-Nie, nie nie! Zaraz się spóźnię!

Mówił zdesperowany chłopak. Spakował podręczniki i zarzucił plecak na ramię. Pożegnał się z mamą i wybiegł z domu. Wsiadł na czarny rower i ruszył jak najszybciej w stronę nowej szkoły. Był to jego pierwszy dzień, więc było by głupio się spóźnić. Z pośpiechu nie zjadł nawet śniadania. Gdy po 10 minutach dotarł na miejsce błyskawicznie odstawił rower i przypiął go do bramy, by nikt go nie ukradł. Mimo tego że był początek lata, a dokładniej końcówka Maja lało okropnie. Chłopak wszedł pośpiesznie do budynku, zmienił buty w szatni i skierował się na drugie piętro. Z tego co pamiętał pierwszą lekcję miał w sali 210. Gdy dostrzegł tę liczbę na dużych drewnianych drzwiach przyśpieszył i wszedł do środka. Odziwo się nie spóźnił. Uczniowie dopiero zasiadali do ławek i wykładali przybory na biurka. Nowy czuł jak wzrok nieznajomych świdruje każdy centymetr jego ciała. Stanął na środku sali czekając, aż nauczyciel przydzieli mu jakieś wolne miejsce. Wtem rozległ się donośny dźwięk dzwonka na lekcje. Klasa momentalnie ucichła i wpatrzyła się w chłopaka. Nauczyciel podszedł do nowego i zwrócił się do klasy.

-Poznajcie Alexandra. Będzie nowym uczniem naszej szkoły i mam nadzieję że przyjmiecie go serdecznie.

Powiedział i uśmiechnął się do blondyna. Wskazał mu miejsce palcem i zasiadł za biurkiem. Chłopak podszedł do wskazanego przez profesora miejsca. W ławce siedział wysoki brunet z niebieskimi oczami i piegami. Odsunął się delikatnie by zrobić miejsce dla nowego ucznia. Chłopak uśmiechnął się i usiadł na krześle.

-Hej, jestem Sebastian

Przedstawił się brunet. Wydawał się całkiem miły, jednak widać było błysk łobuzerstwa w jego oczach.

-Jestem Alex.

Odpowiedział krótko nowy. Sebastian uśmiechnął się lekko i spojrzał w stronę nauczyciela.

-To jest Pan Ryszard. Lepiej go nie denerwować. Całkiem spoko gość, dopóki mu nie podpadniesz

Wyjaśnił Seba. Alex skierował wzrok w stronę mężczyzny. Był to średniego wzrostu facet z krótkimi wyblakłymi włosami. Chłopak odwrócił głowę spowrotem do Sebastiana.

-Jest waszym wychowawcą?

Zapytał zaciekawiony.

-O nie, nie, nie.

Powiedział opierając łokcie o ławkę.

-Wychowawczynią naszej klasy, czyli 7a jest Pani Małgorzata. Fajna, ale w podeszłym wieku więc trzeba mówić do niej trochę głośniej.

Wyjaśnił brunet. Nagle do ich ławki podszedł Pan Ryszard. Położył ręce na brzeg ławki i spojrzał na nich karcącym spojrzeniem.

- porozmawiacie na przerwie, panowie. Teraz jest lekcja geografii, więc proszę mi nie przeszkadzać.

Powiedział nauczyciel. Alex i Seba wymienili znaczące spojrzenia a Pan Rysiek odszedł w stronę swojego biurka i kontynuował zaczęty przed chwilą temat. Pan Ryszard był nauczycielem Geografii. Miał tak czujne oko że na praktycznie żadnym sprawdzianie nikomu nie udało się ściągać, a jeżeli ktoś spróbował niemal od razu zostawał nakryty. Po jakichś 40 minutach zadzownił dzwonek na przerwę. Alex skierował się z Sebastianem do wyjścia z sali. Blondyn stanął na korytarzu i oparł się o ścianę. Otoczyło go kilka osób zadając różne pytania. Uczeń odpowiadał tylko na kiektóre, dopóki nie padło to, którego się totalnie nie spodziewał. "Czemu masz na szyi niebieski sznurek zakończiny piórem?". Alex spojrzał na uczennicę, która zadała pytanie. Sebastian szepnął krótko do ucha chłopaka:

-To Liwia. Jest trochę dziwna więc nie zdziw się jak będzie za tobą latać i truć dupę.

Alex kiwnął mu w odpowiedzi głową i spojrzał na Liwię. Była to dosyć niska dziewczyna z ciemnymi włosami i brązowymi oczami. Alexandrowi sięgała mniej więcej do brody.

-Taka....dekoracja

Powiedział niepewnie. W rzeczywistości pióro dostał od babci, która była pierwszą właścicielką przedmiotu. Nie do końca wiedział jakie znaczenie ma pióro, ale nie zagłębiał się w to. Odpowiedź Alexa najwyraźniej nieusatysfakcjonowała dziewczyny, jednak nie zadawała więcej pytań i odeszła do trochę wyższej od siebie dziewczyny z długimi prostymi ciemnymi blond włosami. Liwia widocznie coś mówiła o Alexandrze do nieznajomej. Chłopak jednak zdecydował nie zaprzątać sobię tym głowy i gdy pytania ucichły odszedł z Sebastianem na pobocze. Brunet przywołał gestem ręki jakiegoś wysokiego blondyna (trochę niższego od Alexa) i szczupłą dziewczynę z krótkimi również blond włosami. Miała ona również zielone oczy. Gdy dwójka podeszła do chłopaków dziewczyna wysunęła się na przód i podeszła do Alexandra.

-Cześć, jestem Jessica.

Powiedziała uśmiechając się. Miała ładne długie rzęsy i malinowe usta. Alex podał jej rękę i się przedstawił. Wtedy do grupy dołączył towarzysz blondynki. Zbliżył się do zielonookiego i również podał rękę.

-Ja jestem Nikolas.

Powiedział drapiąc się lewą ręką po karku. Nikolas miał ładne błękitne oczy oraz kręcone bląd włosy. Alex z zadowoleniem stwierdził że jest drugą najwyższą osobą w paczce, bo niestety Sebastian górował nad wszystkimi. Seba wyjął telefon z kieszeni by sprawdzić która godzina.

-Za minutę dzwonek

Stwierdził.

-Chodźcie pod salę. Teraz mamy w 190.

Machnął ręką i we czwórkę skierowali się pod salę. Po drodze minęli ich wychowawczynię, która miło ich przywitała.Gdy dotarli pod salę oparli się o ścianę i niemal w tym samym momencie zadzwonił dzwonek. Reszta klasy również zebrała się pod drzwiami. Teraz miała być lekcja matematyki. Alexander nie przepadał za matmą, ale no trudno. Jedynymi osobami w klasie jakie lubią matematykę była Liwia i Nikolas. Seba nie radził sobię z tym przedmiotem więc Niko był zawsze gotowy do pomocy. Gdy pod salę przyszła nauczycielka weszli do środka i zajęli miejsca. Tego przedmiotu uczyła Pani Ewelina. Była niską brunetką z czarnymi okularami. Według Jessici jest ona najmilszą nauczycielką w całej szkole.

-Zaraz się przekonamy

Powiedział ponuro Alex i wyciągnął podręczniki.

~~~~~~
Od autora•

A więc tak o to zakończyliśmy pierwszy rozdział! Mam nadzieję że książka się podoba!

Do następnego roździału!

|Leśne Pióro||•JeleńOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz