W pewnym momencie..
𝐒𝐭𝐫𝐚𝐜𝐢𝐥 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐭𝐨𝐦𝐧𝐨𝐬́𝐜́
𝙹𝚊𝚢 𝙿𝙾𝚅:
Gdy się obudziłem, zauważyłem że jestem w innym pomieszczeniu. W nieznanym mi dotąd miejscu, było ciemno, ściany pomieszczenia były czarne z paskami ciemno czerwonymi, byłem jakimś dziwnym sposobem przywiązany do krzesła.Próbowałem się wydostać, lecz nie nie dało skutku. Nagle usłyszałem odgłos wchodzącej osoby, był to chłopak, wyglądał na młodszego ode mnie max 17 lat, podchodził coraz bliżej aż się odezwał.
- "A kogo my tu mamy?"- "Nie rozumiem. Kim jesteś?" - zapytałem
- "Nie mów że nie wiesz, uratowałem Cię z moim kolegą." - odpowiedział dość łagodnie
- "Nie wiem co się stało, gdzie się znajduje, dlaczego jestem przywiązany do tego krzesła i co tutaj robie. Możesz mi to wytłumaczyć?"
- "A no tak, przecież straciłeś przytomność.. No więc tak, nazywam się Yang Jungwon i uratowałem Cię przed psami." - mówił dosyć szybko i cicho, ale łatwo do zrozumienia
- "Co? Dlaczego przed nimi? Ja nic nie zrobiłem."
- "Nic nie zrobiłeś? A zwłoki tej dziewczyny to same się znalazły w jeziorze obok wodospadu?"
- "Jak oni ją znaleźli, przecież była bardzo niewidoczna" - poczułem niepokój, lekki dyskomfort jego osobą i tą sytuacją
- "Szczerze? Też nie wiem, ale jakoś znaleźli. Ciesz się że tu jesteś bo gdyby Cię w odpowiednim czasie nie wzięli to prawdopodobnie byś już siedział." - powiedział
- " Nie wzięli? Oni? To więcej osób o tym wie?"
- "4 osoby razem ze mną o tym się dowiedziały i wiedzą. Są z mafii, mają wgląd we wszystkie tutejsze okolice, dlatego wiedzieli o tym wszystkim i mnie poinformowali."
- "Mógłbyś mnie chociaż odwiązać?" - zapytałem
- "Jasne" - posłał mi lekki uśmiech
Miły pomyślałem, wyglądał jak bezbronny, malutki kot, który mógł zaatakować choć nie chciał, tak czy siak słodki.
- "Jungwon"- "Tak? Coś się stało?" - zapytał z uśmiechem na twarzy
- "Nic się nie stało, poprostu mi kogoś przypominasz" - odparłem
- "Możliwe" - odpowiedział
- "Czy to nie byłeś ty przypadkiem w szkole do której chodzę? Widziałem Cię przy sali chemicznej"
- "Ah tak, dobrze mówisz, pisałem wtedy akurat pracę" - powiedział wesoło
- "Świetnie" - to było ostatnie słowo które do niego wymówiłem
Yang wskazał mi drogę do dotychczasowego mojego kąta gdzie będę spędzać czas, był to pokój, schludny i ładny.- "ładnie tu" - powiedziałem rozglądając się po pokoju
- "Oczywiście że jest tu ładnie, ponieważ to mój pokój" - uśmiechnął się szerzej
- "Mamy razem pokój?"
- "Tak, jak narazie, w tej mafii nie ma zabardzo miejsca na więcej pomieszczeń więc poprostu będziesz tu ze mną przebywać" - jego uśmiech powoli opadał co spowodowało u mnie lekki niepokój
Podszedłem do niego bliżej po czym położyłem na jego ramieniu swoją rękę i zacząłem pocierać o nią
- "nie martw się, nie przeszkadza mi to" - powiedziałem uśmiechnięty na co ten odwzajemnił uśmiech
Minęło kilka godzin odkąd rozmawiałem z Jungwon'em, czas leciał bardzo szybko gdy z nim przebywałem, miła atmosfera a tym bardziej większy komfort. Podczas gdy Yang poszedł do łazienki po to aby się umyć, zacząłem przeglądać internet aż zobaczyłem kilka artykułów gdzie było napisane "morderstwo nieletniej, przez Park Jongseong'a ucznia Szkoły ... Policja przeszukała kilka budynków w których mógł przebywać, jednak na ten moment nie znaleziono sprawcy." Odrazu po tym wyłączyłem swój telefon i go odłożyłem.
Minęło pół godziny odkąd Yang poszedł się wykąpać, podszedłem do drzwi od łazienki i usłyszałem odgłos suszarki oraz śpiewającego Jungwon'a. Muszę przyznać bardzo ładnie śpiewał, zapukałem, nawet nie minęła minuta a już otworzył drzwi, szybki jest.Chłopak był ubrany w dosyć ciemną koszulke, skarpetki i spodenki w różowo-fioletowe kropki. Ustąpił mi łazienkę, toteż dlatego skorzystałem z tej chwili i się umyłem, gdy wytarłem swoje ciało i wyszedłem z łazienki, kierując się do mojego i Jungwon'a pokoju, Jungwon był zajęty, teraz naprawiał i bawił się moim telefonem.
- "Nie musisz naprawiać mi mojego telefonu, ważne że działa, a specjalnie go wyłączyłem" - powiedziałem, na co ten westchnął
- "Jay to nie o to chodzi czy działa bądź nie, wyjmuje kartę z lokalizacją by policja nas nie wykryła"
Usiadłem na łóżku obok chłopaka majstrującego w moim telefonie i zacząłem się intensywnie temu przeglądać
- "Czyściłeś se telefon?" - przerwał ciszę powodując w moim ciele dreszcze
- "Tak ostatnio go czyściłem, ale to było z 3 miesiące temu"
- "To ciesz się bo Ci go właśnie czyszczę" - mruknął pod nosem
- "cieszę się tylko radziłbym Ci iść spać bo jest już 23:46"
- "Tylko to zrobię i idę spać" - uśmiechnął się
Po tych słowach udałem się do kuchni po jakieś przekąski, gdy już je niosłem w rękach Jungwon leżał na łóżku, szybki jest. Podałem mu pojemnik i wsypaliśmy różne słodkości, zapytałem Yanga czy może chcialby coś obejrzeć lecz ten pokręcił głową w prawo i lewo z oznaką na "Nie".
Minęła godzina, więc obohe stwierdziliśmy, że pójdziemy szybciej spać (im szybciej tym lepiej), jutro była sobota, to oznacza że już weekend. Cieszyłem się że nie muszę iść do szkoły, prędzej to by mnie tam ukatrupili niż ja ich.
Gdy już zasnęliśmyPoczułem ciepło
Ciepło w moim torsie, był to
𝗝𝘂𝗻𝗴𝘄𝗼𝗻
Jungwon aktualnie się przytulał ze mną, a raczej z moją talią
𝘚𝘭𝘰𝘥𝘬𝘪
CZYTASZ
Be mine | «𝐉𝐚𝐲𝐰𝐨𝐧»
Romance" 𝙸 𝚠𝚘𝚞𝚕𝚍 𝚍𝚒𝚎 𝚏𝚘𝚛 𝚢𝚘𝚞 " Jay jest od lat poszukiwany za morderstwo dziewczyny, która zaginęła kilka lat przed dokonanym zabójstwem, jednak nikt nie może odkryć gdzie on może się znajdować. Po kilku latach, Jay odważa się pójść do liceu...