Allastor x Reader część 1

372 7 2
                                    


To była kurewsko ciężka noc, zresztą jak każda w piekle w końcu miasto tworzone przez same grzeszne dusze nie ma prawa być grzeczne czy moralne.
Poprzedniej nocy zachlałeś, i to sowicie. Głowa ci pęka, a w gardle zalega ci posmak wczorajszego ginu i spermy losowych ćpunów z kręgu dumy.

Obudził cię disneyowski śpiew więc oczywistym jest, że twoją pierwszą myślą jest *co do jasnej kurwy* -From the porn studio, where the cinephiles go To watch award winning demon bukkake shows- Piękny sposób na zostanie wybudzonym z alkoholowo narkotykowego snu.
Prędko się otrząsasz bo nie chcesz zostać wzięty "na śpiocha" przez jakiegoś pojeba. Podczas podnoszenia się z skonstruowanego z czerwonej cegły chodnika wpada na ciebie jakiś czerwono ubrany goguś.

Ma na sobie czerwono-czarny frak z muszką monokl przylegający do twarzy, szkarłatną czupryne przypominającą uszy jakiegoś zwierzęcia, szeroko rozstawiony nienaturalny uśmiech i laskę zakończoną mikrofonem studyjnym z wystającym okiem. -Patrz jak leziesz pajacu!- owy pajac obrócił się i przystanął w miejscu spoglądając na twoją skromną osobe.
W tym momencie zdałeś sobie sprawę że ten demon to nie zwykły demon, tylko Allastor Demon Radiowy.

W momencie kiedy zoriętowałeś się jak bardzo zjebałeś (co zresztą dobitnie zakomunikowałeś szybką "Kurwą"). Alastor spojrzał na ciebie z zaciekawieniem i skomentował twoją sytuacje.-Wyglądasz kiepsko mój drogi, widać że masz za sobą ciężką noc. Pozwól, że ci pomogę- Wyciągnął w twoim kierunku swoją LASKE którą złapałeś podnosząc się z ziemi.-yyy... Dzięki?- Odpowiedziałeś niepewnie z wewnętrzną obawą że zaraz owa laska może przebić twoje trzewia.-Powiedz mi mój drogi co doprowadziło cię do takiego stanu?- Zapytał z wyraźnym i nieco troskliwym wyrazem twarzy. Poczułeś się wręcz nieswoje z tego powodu, bo wszelkie plotki na temat Allastora wskazywały na to, że nie należy on do dobrego rodzaju demonów
Chociaż biorąc pod uwagę ostatnie opowieści o jego powiązaniach z córeczką Lucyfera można by to kwestionować.

Zkonsternowany odpowiedziałeś -W zasadzie to ciężko stwierdzić.... Całe to piekielne przysposobienie doprowadza mnie do tego stanu co wieczór. Szczerze mam tego powoli dosyć.... chciałby... chciałbym po prostu spokoju...-*Kurwa czemu na kacu robię się taki wylewny w stosunku do obcych*

Pomyślałeś z pewnego rodzaju odrazą do samego siebie.-Wiesz co chłopcze......-Zaczął spokojnie po czym nagle z entuzjazmem porównywalnym do amfetaminowych krzyków ćpunów kontynuował- ZNAM IDEALNE MIEJSCE DLA CIEBIE. HAAAAAAZBIN HOTEL! MASZ DOSYĆ ĆPANIA I RUCHANIA SIĘ ZA 2 PETY I KIELISZEK TEQUILI?! PRZYJDŹ DO NAS I ZACZNIJ SWOJĄ DROGĘ KU ODKUPIENIU! hahaha- Śmiech którym zakończył tą wypowiedź podchodził pod granicę wyśmiewania ale cóż.
-Nie pomyśl o mnie jako o jakimś altruiście mój drogi. Uwierz mi na słowo mam swoje powody do reklamowania tak niedorzecznego pomysłu.- Podał mi wizytówkę z wypisanym adresem i napisem: "Hazbin Hotel twoja droga ku odkupieniu zaczyna się tutaj." -No cóż na mnie pora. Ale nie łam się kochaniutki. Człowiek nie jest nigdy zupełnie nieszczęśliwy. -Albert Camus, Obcy Allastor odchodz.

Chyba nie pozostało ci zadużo innych wyjść.-Jak się już ogarnę pójdę zobaczyć co i jak z tym hotelem. Gorzej być już i tak nie może.- powiedziałeś sam do siebie chociaż podważałeś prawdziwość własnych słów.





PS. Przepraszam najmocniej za błędy stylistyczne, wcześniej nie pisałem w wattpad editor, a owy tekst pisałem w WordPad jak i część drugą kolejne będą lepsze obiecuje i pozdrawiam.


ALASTOR X READEROpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz