet albo Janet ale i tak wszyscy mówią na nią pick me. Podobno zabiera koszulki i bluzy od jej crasha i ich nie pierze. To troche creepy bo kto normalny nie pierze ubrań , i to jeszcze od innej osoby.

-czemu mnie blokujesz ?

Znów pedofil.

-Kto ci dał mojego snapa? Kotlet?

-jaki znowu kotlet? Colette mi go dała

A no tak nikt nie nazywa colette kotlet tak jak ja to robię. Wszystko zaczęło się od tego, gdy pierwszy raz podała mi swoje imię. Nie zrozumiałem jej i chyba z 2 lata myślałem że ma na imię kotlet. Wszystko się zmieniło gdy chwaliliśmy się swoimi legitymacjami w 1 klasie

-nevermind, typie lepiej do mnie nie pisz bo dowiem się gdzie mieszkasz i zabije ci całą rodzinę

Raczej kotlet się dowie. Ja stalkowanie mam na -1 poziomie a kotlet to stały gracz. Gdy zobaczyłem ostatnią wiadomość od fanga która brzmiała "dobra , może lepiej ja cię zablokuje.." poczułem się jak star player bo typ dosłownie zrobił to co ja zamierzałem jeszcze przed tą wiadomością.

__________________________________________________________________

Hejka!! Dziękuję za przeczytanie pierwszego rozdziału tej książki

Równe 820 słów więc się raczej nie rozpisalam haha

Codziennie postaram się wrzucać nowe rozdzialy ale ja tak nie będe mogła powiadomię was o tym na discordzie

Link:
https://discord.com/invite/MCfg7c6v

nazwa : aleksandraalexa

Macie tutaj edgeja na pocieszenie 😓

Pozdrawiam myszki‼️

Od Kiedy Jesteśmy Na "Ty"?   Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz