Szpital

51 1 0
                                    

Budzę się i rozglądam wiem,że to napewno nie jest mój pokój.Jestem przypięta do jakiś sprzętów.
-Maddy obudzilaś się-mówi matka
-O co ci chodzi-pytam
Czy ona się martwi?
-Tak bardzo cię przepraszam jestem okropną matką-widzę jak po jej policzkach splywają łzy
Podsumowując dziwne.
-Wiem,że nigdy mi nie wybaczysz-pociąga nosem
-Dobrze,że chociaż zdajesz sobie z tego sprawę-mówię
-Przezemnie próbowałaś popełnić samobójstwo
Niee to dla mnie za dużo
-Możesz wyjść-pytam
Na te słowa spełnia moją prośbę i rzeczywiście wychodzi,ale za to wchodzi lekarka
-Gdyby twoja mama nie przyszła by na czas byś umarła-oznajmia lekarka
-O to chodzilo-irytuje mnie już ta kobieta
-Jesteś jeszcze młoda masz całe życie przed sobą-robi coś przy tych sprzętach i po chwili wychodzi i znowu wchodzi mama
-Maddy czy ten chłopak Alex White jest twoim chłopakiem-pyta
-Nie spodoba ci się ta odpowiedź,ale tak-odpowiadam skubiąc skórki przy paznokciach
W następnej sekundzie wchodzi Alex
-Serduszko-wchodzi brunet
-Czemu to chcialaś to zrobić-pyta
-Nie dawałam rady-przyznałam
-Mogłaś mi to powiedzieć
-Jak?-pytam
-Skarbie najważniejsze,że żyjesz-przytula mnie
-Tak cię bardzo kocham nie dałbym rady bez ciebie skarbie-szepcze
-Obiecuje,że nigdy już tego nie zrobię-też szepcze
-Wiem,że tego nie zrobisz bo będę cię pilnować-tuli się dalej we mnie
Zaśmiałam się
-No nie śmiej się bo będzie tak-mówi
-To ja zostawię was samych-oznajmia matka i wychodzi
W następnej sekundzie Alex kładzie się obok mnie,ale cały czas mnie obejmuje.
-Kochanie oglądałem ten fragment jak wyjawiłaś całą prawdę tak jest mi przykro nawet nie wiem co powiedzieć,a jak Aurora usłyszała to zemdlała-szepcze
-Co?Aurora zemdlała-słysze ostatnie zdanie i łamie mi się serce
-Wszystko jest okej skarbie-uspokaja mnie
-Podaj mi telefon
Podaje a ja wybieram dobrze znany mi numer.Po drugim sygnele dziewczyna odbiera
-Maddy ty żyjesz,jak się czujesz,dowiedziałam się co chciałaś potem zrobić,czemu?Maddy wiesz,że mogłaś do mnie z tym przyjść-zasypuje mnie pytaniami
Przerywam jej w ostatnim momencie bo dalej chciała mi zadawać pytania
-Aurora poczekaj,jest wszystko okej już-uspokajam ją
-Napewno?-pyta
-Tak-zapewniam
-Już jadę do ciebie-mówi,następnie przerywa połączenie
Po dwudziestu minutach wchodzi dziewczyna przytula mnie parę minut,a potem prawi morały.Nagle wchodzi do sali.
-Dzień dobry-wita się Aurora z moją matką chociaż wiem,że to tylko z jej kultury
-Dzień dobry jestem mamą Madeline-Mówi
Alex z moją przyjaciółką cicho prychają.
Po godzinie Aurora jedzie do domu,a Alex uparty zostaje.Matka widzi,że skoro jestem pilnowana przez bruneta to ona jedzie do domu.
-Maddy-pyta
-Hm?-mówie przez sen
-Tak bardzo bym chciał zasypiać tak codziennie z tobą oczywiście nie w szpitalu,ale mam nadzieję,że będzie mi to kiedyś dane-oznajmia chlopak
Uśmiecham się
-Też bym tak chciała bo cię bardzo kocham-Gdy wypowiadam te słowa cały czas patrze mu w oczy
W następnej sekundzie brunet całuje mnie w czoło i postanawiamy,że czas iść spać.Może to i dobrze,że zostałam na tym świecie,może nie wszystko będzie takie jak wcześniej?
Zasypiam spokojnie.
Budzę się przez pielęgniarki,które zaczynają chodzić po salach.
-Cześć serduszko-wita się z chrypką
-Hej-odpowiadam z uśmiechem
-W domu mi ciężko zasnąć,ale przy tobie udało mi się to od razu
-Może to znak,żebyś zasypiał obok mnie-mówie
Po krótkiej wymianie zdań z chłopakiem dostaje śniadanie,które nie jest zadowolajace,ale i tak to jem.Po śniadaniu do sali wchodzi mama.
-Cześć-wita się zemną i wyjmuje z torby jakieś owoce
-Kiedy będę mogła z tąd wyjść-lytam
-Jutro-odpowiada
Nareszcie już jutro z tąd wyjdę.
-Musisz to zaakceptować poprostu jestem w związku z Alexem i żadne twoje prośby tego nie zmienią-Mówie nagle
-Rozumiem przecież
Na to już nic nie odpowiadam.Później Alex idzie do domu,ale zapewnia,że odwiedzi mnie wieczorem,a ja?Ja zostaję z matką.
-Maddy tak bardzo cię przepraszam-zaczyna
Ignoruje przeprosiny,zatem pytam:
-Dlaczego nie reagowałaś
-Wiesz jaki jest ojciec mówił mi,że jak będę próbowała cię bronić to rozpowie moje brudy z przeszłości-wyjaśnia
Zszokowalam się myślałam,że poprostu taka jest
-Czyli mnie nie chciał od początku-wnioskuje
-Byłaś wpadką nie chcieliśmy dziecka,marzyliśmy zrobić karierę,a nie wysłuchiwać płaczu dziecka-oznajmia
Nie powiem zabolało trochę.
-Nie chciałam cię-powtarza
-A teraz zrozumiałam mój błąd-wzdycha
-Gdzie jest teraz ojciec-pytam
-Jak wiesz złożyłam papiery rozwodowe,ale zanim osiągniemy to będzie długi czas,więc się wyprowadził do innej kobiety-wyjaśnia
-Nie jest ci przykro -pytam
-Nie
Marszcze brwi
-Dlaczego?Mimo wszystko to twój mąż
-Od dawna łączyły nas tylko pieniądze oraz wspólny biznes tylko tyle-wzrusza ramionami
Nie odpowiadam nic.
-Wymyśliłam,żebyś dochodziła do siebie nie będziesz chodzić przez jakiś czas do szkoły nie będe kłamać z powodu choroby no bo każdy wie o tym-zmienia temat
Później zasypiam.
--------------------------------------------------------------
Jak myślicie Adeline-Matka Madeline się zmieniła?

to tylko zakladOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz