Rozdział 9

275 7 9
                                    

Pov  Vinc

Wstałem jakoś o siódmej Tony jeszcze spał a ja patrzałem na niego. Jego włosy by w nie ładzie i opadały na czoło. Ma delikatną cerę która wygląda na zmęczona. Po jakiś dwóch godzinach wstał z tego co wiem to Dylan i Shane poszły do szkoły a Tony będzie mnial nauczanie domowe bo nie chce żeby mnial atak panki. A i tak nie jest na siłach , nie zagoiły mu się jeszcze rany. W dzieciństwie takie rany goiły mu się bardzo wolno teraz też tak może być.

Wiesz że będziesz musiał zjeść śniadanie- zapytałem chłopaka a on lekko posmutniał

Muszę - zapytał

Tak musisz powiedziałem i wziąłem go na ręce i skierowałem się do kuchni.

Vince ale ja nie chcę jeść- powiedział płacąc

Wiem że nie chcesz ale jesteś osłabiony i chyba nie chcesz trafić do szpitala- zapytałem z powagą

A chłopak jeszcze bardziej się do mnie przytulił.

No już cii zjesz ile będziesz mógł dobrze?

Mhm- mruknął a ja posadziłem go na krześle i podałem mu tosty tony po jakiś dwudziestu minutach zjadł połowę.

Nie mogę już- powiedział z płaczem.

Dobrze- powiedziałem i wziąłem go na ręce i skierowałem się z nim do salonu(wow nie do pokoju cud) usiadłem na kanapie kładąc go na kolanach nadal go przytulając. Po jakimś czasie tony usnął a do salonu wszedł will.

Usiadł na jednym z foteli.

Tony zjadł zapytał się Will

Tak ale potem dostał ataku paniki wiem tylko że będzie bał się prz najbliższy czas dotyku i nie wróci za szybko na swoją wagę powiedziałem

Porozmawiałem jeszcze z wilkiem do póki nie usłyszeliśmy głośnego trzasku drzwi które trzasnęła Hailie. A tony w tym momencie się obudził i zaczął się trząść próbowałem go uspokoić ale na nic dopoki nie wszedł Dylan i wziął go na ręce uspokajając.

Pov Dylan

Wziąłem Tonego na ręce i go uspokajałem.

Cii spokojnie Tony nic się nie dzieje - powiedziałem do chłopaka który się do mnie przytulał. Po jakimś czasie chłopak usnął że zmęczenia a ja usiadłem razem z nim na kanapie ale tak żeby mu było wygodnie.

Dziękuję że mi pomogłeś go uspokoić- powiedział vinc

Nie ma sprawy dla rodzeństwa wszystko zrobię- powiedziałem i patrzyłem jak Tony śpi na mojej klatce piersiowej.

Ocena

Pomysły

Problemy Tonego MonetaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz