Szybko załatwiłam obydwu chłopaków. Najpierw musiałam znieść dotyk Chase'a, a później ogłuszyć i uśpić Magnusa. A to wszystko udało się dzięki kolczykom, które dostałam na 19 urodziny od Carlosa.
Po jakimś czasie Karmela się obudziła, a ja wcześniej zdążyłam zadzwonić do Carlosa i o wszystkim mu powiedzieć. Chłopak od razu wysłał po nas prywatny samolot, który na szczęście miał przystanek we Francji więc nie musiałyśmy długo czekać. Chłopcy zostali związani, a ja zadbałam by dostali kolejną dawkę środka usypiającego, który miał na celu zapobiec wczesnemu obudzeniu się.
Karmela siedziała na fotelu i patrzyła przez okno. Podeszłam do niej i usiadłam obok.
- Nie wierzę, że to wszystko mnie ominęło... - powiedziała.
- A ja nie wierzę, że poszło tak łatwo... - mruknęłam - Dlaczego Chase dał się tak łatwo uwieźć? Przecież tyle razy widział jak to robię z innymi. Czemu dał się na to nabrać? - spytałam. Blondynka wzruszyła ramionami.
- Może liczył na coś więcej? Albo myślał, że ty tak naprawdę... Chociaż to by oznaczało, że jest głupi, a on taki nie jest - westchnęła.
Siedziałyśmy tak w milczeniu przez pewien czas dopóki nie podeszła do nas stewardessa oznajmując nam, że za 10 minut lądujemy.
***
Gdy chłopcy zostali zamknięci w osobnych pokojach udałam się do Francessy. Wcześniej zdążyłam wszystko dokładnie opowiedzieć Carlosowi, a ten gdy to usłyszał aż z wrażenia usiadł. Ta sytuacja była dość dziwna. Muszę przyznać, że odczułam to troszkę tak jakby Chase dobrze wiedział, że go złapiemy i miał na to jakiś plan. Porzuciłam na razie wszystkie myśli i weszłam do Francessy.
- O! Wybacz. Nie spodziewałam się ciebie tutaj, teraz! - powiedziała jakby zaskoczona, i odsunęła od siebie talerz z jedzeniem.
Od kiedy ostatni raz ją widziałam nie zmieniła się zbytnio z wyjątkiem przetłuszczonych włosów. Nie była spętana więc swobodnie mogła mi coś zrobić. Zamknięta była w pokoju z krzesłem, biurkiem, łóżkiem, małą lampką i nie dużą toaletą. Podobnie jak jej koledzy.
- Musimy porozmawiać - oznajmiłam stanowczo.
- Wracamy do starych czasów? Co tam, zakochałaś się?
- Francessa! - uciszyłam ją. - Powiedz mi, co spowodowało, że dołączyłaś do Chase'a?! - wyjęłam z kieszeni nóż i zaczęłam się nim bawić.
Dziewczyna lekko drgnęła i poczęła mówić:
- Wtedy, tamtej zimy, gdy byłyśmy w lesie na tamtej górce, spotkałam go. On... Zaproponował mi żebym do niego dołączyła. Na początku nie chciałam, bo nie chciałam cię zostawiać, bo wiedziałam, że jest ci trudno po śmierci taty.
Prychnęłam, lecz Francessa mówiła dalej:
- Chase zaczął mnie przekonywać, lecz gdy spostrzegł mój opór podszedł do mnie i... - urwała jakby próbowała przypomnieć sobie tę chwilę. - ... Pocałował mnie, a ja nie mogłam się oprzeć i oddałam pocałunek. Chase całował cudownie no i był bardzo przystojny. Obiecał mi, że za każde morderstwo będę miała go na kilka godzin dla siebie. I tak też było...
- Chase Miller, 26 letni boss mafii, który przeleciał wszystkie swoje "pracownice".No nieźle - podsumowałam. - Dzięki za rozmowę, Frankie! - uśmiechnęłam się sztucznie po czym wyszłam zamykając drzwi na klucz.
***
- Carmen? - Carlos wszedł do pokoju. Leżałam na łóżku i gapiłam się w sufit rozmyślając nad moim życiem.
- Carmen - chłopak stanął nade mną i popatrzył na mnie. Cały czas gapiłam się w sufit. Po namyśle był nawet ładny.
- Carmen Emily Blunt! - wydarł się.
- Idź do Karmeli. Nie mam już siły - powiedziałam i przewróciłam się na brzuch, głowę zatapiając w poduszce.
- Właściwe ostatnio to ty na nic nie masz siły! Odkąd wróciłaś nawet nie zjadłaś pełnej porcji obiadowej! Bo niby nie masz siły i nie jesteś głodna! A są obowiązki! Co się z tobą dzieje, do cholery! Gówno mnie obchodzi czy masz siłę czy nie, a więc ruszaj ten swój zgrabny tyłeczek i marsz do pracy! - wydarł się tym razem nieco głośniej.
- Okres masz czy co? - spytałam, lecz widząc jego mordercze spojrzenie powoli zwlokłam się z łóżka.
_______________________
Hejka, kochani!
Jak się podobało to komentujcie i dajcie gwiazdeczki plis!
Buziaczki,
Egipcjanka_xoxo
CZYTASZ
Carmen Blunt
AdventureCarmen - z pozoru grzeczna i poukładana dziewczyna.Lecz tak naprawdę przebiegła, sprytna arogancka szpieżka w szczególności dla tej jednej znienawidzonej przez niej osoby, która zmieniła jej życie o 180 stopni. Chase - boss maffi, arogancki i bezdus...