Pov: Oliwier:
Była 19.24, w końcu nadeszedł czas w którym byłem pewny, że będę mógł odpocząć od dosłownie każdego, z Bartkiem nasza sytuacja była po prostu skomplikowana, więc wątpię by mnie odwiedził, było by to dla nas obu zbyt nie zręczne, oraz nie komfortowe, tak samo było z Hanią i Świeżym, z dziewczyną niby nasza relacja była naprawdę świetna, lecz wątpię że jej psychiczny chłopak chciałby mnie dziś widzieć, jeśli w ogóle jeszcze chce na mnie patrzeć.
Rodzice także nie będą uprzykrzać mi dziś życia, ponieważ tak jak co roku w każdego sylwestra od kilku lat, wyszli wczesnym porankiem z domu, i wrócą prawdopodobnie dopiero za kilka dni, co w żadnym przypadku mi nie przeszkadza, często jak ich nie ma po cichu liczę że już tutaj nie wrócą, niby musiałbym utrzymywać się sam, co sprawiłoby mi problem, a na pewno nie zgłosiłbym się do żadnej fundacji po pomoc, lecz chociaż już na zawsze mógłbym od nich odpocząć, a nie tylko przez te kilka krótkich dni.
Jedyną rzeczą którą była w stanie mi przeszkodzić w dzisiejszym odpoczynku, to naprawdę głośne fajerwerki, przecież dziś była ostatnia noc tego roku, którą prawie każdy musiał hucznie świętować, krzykami, alkoholem, oraz innymi typami zabawy.
Gdy miałem już zakładać do uszu wygłuszające słuchawki i przez kilka godzin próbować się wyciszyć i pomyśleć o życiu, oraz starać się nie zwracać jakiejkolwiek uwagi na fajerwerki, to akurat wtedy usłyszałem dosyć głośne pukanie do drzwi, oczywiście zmartwiłem się że mogliby być to rodzice, ponieważ wątpię że ktokolwiek inny by mógł tutaj przechodzić, niby lekko w to nie dowierzałem, ponieważ rodzice nigdy nie wracali do domu w tą sylwestrową noc, lecz oczywiście musiałem iść otworzyć, bo inaczej mógłbym mieć poważne problemy, więc po prostu okryłem się różowym kocykim, ponieważ oczywiście że byłem w samych bokserkach, po czym poszedłem otworzyć drzwi.
Gdy lekko uchyliłem drzwi zobaczyłem że nie znajdują się za nimi rodzice, lecz dziewczyna w młodym wieku, dziewczyna która doskonale znam, ponieważ była to rzecz jasna Hania, lecz co było dziwne była bez swojego chłopaka ani bez żadnych przyjaciół lub przyjaciółek, po prostu sama dziewczyna patrząca się w moją stronę.
-Na prawdę, nie jesteś jeszcze ubrany, Oliwier nie dość że jest 20 to do tego powinieneś być już wyglądać jak milion dolarów, nie mamy czasu- Dziewczyna bez pytania wparowała do mojego mieszkania i odrazu znalazła mój pokój, do którego też weszła jak do siebie, ja byłem po prostu lekko, a nawet bardzo zmieszany, lecz po chwili dołączyłem do dziewczyny w pokoju.
-Hania, nie mam siły wychodzić, chciałem odpocząć jeszcze dziś od szkoły- przyjaciółka zmierzyła mnie wzrokiem i cicho się zaśmiała wyciągając z szafy jakieś szerokie lecz eleganckie dżinsy, których nie miałem na sobie od naprawdę dawna.
-te będą idealne, pasują do twojego charakteru a do tego są eleganckie, teraz tylko znaleźć jakąś koszule, uprasować, poprawić ci włosy, i będzie idealnie, a wracając do tego co powiedziałeś, to nie będziesz dziś odpoczywał, na pewno nie, miałeś na to czas od Bożego Narodzenia, do wczoraj, bo dziś jest dzień w którym trzeba się zabawić Oliwier, i nawet się nie sprzeciwiaj- Hania wróciła do szukania w moich szafach idealnej koszuli do sytuacji, a mnie po prostu zamurowało, wbiłem wzrok w dziewczynę i po sekundzie namysłu, po prostu jej uległem, i wziąłem od dziewczyny spodnie które mi naszykowała, może miała racja, może powinienem spróbować zapomnieć o problemach w inny sposób, i po prostu się wyszaleć.
-O boże jaka piękna!- zobaczyłem jak Hania wyciąga koszulę której nie widziałem od kilku lat, i nawet nie wiedziałem że jeszcze znajduje się u mnie w domu, niby była to zwyczajna czarna koszula, lecz wyróżniała się czymś, czymś co miało dla mnie wielkie znaczenie, miała na sobie specjalnie wygrawerowane znaczki odnoszące się do mojego życia, była w nich zapełniona, i przez to była naprawdę piękna, wziąłem od dziewczyny koszulę, i po prostu poszedłem z uśmiechem do toalety na kilkadziesiąt minut, Hania nie odzywała się przez ten czas, prawdopodobnie oglądała tik toki, nawet nie krzyczała bym się pospieszyć, bo wiedziała że muszę się dokładnie ogarnąć.
Po kilkudziesięciu minutach w końcu wyszedłem z toalety w pełni ogarnięty, i ubrany, by pokazać się Hani, która leżała na moim łóżku, dziewczyna po zobaczeniu mnie z 10 razy zmierzyła mnie wzrokiem a po chwili wstała dalej się we mnie wpatrując.
