Y/n's P.O.V.Dni mijały mi spokojnie chociaż poniedziałki i wtorki były dla mnie definitywnie najgorsze. Dream był wobec mnie coraz bardziej nachalny. Przystawiał się do mnie w ogóle nie zwracając uwagi na to, że czuję się niekomfortowo w jego towarzystwie. Wciąż czynił mi "propozycje", a ja wciąż go spławiałam. To było obrzydliwe, ale jemu najwyraźniej to nie przeszkadzało.
~~~~~
Po ciężkim wtorku cieszyłam się, że w końcu nadeszła środa i dyżur z Aimsey. Tyle dobrego, że nie będę zmuszona oglądać twarzy dyrektora co piętnaście minut u każdego pacjenta.
Niosąc w rękach dokumenty szłam korytarzami oddziału pediatrycznego, znajdującego się na parterze, w kierunku gabinetu ordynatora. Zapukałam do drzwi by po chwili wejść do środka.
– Hej Niki – odezwałam się do lekarki, która szukała czegoś w segregatorze. – Jest może Techno?
– Witaj Y/n – odezwała się dziewczyna odrywając na moment wzrok od dokumentów i posyłając mi uśmiech. – Tak, jest u siebie. Kończy badać pacjenta.
Pokiwałam głową na znak zrozumienia i podeszłam do drzwi obok. Znów delikatnie zapukałam, po czym powoli weszłam do środka. Techno właśnie kończył pomiar ciśnienia chłopcu w wieku około siedmiu lat, a na jego twarz był uśmiech.
– Wychodzi na to, że wszystko w porządku – powiedział do stojących w rogu gabinetu rodziców pacjenta. – Ciśnienie tylko nieco wyższe. Dam skierowanie na badania pod kątem nadciśnienia. Nie zaszkodzi.
Rodzice pokiwali głowami, a Techno zwrócił się do chłopca.
– A następnym razem jak któryś kolega ponownie cię wkurzy, nie bój się złamać mu ręki. Usprawiedliwię cię jeśli będzie mu się należało.
Chłopiec również pokiwał głową, po czym zszedł z leżanki i podszedł do rodziców. Teraz właśnie Techno zobaczył moją obecność w gabinecie więc tylko skierował rodziców i pacjenta do pokoju gdzie była Niki.
– Koleżanka wypisze państwu skierowanie – powiedział, a dziewczyna kiwnęła głową prosząc aby usiedli przy jej biurku.
Techno zamknął drzwi i popatrzył na mnie z uśmiechem.
– Co cię do mnie sprowadza Y/n? – zapytał, a ja wręczyłam mu dokumenty.
– Mam wyniki o które prosiłeś – powiedziałam gdy ten zaczął przeglądać wszystko. – Wychodzi na to, że wszystko jest w porządku i możemy już przenieść pacjenta na twój oddział.
– Rozumiem. Powiadomię salową żeby przygotowała łóżko w sali numer 17 – powiedział, po czym zerknął na mnie kątem oka. – Dzięki wielkie.
– Nie ma sprawy – odpowiedziałam, po czym wyszłam z jego gabinetu wracając do swoich obowiązków.
~~~~~
Na zegarze dochodziła już 12.00, a to oznaczało przerwę na ukochaną kawę w kawiarence znajdującej się bezpośrednio obok szpitala. Stałam przy ladzie czekając na swoje cappuccino przy okazji sprawdzając coś w telefonie. Po chwili zadzwonił niewielki dzwoneczek nad drzwiami wejściowymi gdy ktoś wszedł do środka. Zaraz po tym ta sama osoba podeszła do mnie.
– Witam panią doktor – odezwał się głos przez którego brzmienie momentalnie zniknął mój uśmiech.
Mając na twarzy najpoważniejszą minę pod słońcem obróciłam głowę w stronę stojącego obok Dreama.
CZYTASZ
Heartbeats in harmony (Dr. Ranboo x Dr. Reader)
Фанфик- Słyszysz? - zapytał przytrzymując mój stetoskop przy swoim sercu. Biło rytmem spokojnym, równym, harmonijnym. - Słyszę - odpowiedziałam cicho wsłuchując się w rytmiczne uderzenia. - Serce masz w doskonałej kondycji. Zaśmiał się na moje słowa co da...