-WoW Oliwier wyglądasz, po prostu WoW, dlaczego nie ubierasz się tak częściej, wyglądasz tak dobrze że aż nie wiem co powiedzieć- uśmiechnąłem się lekko i wyjąłem klucze do mieszkania, którymi musiałem je oczywiście zamknąć, po czym zacząłem zmierzać do wyjścia z mieszkania gadając z Hanią na różne tematy
*****
-Jesteśmy- powiedziała dziewczyna gdy weszliśmy do jakiegoś baru, jak na rozmiar, było w nim naprawdę mało osób, moją uwagę przykuła dziewczyna z czerwonymi pasemkami rozmawiająca z swoim zielonowłosym chłopakiem- przedstawić ci wszystkich, czy dasz sobie radę?-
-nie martw się, nie jestem dzieckiem, dam sobie radę sam- uśmiechnąłem się do Hani co ona z ciepłem oddała i odszedłem po prostu w tłum, jeśli można to tak nazwać, ponieważ ludzi była naprawdę niewielka garstka, po chwili, gdy wróciłem wzrokiem do przyjaciółki, zauważyłem, że nie będę mógł już wrócić do dziewczyny , ponieważ przykleił się do niej Świeży, który wątpię by dobrze zareagował na mój widok, obok Hani.
-Hej Wiktoria- przez chwilę nie wiedziałem kto do mnie mówi, lecz po chwili zauważyłem że to ta dziewczyna która przykuła na początku moją uwagę, tym razem była bez swojego chłopaka.
-Um hej Oliwier, miło poznać- dziewczyna zaczęła się cicho śmiać, prawdopodobnie z mojego zająknięcia, lecz coś odwróciło moją uwagę od niej, raczej ktoś, był to Bartek, nie ten od Hani, Bartek Kubicki, chłopak który wzbudzał we mnie strasznie dużo emocij, i strasznie dużo się o mnie dowiedział, nie spodziewałem się że także będzie się tu znajdywał-Co, chcesz zagadać do tego hociaka Bartka?-
-Co nie fuj, nie uważam go za atrakcyjnego chyba, nie, co, co to za głupie pytanie, to mój kolega- dziewczyna zaczęła się znowu śmiać, a ja po prostu lekko się zmieszałem, nie spodziewałem się tego pytania, a do tego zbyt szybko zachciałem na nie odpowiedzieć, przez co brzmiało to jakby Bartek mi się naprawdę podobał, dlatego też zrobiłem się prawie cały czerwony.
-Nikomu nie powiem, i tak wiele osób go crushuje, ale wracając, zagadałam bo chciałem się zapytać czy nie chciałbyś się do nas do siąść, przyprowadziła cię Hania więc wiem że musisz być fajny, bo Hania ma gust dom ludzi, a poza tym widzę że lekko się tutaj pogubiłeś i nikogo prawdopodobnie nie znasz- przegryzłem lekko wargę, ponieważ propozycja nie była taka zła, ale jednak coś wewnątrz mnie odrzucało mnie od przyjęcia jej.
-Nie, nie chce, ja jestem z grupką Bartka, i także nie lubię poznawać tylu osób na raz, znaczy akurat ty zdajesz się naprawdę fajna, ale chyba mnie rozumiesz, zagadałaś do mnie sama, jakbym był w większej grupie nie znajomych źle bym się czuł-uśmiechnąłem się lekko i nie czekając na odpowiedź zacząłem zmierzać w stronę Bartka, po chwili naprawdę tego pożałowałem, ale nie miałem już jakiegokolwiek odwrotu, a gdy byłem już odpowiednio blisko chłopak mnie zauważył, gdy chciałem się po prostu z przyzwyczajenia przywitać, chłopak postanowił mnie wyprzedzić.
-Hej Oliwier, najpierw chce powiedzieć że naprawdę meha ładnie wyglądasz, ale bardziej chce się odnieść do ostatniej sytuacji, przepraszam że zrobiłem inaczej jak chciałeś i zobaczyłem to czego bardzo nie chciałeś żebym wiedział, żałuję tego, i zależy mi na tobie, wiem że dziwnie i gejowo to brzmi, ale po prostu masz coś w sobie, i naprawdę chciałbym to gdzieś zgłosić, dla twojego jebanego dobra, ale wiem że wtedy nawet jak będzie ci lepiej to mi nie wybaczysz, i już więcej się do mnie nie odezwiesz, więc przyrzekam że zapomnę o tym co wydarzyło się ostatnio i nigdy do tego nie wrócę i też- nie wytrzymałem i złapałem jego dłoń mocno ją zaciskając.
-Dziękuje, naprawdę wierzę ci, ale już skończ, niby miałem ci to za złe, i chciałem cię unikać, ale chyba teraz zrozumiałem że to nie twoja wina, po prostu nie wracaj do tego już więcej, i chodź może zrobić coś dla czego tutaj jesteśmy, chodź się wyszaleć Bartek- chłopak mocno się uśmiechnął po czym poszedł bezproblemowo ze mną na parkiet, tak bawiliśmy się aż do braku sił.
----------
1345 słów
WYSZEDŁEM Z WPRAWY 😭😭
Przepraszam że tak długo nie było rozdziału a teraz wracam z takim gównem, ale miałem wypalenie zawodowe, a teraz po prostu chce skończyć tą książkę by nie zostawić was z niczym.
Możecie zostawić gwiazdkę lub komentarz jeśli chcecie i do zobaczenia mam nadzieję za niedługo
PAPAPAPAPAPA
CZYTASZ
Snowman🌨️||Bartek Kubicki and Kostek
FanfictionBartek Kubicki, największy łamacz serc z całej szkoły, zakochuje się w Oliwierze, chłopaku który jest niedostępny i odtrąca zaloty wszystkich dziewczyn w czym Bartka także. Czy im wyjdzie, tego jeszcze nie wiemy.